Dobry wieczór/Dzień dobry,
z delikatnym poślizgiem, ale jest!
Miłego czytania. ❤️
-------------------------------------
Nie słyszałam dźwięku windy. Nie słyszałam kroków Noah, ale poczułam jego obecność, zanim jeszcze go zobaczyłam. Odwróciłam głowę, a moje spojrzenie mimowolnie prześlizgnęło się po jego idealnej sylwetce, tradycyjnie otulonej w czarne spodnie i równie czarną koszulę.
Pewny siebie, szedł z naszą stronę, podczas gdy jego spojrzenie było totalnie skoncentrowane na mnie. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, pocałował mnie, skutecznie przeszkadzając Anastazji w kończeniu makijażu.
— Łapy przy sobie, bo zniszczysz jej makijaż! — pacnęła go bezceremonialnie po dłoniach, a ja wybałuszyłam oczy, kompletnie zaskoczona.
Noah odsunął się na sekundę, ale zamiast zostawić mnie w spokoju, bezczelnie zsunął mnie ze stołka, ponownie wpijając się w moje usta. Anastazja tylko westchnęła teatralnie, zrzędząc coś pod nosem. Gambino uśmiechnął się, całując mnie z jeszcze większym zaangażowaniem. To był ten rodzaj pocałunku, po którym miękły kolana, a zdrowy rozsądek kapitulował bez walki.
Kiedy w końcu się odsunął, patrzyłam na niego oszołomiona.
— Tęskniłem — powiedział, muskając jeszcze raz moje oniemiałe wargi.
— Już? — zapytała Anastazja nie kryjąc własnego poirytowania. — Skończyłeś popisówkę?
— Nie — puścił do mnie oczko, i przeniósł spojrzenie na siostrę. — Masz z czymś problem?
— Tak z tobą, Gnomie.
W tym momencie nie wytrzymałam. Dosłownie zaniosłam się śmiechem, zginając się w pół; opierając dłoń o twardą pierś Noah dla równowagi.
— A ty chcesz mi powiedzieć, że to ona ma uchronić nas przed klęską. Spójrz na nią. Ot, cała panna Zoe Aster. Też mi coś — mruknęła Anastazja, rzucając pędzel na blat z rezygnacją i wbijając w nas pełne irytacji spojrzenie. — Ty gorszej wariatki nie mogłeś znaleźć, nie?
Tym razem i Noah dołączył do mnie w śmiechu – tym swoim cudownie chrapliwym, który zawsze działał na mnie jak narkotyk. Przyciągnął mnie bliżej i przytulił, obejmując ciasno moje ciało.
Tym razem to ja zaczęłam się wyrywać w panice, autentycznie bojąc się, że cały misternie wykonany makijaż, wyląduje na koszuli Noah.
— Przestań! — zaśmiałam się, próbując go odepchnąć. — Cały puder zostanie na twojej koszuli!
— Jezu! — krzyknęła nagle Anastazja, gdy tuż za jej plecami wyrósł Jegor, obejmując ją w pasie i przyciągając do siebie, by od razu złożyć na jej ustach pocałunek.
— Przestraszyłeś mnie, idioto! — warknęła, choć bez większego przekonania.
— Nie moja wina, że tak się zaśmiewacie, że nie słyszycie nawet windy — rzucił rozbawiony Jegor, rozglądając się po nas. — A tak w ogóle, z czego się naśmiewacie? Chętnie dołączę.
Spojrzeliśmy na siebie z Noah i Anastazją, momentalnie zamierając. Jegor uniósł brew i zmierzył nas podejrzliwym spojrzeniem.
— Co jest?
Jak na zawołanie parsknęliśmy śmiechem. Widocznie nikt z naszej trójki nie wyobraża sobie Barona rozprawiającego na temat kosmetyków, czy makijażu. Noah w końcu odchylił się, wplótł dłoń w moje włosy i delikatnie musnął ustami moje czoło.

CZYTASZ
Podziemny układ. Vendetta [18+]
RomanceCykl: Elitarny krąg ( tom 4) thriller psychologiczny/romans/akcja Romans mafijny. "Do czego jest zdolny człowiek, dla którego zemsta to mało?" ⚠ UWAGA: opowiadanie zawiera SCENY EROTYCZNE, PRZEKLEŃSTWA, PRZEMOC.