Ranek nad moim miastem wskazywał deszczową pogodę. W takich momentach czasami nawet nie chce się wstawać z łóżka. A ja niestety musiałam, szkoła.. Nie cierpiałam tamtego miejsca, byłam tam brana za dobrego aniołka, który może być brany na litość i na którego uczuciach można świetnie się bawić. Nie mogłam na nic narzekać, bo w domu nigdy mi niczego nie brakowało, jedynie czasami obecności brata, ale każdy ma swoje życie.. I ja moje musiałam zacząć.. Szesnaście lat, niby nie tak wiele ale kiedyś trzeba spróbować dorosnąć. Zobaczyć jacy tak na prawdę są ludzie. Tylko w tym zawsze był problem. Musiałam siedzieć w domu i wychodzenie wieczorami ze znajomymi, mogło być tylko marzeniem. Więc spędzanie mojego czasu było bardzo proste. Głupi zeszyt z tekstami marnych piosenek, pisanych z całkowitej nudy i samotności. No i czasem słuchanie muzyki z aplikacji internetowych. Jednak zawsze w takich momentach po prostu siadałam na parapecie i patrzyłam jak inni się dobrze bawią. Jak moi rówieśnicy siedzą wieczorami pod drzewami i piją alkohol. Moi rodzice nie lubili tego, że piszę. Według nich to była totalna bzdura i marnowanie czasu. Ale sama tak na prawdę nie miałam jak go spędzać. Zamknięta w czterech ścianach, krzycząca wewnątrz żeby uciec. Tak było prawie codziennie, potępiający ludzie, pokój, muzyka i samotność. Dzień w dzień, godzina przez godzinę. Niektórzy by się cieszyli i grali w gry na komputerze. Ale dla mnie to nie było to, lubię grać w gry nie zaprzeczę, tylko nie można robić tego zawsze. Szkoda mojego wzroku, który chyba i tak powoli się psuje.
Teraz siedząc na łóżku z zamkniętymi oczami staram się zapomnieć o dzisiejszym dniu. Wyciszyć umysł z problemów i posłuchać co inny piosenkarze chcą przekazać w wersach piosenek. Słuchać ich przyjemnego głosu, nucąc pod nosem. Przez słuchawki mogłam nucić do woli, bo nie słyszałam mojego okropnego głosu. To był wielki plus słuchawek, ratowały mnie przed przestraszeniem się samej siebie. Czasem mam taką myśl ''Potrafi pisać a śpiewać nie'' No ale pisze kiepsko, wiec chyba dlatego też tak kiepsko śpiewam. Proste wytłumaczenie.. Niektórzy piosenkarze urzekają mnie swoim głosem, aż mam ciarki na rękach. A niektórych aż ciekawość jest poznać. Tak jak teraz, zauważyłam faceta. No nie powiem, że nie wygląda jak model z niejednej okładki. Tylko jedno mnie w nim przyciąga. Te przeklęte oczy. Twitter, aplikacja którą kiedyś sobie zainstalowałam. No pewnie jak każda gwiazda ma swoje konto. A co by było jakbym tak napisała do niego. Bo szczerze nie mam do kogo, a facet i tak tego nie zobaczy. Nie mam komu opowiedzieć co mam w głowie. A pisanie do obcej osoby, która i tak nie zna mojej historii. Wydawało mi się aż tak głupim pomysłem, że aż kuszącym. Tylko co by napisać jako pierwsze.. "Cześć no wiesz.. Jak tam?''. Nie to by było zbyt dziwne, Jakbym była jakąś jego znajomą.. ''Wiesz tak sobie siedzę i piszę''. Nie to też odpada.. Niech się zastanowię, coś prostego i bez sensu. Prawdziwego i szczerego.. Myśl kobieto. Chyba mam pomysł, choć czasem.. No bardziej zawsze moje pomysły to była katastrofa.. No dobra niech będzie..
@Harry_Styles
Wiem że tego nie czytasz. Ale chcę żebyś był szczęśliwy. Bo ja nigdy nie byłam.
---
Sama nie wierze co właśnie robię. Poprawiam ''Read this''..
Chyba na serio trochę mnie powaliło, ale bywa :D
Mam nadzieje, że nowa wersja wam się spodoba.. Miałam zmienić też imię i nazwisko tego piosenkarza, na takie wymyślone. Ale tak sobie myślę, że zrobię to jak już w miarę ogarnę to co chce zrobić.. Z nową wersją starej książki..
CZYTASZ
Read this. \ H.S
FanfictionRead This- Jest to pierwsza cześć.(sześcio cześciowego ff) Dziewczyna pisze do znanego piosenkarza Harry'ego Stylesa. "Harry byłeś moim losem na loteri"