Prolog

15 4 0
                                    

Szłam powoli w dół ulicy. Miałam pochylaną głowę i szurałam nogami. Miałam na sobie czarną skórzaną kurtkę narzuconą na granatowy sweter.
W moich kończyło się "Sweether Weather". "Jeszcze chwila i będę w moim mieszkaniu. Ta ulica jest podejrzanie cicha."
Tu jest stanowczo za cicho... Albo po słuchaniu głośnej muzyki nie słyszę nic innego.
Nagle usłyszałam plasknięcie. Jakby coś walnęło o beton niedaleko mnie. Obejrzałam się wokół. Nagle zobaczyłam stary zniszczony notes dwa metry od mnie. Podeszłam do niego powoli. Podniosłam go i obejrzałam z wszystkich stron, był zrobiony z ciemnej skóry i miał tylko pasek do zamykania. Żadnego tytułu czy ilustracji. Rozejrzałam się, wszystkie okna były ciemne, a byłam jedyną żywą duszą na tej ulicy.
Dziwne...
Zajrzałam do środka notatnika. Na pierwszej stronie były napisane jakieś bazgroły.
"Co mi szkodzi..." pomyślałam i schowałam notes do plecaka. Zrzuciłam go z powrotem na plecy i ruszyłam do domu.

***
Usiadłam na moim starym lekko skrzypiącym fotelu. Było za późno by cokolwiek robić, oprócz walnięcia się na łóżko i pójścia spać. Podniosłam się niechętnie i zarzucając z siebie ubrania skierowałam się w stronę sypialni.
Walnęłam się na łóżko i zasnęłam.
Ale nie byłam sama, ktoś stał w ciemnym rogu sypialni i uważnie się przypatrywał...

My SecretOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz