Rozdział 2

1.9K 111 4
                                    

Ella POV :

Gdy dotarliśmy na miejsce Patrick odszedł od nas, tłumacząc się spotkaniem z kimś. Po jego odejściu razem z Manon wyruszyłyśmy na poszukiwanie Nathana.

Po 5 minutach przyjaciółka wskazała na niewielki tłum zebrany wokół jakiegoś samochodu. Po podejściu bliżej okazało się, że ten samochód należał do Nathana. Zostało jakieś 15 minut do startu, więc ludzie zaczęli odchodzić, ale wtedy zauważyłam uwieszoną na szyi Nathana jakąś dziewczynę, miałam zapytać o to Manon, ale ona mnie wyprzedziła.

- Rebecca Sonall dzisiaj to ona razem ze swoim bratem urządzają wyścigi, wiesz mówiąc to najmilej jak się da ona to zwykła dziwka. - zerknęłam na dziewczynę, która teraz chciała pocałować Nathana, ale ten ją odepchnął i muszę przyznać, że Manon mówi prawdę. - Do tego uczepiła się Nathana, chociaż on za każdym razem ją odtrąca - prychnęła. - Jest żałosna, ale udaję przed nią miłą, dobra idę do Nathana, zaczekasz tu czy... - Zostanę. - przerwałam jej bo i tak nie podeszłabym do niego.

- No dobra, to ja zaraz wracam - powiedziała i podbiegła do swojego brata, a w tym czasie Rebecca odwróciła się i natrafiła wzrokiem na mnie, nie chcąc na nią patrzeć zerknęłam w inną stronę.

- Jestem Rebecca - na dzwięk jej głosu momentalnie spojrzałam przed siebie.

- Ella. - uśmiechnęła się do niej, ale ona tego nie odwzajemniła.

- Ty jesteś przyjaciółką tej całej Manon, tak ? - spytała, a ja modliłam się aby te wyścigi się już zaczęły.

- Tak. - powiedziałam, a ona zaczęła lustrować mnie swoim wzrokiem.

- Wiesz widziałam jak patrzysz na Nathana i dam ci ostrzeżenie. - podeszłam do mnie jeszcze bliżej i wyszeptała do ucha. - On jest mój. - na jej słowa zaśmiałam się, a ona tylko spiorunowała mnie wzrokiem i poprawiając swoje włosy odeszła w stronę jakiegoś bruneta, który zapewne był jej bratem.

Podczas rozmowy z Rebeccą całkowicie zapomniałam o Manon, która teraz szła w moim kierunku tak szybkim tempem, że dziwne jest to, że jeszcze się nie zabiła w tych butach, ale mój wzrok powędrował za nią gdzie również w moim kierunku szedł Nathan.

- Dobra, wyścigi zaraz się zaczną, chodżmy. - mówiła tak szybko, ze ledwo ją zrozumiałam, a ona wtedy złapała mnie za rękę i pociągnęła do przodu, potknęłam się i miałam wylądować na ziemi, ale tak się na stało, bo czyjaś ręka owinęła się wokół moje tali i mocno podciągnęła do góry, gdzie napotkałam wzrok zielonych tęczówek, które wpatrywały się we mnie z troską jak i z rozbawieniem.

- Mm...Dzięki... - wymamrotałam i wyplątałam się z mocnego uścisku Nathana, po czym nawet się nie odwracając podbiegłam do Manon, która była blisko startu.

- To ja dziękuję - usłyszałam na odchodne.

***

W tym wyścigu startowały cztery samochody. Właścicielem pierwszego Chevrolet'a Camaro był chłopak o imieniu Greg, drugiego Lamborghini Murciélago był Nathan, trzeciego ferrari 360 był brat Rebecci, a czwartego audi r8 v10 był ktoś kto, ani razu nie wysiadł ze swojego cudeńka.

Gdy wszystkie samochody zajęły swoje miejsca na start weszła Rebecca, która dała znak kierowcą, że mogą startować.

Pierwszy ruszył Greg, a następnie brat Rebecci, Nathan i nieznajomy. Mieli za zadanie zrobić jedno kółko wokół lasu.

Zauważyłam, że Manon rozmawia z dziewczyną z naszej szkoły, więc postanowiłam się trochę oddalić i może spotkać kogoś znajomego.

Niestety nie miałam szczęścia, wracając zauważyłam dwie postacie stojące koło jedynej na tej ulicy latarni, normalnie bym to olała bo nie pakuję się w kłopoty, ale w posturze jednego wydawało się coś znajomego, dlatego schowałam się za jednym z drzew i zaczęłam podsłuchiwać ich rozmowę.

- ... wiesz, że i tak by to zrobił - usłyszałam zupełnie mi nieznany głos.

- Wiem, ale przecież Nathan rozmawiał z nim dzisiaj w galerii i podobno go przekonał. - ten głos to słyszałam prawię codziennie, Patrick ?

Moment, czy on przypadkiem nie wspomniał coś o tym, że Nathan gadał z jakimś chłopakiem w galerii ? No jasne ten chłopak w r8 v10 to ten blondyn. Ciekawe jak mam na imię...

- Jace jest uparty i nigdy nikogo nie słucha, więc nie powinno cię to dziwić - znowu tamten głos.

Hmm, czyli blondasek ma na imię Jace, ciekawe...

W oddali usłyszałam odgłos samochodów, czyli byli już blisko.

- Dobrze, rozumiem to, ale dlaczego obserwował przyjaciółkę Manon ? - chwila to chodzi o mnie ? On mnie obserwował, robi się ciekawie...

- Patricku, to trochę skomplikowane, ale no dobrze powiem ci on jest ... - tak ważne zdanie musiały przerwać okrzyki ludzi, którzy stali przy mecie. Zauważyłam, że wszystkie samochody już tam są. Nie słysząc nic więcej, po prostu obeszłam drzewo i ruszyłam w kierunku tłumu.

Wreszcie zauważyłam moją przyjaciółkę, która stała z tyłu ze spuszczoną głową, ale gdy mnie zobaczyła od razu się uśmiechnęła.

- Hej. I jak kto wygrał ? - spytałam, chociaż za bardzo nie interesowało mnie to.

- Remis pomiędzy Nathanem, a tamtym gościem. - wskazała gdzieś w kierunku mety, a ja zauważyłam tam jedno wolne miejsce. - Nie rozumiem, przecież nie dawno tam był...

- Dobra to nieważne, chodzmy do Nathana - powiedziałam na co ona przytaknęła.

Byłam ciekawa czy Nathan wiedział kto jedzie tym autem, a jeśli nie to ja chętnie mu o tym powiem.

W okół samochodu brata, Manon było mnóstwo osób, ale jakoś udało nam się przepchnąć. I wcale nie zdziwił mnie widok Rebecci klejącej się do Nathana. Manon podeszła do brata i go mocno przytuliła, a ja podeszłam do niego zaraz po niej.

- Nathan, możemy pogadać. - spojrzałam obok i zauważyłam, trochę wkurzoną Rebecce. - W cztery oczy. - powiedziałam na on zerknął na mnie i przytaknął równocześnie łapiąc za rękę i odciągając na pobocze.

- Słucham, o co chodzi, bo wiesz zaraz jest impreza... - przerwałam mu.

- Wiesz kto prowadził r8 v10 ? - spytałam

- Nie i jakoś mnie to nie obchodzi. - odpowiedział,a ja na jego nie cierpliwość przewróciłam oczami.

- Ten chłopak ze sklepu, czekaj jak on się nazywał,a tak Jace. - spojrzałam na niego, a jego twarz wyrażała tylko szok i niedowierzanie.

Niech na razie to przetrawi, a o rozmowie Patricka z jakimś gościem, powiem mu może kiedy indziej.


...................................................................................................................................

Hej ;)

Rozdział 2 gotowy. Mam nadzieję, że się spodoba bo pisałam go dwa razy.

Może następnym razem będzie Nathan POV.


Stop with you ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz