2

515 22 1
                                    

- Ej Laura, idziemy na lody? - zapytała mnie moja przyjaciółka, na co skinełam lekko głową zgadzając się.

- Ja wezme ... Truskawkowe. - skierowałam sie do sprzedawcy gdy doszłyśmy.

- A ja poprosze waniliowe. - powiedziała moja towarzyszka.

Odebrałyśmy nasze porcje i poszłyśmy stanąć przy scenie. Było naprawde dużo ludzi.

- Którego?

- Hmm.... Ten brunet wydaje się fajny... To chyba azjata.- powiedziałam jak gdyby nigdy nic.

- Jaki? Nie widze..

- No tam siedzi - skierowałam dyskretnie palcem na chłopaka siedzącego nie daleko nas na trawie z kolegami.

- Noo niezły wybór! - prawie krzyknęła - chodźmy zagadać. - wzieła mnie za ręke i pociągnęła w jego strone. Oczywiście ja wypatrywałam chłopaka dla Seleny. A ja później szukałam kogoś fajnego wśród jego znajomych. Zwykle nie było nikogo ciekawego.

- Hej jestem Selena, a to Laura. Możemy się dosiąść?

- Pewnie! Jestem Calum, to Ashton- skierował palcem na chłopaka w blond włosach hmmm nawet przystojny - a tam siedzi Michael - fioletowo włosy chłopak, musze się jego o to spytać.

- Hej Michael czemu masz fioletowe włosy?

- W sumie to nie wiem, byłem pod prysznicem no i mam fioletowy szampon, to czemu nie włosy. - wszyscy zaczeli się śmiać z wypowiedzi o prysznicu i kosmetyku do włsów.

- Ej, to jest mój szampon! - wyskoczył Ashton na co fioletowo włosy skulił się w kulke. Po tym wszyscy nie mogli wytrzymać ze śmiechu

*kilka godzin później*

Rozmawiało nam się bardzo dobrze. Cały czas śmialiśmy się i gadaliśmy o nieistotnych rzeczach jak dlaczego żyrafa ma długą szyje i nogi. I inne bzdety.

- Chłopaki, ja i Sel będziemy się zbierać.

- Z chęcią was odprowadzimy! - powiedział Calum podnosząc się.
- No my wtedy też musimy, bo Calum ma klucze. A nam nie da bo kilka razy zgubiliśmy. - powiedział zrezygnowanym tonem Ash.

- Kilka?! Dokładnie dwadzieścia razy!!!

*w domu Laury*

Selena zasnęła bardzo szybko, mi niestety spanie nie poszło tak łatwo. Odblokowałam iphone'a, wyświetlacz wskazywał wpół do dwónastej. Weszłam na kika.

LauraXx: no hej

Luke96: co tak późno piszesz?

LauraXx: lepiej późno niż wcale :*

Luke96: OOOOOO co ty mi wysłałaś!!! Taką emotikonke!!! :*

LauraXx: miała być taka :) weź się ogar człeku xd

Luke96: ja tam wiem swoje!

LauraXx: zagrajmy w pytania, ty pierwszy

Luke96: ok, więc... jakiego masz koloru oczy?

LauraXx: brązowe *-*  Masz jakieś hobby?

Luke96: lubie grać na gitarze ;) jak będziemy razem, to zawsze wieczorem będe ci grał na dobranoc ;*

LauraXx: w snach zzzzzzz

Luke96: wiesz ja musze już iść...

LauraXx: dlaczego?

Luke96: musze iść spać żebyś mi się przyśniła *-* dobranoc ;*

LauraXx: dobranoc :) a i jeszcze jedno jesteś powalony xd

Ta bez sensowna rozmowa trwała pół godziny.  Usłyszałam charakterystyczny dźwięk otwierania i zamykania drzwi. Pewnie tata wrócił z pracy. Zeszłam na dół do kuchni i nalałam sobie soku. Ojciec siedział zapatrzony w czarny ekran telewizora, nawet mnie nie zauważył.

- Słyszałem że zdałaś prawo jazdy. Gratuluje. - a jednak...

- Dzięki.

- Jak mijają ci wakacje? - zapytał z zaciekawieniem.

- Dobrze, dopiero co się zaczęły.

- No racja... Słuchaj potrzebujesz jakiś nowych ciuchów? Bo jak tak to moge ci dać pięniądze i jutro pojedziesz do miasta z Seleną.

- Jasne, zawsze się przydadzą nowe staniki czy majtki ... - zaśmiałam się.

- Hahaha, dobra. Eee ile potrzebujesz? Czterysta starczy? - powiedział przeszujuąc portfel.

Zakrztusiłam się sokiem, co kurwa?! Aż tyle kasy?

- Chcesz mi dać takie pięniądze?

- Za mało? Moge ci dać pięcset... - on sobie chyba robi ze mnie jaja.

- Żartujesz? Mi nawet trzysta starczy.

- Na pewno? Dostaniesz trzysta pięćdziesiąt. I nie chce słyszeć że nie. - wręczył mi do ręki papierki i usiadł z powrotem na kanapie.

Schowałam pieniądze do kieszeni, i napiłam się soku.

KIK // L. H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz