◀16▶

8K 428 44
                                    

Harry ląduję w wodzie pociągając mnie ze sobą. Pływać nie potrafię, dlatego rzucam się w wodzie jak szalona i próbuję zobaczyć Harry'ego, ale na marne. Czuję na biodrach ręce bruneta i odwracam się jak najszybciej potrafię. Widząc Harry'ego od razu wskakuję na niego zamykając mocno oczy. Nie otwieram ich dopóki Harry nie mówi, że jest już bezpiecznie. Widzę przed sobą jeziorko i rozglądam się gdzie jestem i stwierdzam, że znajduję się na brzegu jeziora.Harry podał mi swoją bluzę za co cicho podziękowałam.

- Przepraszam, że cię popchnęłam, ja naprawdę nie chciałam.- próbuję się wytłumaczyć.

- Nic się nie stało Acacia, może jestem tylko troszkę mokry, ale wszystko w porządku.

- Ja strasznie się bałam, nie umiem pływać Harry.

- Byłem blisko ciebie, zawsze będę obiecuję.- przytulił mnie.

- Dziękuję, może pójdziemy coś wypić gorącego, żeby się rozgrzać?- zapytałam z lekkim drżeniem.

- Jasne, chodź.

Zamówiliśmy kawę i usiedliśmy przy stoliku. Czekaliśmy na zamówienie a ja patrzyłam na ludzi, którzy wchodzili i wychodzili z kawiarni. 

- Już nigdy nie będę cię popychać.- powiedział Harry.

- Ja też, nie zamierzam ponownie tak marznąć.

W końcu przyszło nasze zamówienie. Kelnerka zaczęła dziwnie na mnie patrzeć, dlatego kopnęłam Harry'ego, żeby coś z nią zrobić. 

- Poproszę jeszcze kawałek ciasta czekoladowego, jeśli to nie problem.

- Oczywiście, uśmiechnęła się sztucznie.

- Widzisz pozbyłem się jej, jeszcze sobie czegoś pani życzy madame ?- zapytał z niesamowitą powagą.

- Oczywiście sir, ten kawałek ciasta, który pan, a tak właściwie jak masz na nazwisko?

- Styles. Harry Styles.

- A ja Acacia. Acacia Brinley.- poruszałam śmiesznie brwiami.

- Miło mi panią poznać panienko Brinley.

- A mi pana, panie Styles.

Usłyszeliśmy ciche chrząknięcie. Odwróciliśmy się i to co zobaczyłam sprawiło, że miałam ochotę wymiotować.

6obcy.in // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz