Od czegoś zawsze coś się zaczyna

29 0 0
                                    

Hi I am Lena.

Zaczęło się dość niewinnie. Od zwykłej najzwyklejszej sprawy dla kończącej 18 lat dziewczyny czyli zapisanie się na prawo jazdy. Kolega obiecał, że załatwi mi najlepszego instruktora w mieście. Nie sądziłam, że aż tak dobrego. Po oddaniu wszystkich potrzebnych dokumentów został mi wyzaczony termin moich pierwszych wykładów nazajutrz po południu.

Po szkole wraz z moimi starszymi koleżankami które już kończyły kurs udałyśmy się do sali wykładowej. Po zajęciu miejsc do sali wszedł wykładowca jak się okazało chwilę pózniej po odczytaniu listy obecności także mój intruktor. Był to mężczyzna dojrzały o bląd powoli już nawet starzejący sue można by śmiało stwierdzić. Ubrany był w piękną niebieską koszulę, granatowe eleganckie spodnie i modne skórzane trampki. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że może zwrócić moją uwagę o tyle starszy mężczyzna. W sali znajdowało się bardzo dużo osób wszystkie krzesełka były zajęte. Te dwie godziny zleciały bardzo szybko na tłumaczeniu przepisów ruchu drogowego wyświetlanie krótkich filmików ukazujących jakie sytuacje mogą nam stać na drodze. Instruktor miał duże poczucie humoru często się śmiał co bardzo mi się podobało bo miał bardzo piękny uśmiech. We wtorki miałam wykłady z Panem Dariuszem jak się okazało po niedługiej chwili był to ,,typowy istruktor". Dwie godziny strasznie się dłużyły na najnudniejszych tematach jakie nas wszystkich obowiązują. Po wyjściu nawet się cieszyłam że po jutrze nadchodzi czwartek i będę mogła przez dwie godziny uważnie słuchać i podziwiać Pana M.

Kiedy zleciały obowiązujące mnie wykłady nadchodził czas pierwszych jazd. Niestety kiedy doszłam do samochodu okazło się, że nie czeka na mnie tam mój wymarzony instruktor lecz jakaś kobieta. Okazała się ona być starszą zgorzkniałą Panną która nie lubila każdej ładniejszej dziewczyny. Okażę sie mało skromna jeśli stwierdzę, że do takich należałam. Jestem bardzo szczupła, mam długie czarne włosy, zielone oczy i to coś o czym mówią mi wszyscy. Jestem też bardzo wygadana, odważna oraz uwielbiam wzbudzać zainteresowanie u innych osób. Jestem głośna wszędzie mnie pełno i nie obawiam się konsekwencji swoich czynów co w tej sytuacji okazło się bardzo dobre.

Kiedy pierwsza jazda na placu strasznie mi się dłużyła objaśnianiem jak mam ruszać, zmieniać biegi i wykonywać wszystkie następujące czynnosći. Kiedy po skończeniu godzinnej męczarni umówiłam się na termin na następny dzień. Z rozczarowaniem wyszłam z "ELKI" i udałam się na autobus do domu gdyż niestety nie mieszkałam zbyt blisko na miejscu lecz musiałam dojeżdżać zarówno do miasta jak i do technikum. Natępnego dnia po szkole udałam się na plac gdzie z daleka dostrzegłam już stojące i czekające na mnie clio oraz obok niego srebrnego peugota należącego do tej samej szkoły jazdy. Od razu zwrócił moja uwagę mój instruktor był on oparty o auto ubrany inaczej niż na wykłady bardziej na sportowo ale nadal wzbudzający we mnie zachwyt. W ręce trzymał papierosa zaś w drugiej Red bula. Na nosie miał czarne okulary. Wygląddał tak zjawiskowo, że ja poczułam się mało gustownie ubrana w krótką zwiewną sukienkę z rozpuszczonymi długimi czarnymi włosami i perfekcyjnyjnie zrobionym makijażem. Kiedy stwierdziłam, ze stoję juz długo przyglądając się z daleka zrobiłam krok na przód starałam się odgonić wszystkie myśli jakie w tej chwili miałam w głowie i skupiłam się na tym, iż obok niego stoi drugi instruktor z sąsiedniego samochodu...

Gdyby tak JA i ONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz