5.

18 1 0
                                    

3 września.

Wstałam pełną radości, co zauważyła moja mama, za często się z nią nie widuję, wychodzi z domu o 15:00 ,a wraca o 24:00. Tata nie mieszka z nami. Wyprowadził się rok temu do jego nowej dziewczyny. Powiedziałam mu prostu w oczy ze nie chce go znać. Uważam ze zasłużył na to. Mój brat z nim mieszkał. Nie dawno wyprowadził się z swoją dziewczyną gdzieś na przedmieście Wrocławia. Mam do niego około 15 km. Nie tak dużo, lecz nie gadam z nim za bardzo. Ma na imię Konrad.Wiem ze jego dziewczyna nazwy się Kamila. Mama mówiła ze Konrad jest z nią bardzo szczęśliwy i ze Kamila chciała mnie poznać. Odpowiedziałam ze narazie nie mam ochoty.

Czas iść do szkoły. Znów zdążyłam na ostatnią chwilę wchodząc do klasy zobaczyłam ze Alana nie ma.
Siedziałam sama przez cały dzień, myśląc nad tym czemu go nie ma.

Gdy wychodziłam ze szkoły zaczepił mnie jakiś chłopak, w pierwszym momencie nie wiedziałam kto to, okazało się że to Miłosz. Mój przyjaciel jeszcze za czasów szkoły podstawowej. Podszedł do mnie:
- Hej Jess. Jak tam w nowej szkole? -spytał.
- Hej Miłosz. Fajnie tu.
- Cieszę się.
- A ty jak tam w nowej szkole?
- Moja jest zaraz obok, jestem w szkole sportowej. Naprawdę fajnie tu.
- Nie dziwię się ze tam poszedłeś. Zawsze jeździłeś na wszystkie zawody i świetnie biegasz. Życzę Ci samych sukcesów.
- Tak no fajnie. Ja tez ci tego życzę. Słuchaj, może masz ochotę na coś do jedzenia?
- No pewnie jestem głodna jak wilk!

Siedząc w KFC gadaliśmy pare dobrych godzin. Potem zadzwonił do niego telefon. Nie wiem kto dzwonił, wiem tylko ze szybko potrzebował pomocy, Miłosz przeprosił mnie i powiedział ze kiedyś to dokonczymy. Powiedział ze ma mój numer i napisze. Po czym wyszedł.

Powiedziałam jeszcze parę minut i postanowiłam już iść. Idąc było już ciemno i zimno. Tak idąc myślałam tylko o Alanie.
Gdy nagle pojechało auto, nagle serc zaczęło mi mocniej bić. Na szczęście gdy zobaczyłam na kierowcę zobaczyłam ze to mój brat Konrad. Chciał mnie podwiesc pod dom gdyż akurat jechał zrobic coś u nas w ogrodzie. Pytał jak tam u mnie. Nigdy nie usłyszałam od niego tego pytania, ale chętnie mu odpowiedziałam i sama tez zaczęłam pytać jak tam z Kamilą. Bardzo miło nam się rozmawiało. Gdy dojechaliśmy powiedziałam gdzie ma schować klucze a sama poszłam spać.

na zawsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz