One Shot

1.1K 44 22
                                    

"Cześć mamo, umówiłam się z Kristen, wrócę późno" napisałam na kartce, zostawiłam ją na lodówce, po czym wyszłam trzaskając drzwiami. Ponieważ mamusia nr 1 była sławnym politykiem, była niewielka szansa, że wróci do domu przede mną, ale nigdy nie wiadomo. Z kolei mamusię nr 2 bolała głowa, więc położyła się spać. Spodziewała się kolejnego dziecka, którym pewnie znowu będę musiała się opiekować. Jak zresztą dotychczasową siódemką.

Nie kochałam Kristen. Była tylko moją przyjaciółką, ale niestety musiałam dbać o reputację mamusi nr 1. Moim obowiązkiem jako jej najstarszej córki jest umawianie się z inną wysoko postawioną dziewczynę. Problem w tym, że jestem hetero.

Proszę, nie zabijaj mnie! Jestem normalna, z wyjątkiem tego braku pociągu do innych osób mojej płci. Do tej pory miałam tylko jednego chłopaka, Roberta, ale znaczył on dla mnie więcej niż cała płeć piękna razem wzięta.

Poczułam wyrzuty sumienia. Okłamałam moje mamusie. Wcale nie szłam do Kristen. Zmierzałam w stronę placyku zabaw, żeby zwyczajnie uciec od tego wszystkiego. To był mój azyl.

Usiadłam na huśtawce i zaczęłam się bujać. O dziwo, mimo wczesnej pory, placyk był pusty. Zamyśliłam się nad moim losem, gdy nagle usłyszałam kroki. Nim zdążyłam zareagować, huśtawka obok mnie była już zajęta. Obróciłam głowę w stronę tajemniczego osobnika i zobaczyłam najpiękniejszego chłopaka na całym świecie.

-Cześć, jestem Nick Bateman i mam nadzieję, że przede mną nie uciekniesz.

Typowy facet. Ich płeć jest coraz rzadsza, a spotkanie faceta geja graniczy wręcz z cudem. Większość dziewczyn woli się nawet do nich nie zbliżać, ale jak już mówiłam, ja jestem hetero.

-Cześć, jestem May i niedługo to ty będziesz przede mną uciekał.

Nick w odpowiedzi zaśmiał się, a w moim brzuchu pojawiły się motylki. Czułam, że to będzie interesująca znajomość.

Razem z Nickiem przesiedzieliśmy tak aż do momentu, w którym już naprawdę musiałam wracać. Moim marzeniem stało się, aby mnie odprowadził do domu, ale wiedziałam, że jest to zbyt niebezpieczne.

Tej nocy zasnęłam, myśląc o chłopaku od huśtawek.

££££££££££

Przez następne dni chodziłam na placyk z nadzieją ponownego spotkania Nicka, ale chłopak jakby zapadł się pod ziemię. Media 'przez przypadek' dowiedziały się o moim związku z Kristen, ale ja, szczerze mówiąc, nie byłam szczęśliwa. Może Nick po prostu zobaczył zdjęcia z moją dziewczyną i się zniechęcił?

Tej nocy pokłóciłam się z mamusią nr 1. Powiedziała, że chcę jej nieszczęścia, bo tym, że coraz rzadziej spotykam się z Kristen, ściągam na nią złą opinię. Mamusia nr 2 nie zwracała na nas uwagi, była zbyt zajęta swoją piątą córką, Natalie, by przejąć się smutkiem swojego własnego dziecka.

-Masz mnie całkowicie w dupie, w ogóle się dla ciebie nie liczę!

W tym momencie nie wytrzymałam. Wybiegłam z domu trzaskając drzwiami i udałam się prosto na placyk. Usiadłam na huśtawce i zaczęłam płakać. Gdy w końcu łzy przestały lecieć mi wodospadem, usłyszałam męski głos zaraz obok mnie.

-Nie płacz kochana, bo i mnie boli.

Nie przestraszyło mnie to. Od razu rozpoznałam głos Nicka. Rzuciłam się mu na szyję i ponownie zaczęłam płakać. Opowiedziałam mu wszystko, o moich mamusiach, o Kristen i o tym, że nikt nie wie, że jestem hetero.

Nick słuchał mnie uważnie, po czym wstał, posadził mnie na ławce i odszedł. Cholera, czy ja zawsze muszę wszystko zepsuć?

Już miałam zacząć ponownie płakać, że chłopak mnie zostawił, gdy zobaczyłam, że wraca z bukietem róż w ręce. Nick uklęknął przede mną i zaczął mówić.

-May, od początku naszej znajomości marzę o tej chwili, ale dopiero teraz nadażyła się odpowiednia okazja. Czy zechcesz uczynić mi ten zaszczyt i zostać moją dziewczyną?

Boże, to takie wzruszające! Oczywiście, że się zgodziłam. Nick był spełnieniem moich marzeń. Chwilę z nim posiedziałam, po czym wróciłam do domu, pogodziłam się z mamusią nr 1 i obiecałam jej, że będę częściej umawiała się z Kristen.

££££££££

Od jakiegoś czasu wszystko zaczęło się psuć. Pokłóciłam się z moją dziewczyną, przez co relacje z mamusią nr 1 się pogorszyły. Nick zaczął męczyć mnie prośbami o poznanie mojej rodziny, jakby tego było mało! Dodatkowo dostałam kilka pogróżek z mojej publicznej szkoły. Mówiły o tym, że mi i Nickowi zostały zrobione zdjęcia, które w najbliższym czasie zostaną wysłane do moich mamuś. Nie powiedziałam nikomu o tym. Mam nadzieję, że ten anonim, kimkolwiek by był, sobie odpuści.

No cóż, nadzieją matką głupich.

££££££££

To był deszczowy i ponury dzień. No dobra, świeciło słońce, a deszczu było jak na lekarstwo, ale jednak dla mnie był ponury.

Wróciłam ze szkoły i pierwsze, co zobaczyłam, to moje spakowane torby przed schodami oraz stojącą nad nimi mamusię nr 2. Spytałam się jej, czemu mam spakowane rzeczy, a ona spojrzała na mnie smutno.

-Naprawdę było ci aż tak źle? Czemu mi to zrobiłaś? Nie tak cię wychowałam.

Już miałam się spytać, o co jej chodzi, gdy nagle całym domem wstrząsnął krzyk mamusi nr 1.

-Ta gówniara już wróciła?! Wynoś się i nie wracaj! Jak możesz umawiać się z chłopakiem?! Jesteś obleśna!

Jak mi kazano, tak zrobiłam. Gorzej, że nie miałam gdzie spać. Do Kristen nie miałam nawet po co iść, wiedziałam, że jest heterofobem. Z kolei z Nickiem byliśmy parą od zaledwie kilku miesięcy. Nie mogłam go o to prosić. No cóż, zostało mi tylko spanie na ławce.

££££££

Otworzyłam oczy i pierwszą moją myślą było typowe pytanie. Gdzie ja jestem? Przecież jeszcze wczoraj byłam w parku, a teraz leżę na mega miękkim łóżku.

Obróciłam się i zobaczyłam chłopaka. Szczerze mówiąc, przestraszyłabym się gdyby nie fakt, że to był Nick.

-Czemu nie dałaś mi znać, że cię rodzicielki wywaliły? Nie musiałabyś się męczyć tych kilku godzin na ławce.

Boże, Nick jest taki cudowny! Od tamtego momentu mieszkamy razem i żyje się nam cudownie. Oczywiście czekają na nas różne inne przygody, ale to już zupełnie inna historia.

£££££££££

Czy to w ogóle można nazwać parodią?
Wtajemniczeni zrozumieją.

Lubisz w dupę?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz