Gdyby mógł zrobić w tamtej chwili zdjęcie jej twarzy.. momentalnie zrobiła się różowa i przemawiało przez nią czyste zawstydzenie jednak pocałowała go. Przygryzła ze zdenerwowania dolną wargę i ucałowała jego policzek.
- Oddychaj, i idź połam te chude nogi – powiedziała speszona wciąż się uśmiechając.
Wyszczerzył się do dziewczyny równie mocno i wypuścił ją z ramion, po czym poszedł w kierunku salonu, gdzie reszta zespołu powoli przygotowywała się do wyjścia. Ashton nie mógł się powstrzymać przed użyciem swojego ulubionego przezwiska do blondyna
- Hej kłoda, gotowy na wielkie show? – zachichotał typowo po swojemu, dumny z żarciku
- Rozniesiemy ten dom stary – Luke nie zareagował na przezwisko – do dzieła blondi – zaśmiał się do Ash'a kiedy ten wpatrywał się w Vee jak w obrazek. Ponownie.
Przypomniała mu się wtedy sytuacja z centrum, kiedy to pierwszy raz spotkał Marthę razem z przyjaciółmi. W zasadzie moment, kiedy wreszcie zdołał zabrać, Asha od Vee..
- idealna – Ash spojrzał na Luka szczęśliwy jak nigdy dotąd.
- chyba ta... – nie dano zakończyć zdania biednemu Hemmingsowi
- chyba?! Proszę Cię! Tylko nie bardzo dostępna – skrzywił się, ale po chwili zaśmiał się na myśl, że nie takie zadania miał do zrealizowania. Był najprawdopodobniej zbyt pewny siebie, ale czy kiedyś jakaś go nie chciała?!
- czekaj... o kim Ty mówisz? – Luke speszył się z myślą, że Irwin właśnie ocenił Marthę. Chyba właśnie wydało się jak patrzy na tego małego krasnala.
Świetnie, nie mam już życia – pomyślał wściekły. Nie dość, że wciąż pamiętają o kłodzie to dowalą do pieca właśnie tą sytuacje.
- mówię, o Vee co Ty.... – nie dokończył, zrozumiał to, czego za wszystkie skarby Hemmo chciał uniknąć.
- Ooooo Lukas – zaczął się śmiać i Luke był pewien, że dobra połowa tego centrum słyszała ten donośny chichot Irwina.Uśmiechnął się na samą myśl o tym, role się odwróciły. Irwin prawdopodobnie już stracił głowę dla urodziwej dziewczyny a jeszcze nie dawno tak bardzo śmiał się z Luka, kiedy wydało się, że podoba mu się ten krasnal.
Przed wyjściem na podest przybili sobie jeszcze piątkę i weszli pokazując się w pełni zgromadzonym ludziom.
Gospodarz domu zwołał ludzi na moment, na który czekało z zapartym tchem pół domu. Michael z Calem zaczęli dostrajać gitary będąc trochę już napitymi stwarzali pozór wyluzowanych rockmanów. Luke obejrzał się w stronę Ashtona pokazując mu, że to na niego wypadło, aby coś powiedział.
- Hej wszystkim jesteśmy 5 Second of Summer. Zagramy dla was kilka fajnych piosenek, mam nadzieję, że będziecie się super bawić, um.. Chcielibyśmy podziękować um..
Nie zdążył dokończyć swojej przemowy gdyż Michael wciął mu się w zdanie
- ZACZYNAMY, DZIĘKI SCOTT ZA ZAPROSZENIE, ·po czym policzył jak zawsze do trzech i zaczęli grać pierwsze akordy Heartbreak Girl.
Luke z każdym chwytem zaczął coraz bardziej się odprężać, zapominając o tych wszystkich ludziach, którzy tam byli. Zamknął oczy i dał się ponieść tej energii.
Tłum z każdą chwilą zaczął coraz bardziej szaleć do rytmu granych piosenek.
Na jego twarzy ponownie zagościł uśmiech, kiedy to widział, jak reszta chłopaków bawi się znakomicie.
Widział przy wejściu do kuchni Vee i Marthę, które patrzyły na nich z uśmiechami. Cieszył się, że im się podobało.
Nie żeby coś.Gdy dotarli do ''Just Saying" szukał w tłumie swojej małej brunetki. Nie widział ani jej ani Vee
oh błagam żeby w tym momencie właśnie nie zdecydowały się iść do toalety..
Wtedy właśnie zobaczył, że brunetka została porwana do tańca przez Camerona. Luke widząc to nie wytrzymał i zaśpiewał ze zdwojoną siłąYou should leave him
Cause it really makes me sick
Just saying
Just saying
You don't need him
I'll help you get over it
Just saying
Just sayingOh ironio, jaki ten fragment jest prawdziwy.
Martha powiedziała coś swojemu ''koledze'' i zaczęła iść bliżej w kierunku sceny. Luke uśmiechnął się pod nosem i ostatnie zwrotki piosenki zaśpiewał patrząc prosto w jej oczy
CZYTASZ
Breathe | l.h| ✔
FanficPo prostu oddychaj Hemmings, zapomnij o wszystkim i ciesz się chwilą. okładka: sheerenxx