Rozdział XXII

448 18 1
                                    

~ Justin ~

Nie spałem całą noc. Razem z Chazem siedzieliśmy w salonie w domu Seleny i obmyślaliśmy plan, jak zniechęcić Marka do tej cudownej dziewczyny. Miałem nadzieję, że szybko uda nam się go pozbyć. Nie mogłem pozwolić na to, aby ten chłopak skrzywdził moją księżniczkę. Wiedziałem, że on zrobi wszystko, aby zaciągnąć Selenę do łóżka.

Przecież to było już widać nawet na imprezie u mojego przyjaciela. On musiał jej czegoś dosypać. Nikt, dosłownie nikt nie mdleje po kilku łykach drinka. Nawet jeśli ta osoba w ogóle nie pije alkoholu.

Wiedziałem, że Mark znalazł w Selenie swój kolejny cel do zaliczenia. Ktoś musiał mu w tym przeszkodzić, a tą osobą będę ja. Nie pozwolę na to, aby mojej ukochanej stała się krzywda.

- Mark musiał coś dosypać Selenie. Czuje to. Ona nigdy wcześniej się tak nie zachowywała – powiedziałem przecierając twarz swoimi dłońmi.

- Wiem stary, dla mnie to też jest dziwne. Musimy coś z tym zrobić, żeby ten dupek nie skrzywdził Seleny – odparł mój przyjaciel,

Przesiedzieliśmy całą noc i snuliśmy plany. Próbowaliśmy wymyślić coś sensownego, aby odciągnąć Marka od dziewczyny, którą kochałem.

Nagle usłyszałem, jak ktoś schodzi po schodach. To nie mogła być Caitlin, bo przecież siedziała z nami. W takim razie była tylko jedna możliwość. W wejściu do salonu stanęła Selena.

Wyglądała tak uroczo, gdy była zaspana. Mimowolnie się uśmiechnąłem na ten widok. Chociaż miała włosy rozrzucone po twarzy i tak była najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu spotkałem.

~ Selena ~

Rano usłyszałam dziwne odgłosy z salonu. Wiedziałam, że nie należą do mojej mamy, bo była na szkoleniu.

Najdziwniejsze jest to, że nawet nie pamiętałam, jak dostałam się do domu. Pamiętam tylko, że byłam na imprezie u Chaza po meczu koszykówki.

Weszłam do salonu. Byłam w dużym szoku, gdy zobaczyłam swoich przyjaciół oraz Justina siedzących na kanapie.

- Co tutaj robicie? - Spytałam nic nie rozumiejąc.

Caitlin szybko wstała z kanapy i zabrała mnie do kuchni. Dziewczyna widziała, że nie cieszy mnie widok Biebera w moim domu. Tam usiadłyśmy przy stoliku, a moja przyjaciółka zaczęła mi opowiadać historię z wczorajszej imprezy. Nie potrafiłam sobie poskładać tego wszystkiego w całość.

- Dalej nie rozumiem, co tutaj robi Bieber – powiedziałam, gdy Beadles skończyła mi opowiadać swoją historię.

- Justin z Chazem po prostu chcieli mieć pewność, że nic Ci się nie stanie w nocy. Oni by sobie nie wybaczyli, gdyby Mark tu w nocy przyszedł i coś Ci zrobił. Kochana myślę, że powinnaś dać szansę Bieberowi. On Cię naprawdę kocha.

- Caitlin ja nie potrafię zapomnieć tego, że zniszczył mi życie w szkole. Przecież te leki antydepresyjne biorę przez niego.

Nie chciałam się już dłużej tłumaczyć swojej przyjaciółce. Wyszłam z kuchni i udałam się do swojego pokoju. Tam z szafki wyciągnęłam ubrania i udałam się pod prysznic. Założyłam na siebie czarne legginsy, czarną tunikę na ramiączkach, siwy wełniany sweter zapinany na guziki oraz czarne kozaki sięgające połowy uda na szpilce.

Wszyscy dalej siedzieli w salonie, gdy w końcu wróciłam na dół. Usiadłam na kanapie, która znajdowała się najdalej od Justina. Nagle przypomniałam sobie, że muszę znaleźć receptę.

Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz