*trzy godziny później*
- Dobra chłopaki ja spadam. Miło było poznać! - oznajmił Liam i zaczął zbierać swoje rzeczy, czyli etui, które zawsze lądowało w zupełnie innym miejscu niż telefon, klucze od mieszkania i zegarek, który też nie był na swoim miejscu.
- Wzajemnie! I mam nadzieję, że widzimy się za tydzień u Grimmyego! Tommo, serio musisz go zabrać! - powiedział Cal i pogroził mi palcem.
- Wydaje mi się, że to nie mój klimat, ale co mi szkodzi raz się przejść?!
- Łoooo! Liam czy ty właśnie zgodziłeś się iść na jakąkolwiek imprezę, gdzie uprzedzam cię jest alkohol i wiele innych niegrzecznych rzeczy! - zaśmiałem się zdziwiony.
- Tak! Jak ty to powiedziałeś? W życiu trzeba wszystkiego spróbować.
- No i tak trzymać! To do następnego razu stary!
- Jasne Cal. Cześć, trzymajcie się! - pomachał i wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Żeby przedłużyć czas do tłumaczenia wszystkiego Calvinowi, uśmiechałem się do drzwi i chyba czekałem, aż Liam opuści nie tylko mój pokój ale ogólnie dom.
- Dobra stary. O co chodziło? Znacie się? W ogóle jaka lista? - no i po chwili spokoju...
- Um tak jakby wiesz... Bo...
- Nie pierdol tylko gadaj co jest grane!
- BO JA CHODZĘ DO SZKOŁY! I wiesz... Harry też chodzi.
- NO NIE GADAJ?! Na prawdę?!
- Dobra, znaczy inaczej. Chodzimy do tej samej szkoły. On jest o rok starszy i...
- Tak, Lou wiem, że jest starszy i CO? Ale poczekaj, chodzicie do jednej szkoły, znacie się i w ogóle?Tylko... czemu nikt nic wczoraj nie powiedział?
- Bo widzisz ta cała lista, ona nie istnieje, to znaczy chyba nie istnieje. Po prostu...
- Jezu Lou, spokojnie! Ja nic ci nie zrobię. Mów śmiało. Może zabrzmi to dennie, ale możesz mi zaufać. Wiec wdech... wydech i dawaj wszystko od początku.
- Ja...uh. Od jakiegoś czasu, dobra od BARDZO długiego czasu jakby... Cholera. Harry mi się podoba! Jakimś sposobem się o tym dowiedział. Nie mam pojęcia jak. Ktoś mu powiedział, nie wiem. Do tego dochodzi jeszcze sprawa z Amy. To ona właśnie z nim chodzi. Ukrywała to, nie powiedziała nam nic. Dowiedziałem się dopiero jak niechcący podsłuchałem ich rozmowę. Przytulał ją, pocieszał i gadał jakieś przesłodzone rzeczy. Ona wiedziała, że kompletnie szaleję na jego punkcie! I TAK! To ona musiała mu powiedzieć! Na pewno! Chodzą sobie po korytarzu, miziają się, całują... - mój słowotok został przerwany.
- Ej łoohoo hola! Harry nie ma dziewczyny! Jest bi, ale nie ma dziewczyny, ma panienki z którymi pokazuje się na jakichś rodzinnych kolacyjkach i przyjęciach! Nie pląta się w związki to po pierwsze, a po drugie...
- NICK! On z nim... sypia? Boże to jest wszystko takie pojebane!
- Sypia z nim, to prawda. Są bardzo blisko, ale tylko Nick ma nadzieje, że będzie z tego coś poważnego.
- W ogóle co HARRY STYLES robi z osobą tej samej płci?! Jak ON może być bi?! Przecież brzydzi się homoseksualistami! W szkole jest uważany za największego kobieciarza, badboya! Pobił mnie bo jestem gejem i boi się o swój tyłek i... - ugryzłem się w język. Cholera, czemu ja to powiedziałem?!
- Co zrobił?! Pobił cię bo jesteś gejem i jesteś w nim zakochany?
- Nie każ mi tego powtarzać i tak powinienem tego nie mówić.
YOU ARE READING
Oops I'm rich - Hi I'm Louis
FanficHarry należy do osób z wyższej półki. Louis, przeciętny nastolatek. Oboje uczęszczają do tej samej szkoły, ale są w zupełnie innych światach. Któregoś pięknego, sobotniego poranka Louis zapragnie wedrzeć się za wszelką cenę do świata w którym żyje H...