Rodział pierwszy

446 35 5
                                    

@Otwierając oczy nie miałam najmniejszej ochoty na wstawanie z łóżka. Dziś cała moja klasa jechała na trzydniową wycieczkę do Zakopanego. Wszyscy oprócz mnie ucieszyli się słysząc tą informację. Ja byłam typem samotnika, nie miałam przyjaciół, wolny czas wolałam spędzać w domu. Rodzice i nauczyciele zaczęli się niepokoić, dlatego zostałam zmuszona do owego wyjazdu.
Niechętnie wszyłam, z ciepłego schronu i udałam się do łazienki. Nie byłam jak większość dziewczyn. Poranna toaleta zajmowała mi niewiele czasu, w przeciwieństwie do innych nie malowałam się, nakładałam odrobinę tuszu do rzęs i tyle. Gorzej było z włosami. Każdy kto myśli, że krótkie włosy nie sprawiają problemu to stanowczo się myli. Próba poczesania gęstej czupryny graniczyła z cudem. Za pomocą gumy postawiłam grzywkę i uznałam, że jestem gotowa, wystarczy się tylko ubrać. Tak, z tym również nie było większego problemu, szafę wypełniały czarne i szare ubrania. Wyciągnęłam pierwsze lepsze i zeszłam na dól do kuchni. Zdziwiłam się, gdy ujrzałam mamę, zwykle nie widuję rodziców, bo są bardzo zapracowani. Gdy musiałam gdzieś jechać dzwoniłam po taksówkę, nie miałam z rodzicielką tematów do rozmowy, dlatego w ciszy zjadła, śniadanie.
-Lila nie dyskutuj, zawiozę Cię do szkoły, nie po to brałam wolny dzień w pracy.
No tak, wystarczyło 10 minut, żeby się pokłócić. Moja mama nie rozumiała, że mam już 17 lat i w drugiej klasie liceum nie wypada, żeby rodzice przywozili swoje pociechy do szkoły. Po moich błaganiach dotąd nieugięta matka zgodziła się na kompromis.
Podjeżdżając do parku zatrymała samochód i pomogła mi wyjąć walizkę.
-Baw się dobrze córeczko!
Nie odpowiedziałam nic tylko odwróciłam się na pięcie. Czekałam, aż odjedzie, bo musiałam jeszcze zapalić. Ból brzucha wywołany stresem był tak silny, że usiadłam na murku. Obserwowałam wszystko co było w pobliżu. Mając słuchawkinw uszach nie słyszałam wołania. Odrwacając głowę dostrzegłam Karolinę. Była to chyba jedyna osoba, która mnie lubiała, niestety ja nie przepadałam za jej towarzystwem. Rozmowa z nią nie była kuszącą ofertą, dlatego nie czekając zgasiłam, glanem papierosa i podążyłam w kierunku szkoły. Idąc wiatr gładził moje czerwone z zimna policzki. Była połowa października a temperatura wskazywała mniej niż powinna. Nie przeszkadzało mi to bo lubiałam zimno. Nim się obejrzałam stałam pod znienawidzonym budynkiem. Nie myśląc długo stanęłam z boku, nie chciałam zwracać na siebie zbędnej uwagi. Rozglądając się ujrzałam obrażoną minę Karoliny i wśród najpopularniejszych w całej klasie mój wzrok zatrzymał się na Misie, która pochodzi z Japonii ale gdy była mała jej rodzice emigrowali do Polski. Zwróciła ona moją uwagę od początku pierwszej klasy. Może to przez moje zainteresowania tym krajem, chociaż było w niej coś przyciągającego. Podobała się każdemu chłopakowi, a dziewczyny szybko znalazły w niej przyjaciółkę. Nie wiem jak długo się w nią wpatrywałam, mogłabym tak siedzieć godzinami ukradkiem spoglądając na jej idealne rysy twarzy gdyby jakiś idiota nie uderzyłby mnie w ucho. Chciałam zobaczyć kto to, ale nie miałam szans, bo cała klasa zebrała się wokół mnie.
-Co lesbo już ci to nie przeszkadza?
No tak, znowu się zaczyna, z doświadczenia wiem, że nawet nie warto rozpoczynać rozmowy. Bardziej zaciekawiło mnie dlaczego Misa posmutniała, gdy rozpoczęły się kolejne wyzwiska na mój temat. Adrian z kolegami zaczęli krytykować mój dzisiejszy ubiór, ale wolałam o tym nie myśleć. Po chwili przyszedł jak zwykle spóźniony nasz wychowawca. Wchodząc do autokaru każdy chciał zająć miejsce z tyłu, ja musiałam usiąść z przodu przez chorobę lokomocyjną, ale i tak z tyłu nie czułabym się najlepiej. Ku mojemu zdziwieniu po chwili od zajęcia miejsc usiadła obok mnie Misa. Wokół było jeszcze kilka wolnych miejsc, więc stwierdziłam, że chce sobie zrobić ze mnie żarty. Nic nowego, dlatego odwróciłam głowę w stronę okna.
-Przepraszam, że tak bez słowa, ale podczas jazdy strasznie mnie mdli a nie lubie siedzieć sama.
Nie wierzyłam własnym uszom i oczom. Może ta wycieczka nie do końca jest na przegranej pozycji?

Pokochaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz