'2

812 43 4
                                    

Wybrałam szybko numer do Wiktori. Szybko opowiem kim ona jest. Wiktoria jest ode mnie o rok starsza, mieszka w Warszawie - internetowa przyjaciółka. Jest #Yo, Firanka i bardzo lubi zagraniczne gwiazdy. Ja głupia nie nagrałam do niej pozdrowień al gdy spotkam go nagram nie tylko pozdrowienia. Jeden sygnał, drugi sygnał, odebrała!
- No cześć michu. - powiedziałam, a po chwili usłyszałam jej głos w telefonie
- No cześć, co tam? - zapytała
- Musze Ci coś ważnego powiedzieć. - No gadaj! - powiedziała zadowolona lecz i zasmucona
- Spotkałam właśnie Yoczooka, mieszka tu gdzie Ja. Niestety nie nagrałam pozdrowień ale gdy go spotkam albo zadzwoni bo dałam mu swój numer. Sam nalegał! To nagram pozdrowienia i wszystko inne. Okej? - opowiedziałam jej
- Boże Wera myślałam że coś złego chcesz mi powiedzieć. - powiedziała śmiejąc się - trzymam cie za słowo i ciesze się twoim szczęściem. A teraz kończę, ide biegać. Pa.
- Pa tęsknię. - rozłączyłam się
Telefon schowałam do kieszeni, szłam do rossmana wywołać zdjęcia z dziś. Moje z Łukaszem. Miałam jakieś 10 minut więc spoko. Doszłam, wywołałam, kupiłam sobie podkład i tusz do rzęs. Gdy stanęłam w kolejce żeby zapłacić za mną stanęła dziewczyna - może w moim wieku może młodsza. Miała na sobie bluzkę z #Yo. Od razu się zapytałam czy spotkała już Łukasza.
- Ym hejka, zauważyłam że masz bluzkę Yoczooka. Spotkałas go dzisiaj? Bo kręci się w okolicy.
- Oo cześć. - bardzo miły ma głos - tak jakieś 10 minut temu kolo skrzyżowania. Bardzo się ciesze. Spełniłam swoje marzenie. A Ty? - zapytała
- Tak spotkałam i się dowiedziałam że jako pierwsza. - powiedziałam
Byłam przy kasie, zapłaciłam, odwróciłam sie i uśmiechnęłam się do dziewczyny. Poszłam do domu. Opowiedziałam mamie że Spełniłam swoj marzenie. Była szczęśliwa. Poszłam do swojego pokoju, myslalam jak i gdzie przykleić zdjęcia. Było ich pięć wiec postanowiłam że dwa nad biurkiem a trzy nad łóżkiem i bylo dobrze. Zabrałam laptopa i położyłam sie z nim na łóżko. Obczailam Youtube Facebooka. I zasnęłam. Obudziłam się. Wystraszona że już noc, szybko spojrzałam na godzinę. 18:45. Nie tak źle, najwidoczniej pójdę spać nad ranem. Zeszłam na dół przywitać się z tata bo już przyjechał z pracy.
- Hej tato. - powiedziałam z uśmiechem
- Hej Curuś. Jesz z nami kolacje? Jest lazania. - zapytał
- No jasne. Tylko jeszcze pójdę do toalety.

WOW! Napisałam ten rozdział w 20 minut. Lecz dodam go za jakiś tydzien wiec dla was dzisiaj go dodaje. Myślę że jest okej, nic się niby nie dzieje. Ale z rozdziału na rozdział będzie więcej różnych fajnych smutnych scenek wiec zapraszam do czytania!!!

Przyjaciel na całe życie? ~ yoczook/jdabrowsky |ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz