◀32▶

5.3K 293 22
                                    

Nie wiem co mam z sobą zrobić. Harry wydzwania do mnie bez przerwy a ja nie mam na tyle odwagi żeby odebrać. Rozmyślałam całymi dniami czy może nie powinnam do niego zadzwonić, ale gdy się do tego zabierałam zawsze się nie udało. W końcu nadszedł dzień w którym dostałam wiadomość od Harry'ego. 

Hazz: Myślę, że to że się staram w ogóle cię nie obchodzi. Wiem, że źle zrobiłem z tym nachalstwem, ale chociaż popatrz na to co ty mi wyrządziłaś za krzywdę z ręką. Jeśli chcesz jeszcze ze mną rozmawiać to przyjdź za 30 minut do najbliższego parku w twojej okolicy. Będę czekać. Kocham <3

Nie wiem czemu, ale chcę się z nim spotkać. Nawet po tym co mi powiedział. Ubrałam się i wyszłam z domu z Molly. Kierowałam się w stronę parku nie wiedząc czego się spodziewać. Zobaczyłam Harry'ego siedzącego na murku i trzymającego w dłoni bukiet kwiatów. Podeszłam bliżej i postanowiłam odezwać się pierwsza.

- Cześć. Przyszłam tak jak prosiłeś.- na moje słowa odwrócił się gwałtownie w moją stronę. 

- Nie wierzę! Acacia! Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam!

- Harry uspokój się! Jestem tu spokojnie.- uklęknął przed mną i zaczął obcałowywać moje dłonie.

- Nie mogę być spokojny, gdy ty jesteś obok a właśnie, te kwiaty są dla ciebie proszę.

- Dziękuję, ale teraz już wstań.

- Jak sobie księżniczka życzy.

- Wiem, że nie powinnam cię tak krzywdzić, ale ty naprawdę byłeś nie do wytrzymania.

- Nie skarbie to ja powinienem ciebie przeprosić, bo to ja wszystko zacząłem.

- Dobrze, chodźmy już do domu, bo na pewno już wymarzłeś.

- Kochanie, ja jestem gorący nie przejmuj się mną.

- Haha, znowu zaczynasz?

- Oczywiście, że nie.

Całą drogę gadaliśmy  o tym, że Styles jest gorący.



6obcy.in // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz