Wszyscy pobiegli w stronę alarmu z zimną krwią. Kai ściskał rękojeść miecza, by go czasem nie stracić. Przy okazji czuł się bezpieczny. Ściany lodu bazy trzęsły się, a małe kawałki spadały na nich. Rękami kryli swoje głowy,by nie dostali czasem. Dobiegli do prowizorycznego hangaru, a i oczom ukazał się batalion szturmowców.
Klinga zabłysła i rozpoczęła szarżę, rozcinając części ciała żołnierzy Imperium. Jedyne wsparcie jakie miał Jedi, to kilka osób Rebelii strzelających celnie do wroga. Batalion wolno się cofał widząc straty, a on dalej szedł przed siebie jak niezniszczalna maszyna. Nagle przystanął, ugiął lewą rękę w łokciu i wyprostował, utworzając falę mocy, która odepchnęła przeciwnika na kilka lub kilkanaście metrów. Kai przeturlał się za zasłonę, chcąc odetchnąć.
Szturmowcy jednak się nie wycofywali, a ruszyli po dodatkowe wsparcie. Rebelia miała problemy. Nadstał ogień ciągły. Muszka nie miał szans dołączyć. Gdyby zaczął odbijać strzały wroga, to któraś niechcący od sojusznika trafiłaby go np. w plecy. Lekko wychylił głowę z dłonią, a konstrukcja ze statkiem runęła na Imperialistów. Był słychać tylko krzyki. Rebelianci pewniej ruszyli przed siebie, strzelając z blasterów. Kai znów wybiegł, a fioletowa klinga rozcinała pozostałych.
Rebelia się cieszyła, jednak Omi tego nie odczuwał. Przy jednym z ciał znalazł automatyczny zapalnik,który został uruchomiony. Nie było tylko bomb...
-Uciekać! - krzyknął Kai, a mocą wepchnął wszystkich do tunelu. Hangar zaczął wybuchać, konstrukcje się waliły. Trochę spłoszony Jedi zaczął uciekać pomiędzy stalowymi rurami oraz resztkami myśliwców. Jedna ze ścian niebezpiecznie się burzyła i....wejście się zawaliło. Jedynym jeszcze wyjściem była wentylacja przy ścianie lodu. Uruchomił miecz i wbijał go w lód, wspinając się coraz wyżej. Niestety przez to także ścianka się kruszyła. Gdy był przy wentylu, wielki kawał lodu się ułamał i runął wraz z Kai'em w dół. Ten upadek zabrał mu dech z piersi, dodatkowo jakoś go unieruchamiając. Zerknął na ścianę.... Ta waliła się cała, a jedna z części uderzyła w jego twarz i głowę.... Ciężko oddychając pod bryłą lodu nic nie pamiętał...nie miał zmartwień...
CZYTASZ
Jedi Rebelii - Nieznany
FanfictionWojna pomiędzy Rebelią a Imperium. Ciemna strona zwiększa swoją moc z każdą chwilą, a Jasna zanika. Każda planeta albo ogarnięta wojną albo jest neutralna. Na Tatooine swe rządy prowadzi okrutny Jabba. Każdemu kto mu się sprzeciwi odbiera wszystko...