Dzielenie się ważnymi rzeczami z moim przyjacielem stało się moim nałogiem. Nie ważne czy były to małe, drobne rzeczy czy te większe. Dzieliłem się z nim wszystkim co miałem. Wszystkim co było ważne. Słodyczami, zabawkami, mamą, czy nawet psem. Dzieliłem się z nim wszystkim, nawet swoją pierwszą dziewczyną. I wtedy gdy było mi smutno, czy się cieszyłem, Kris był tego częścią. Nawet się nie zorientowałem kiedy stał się częścią mnie. Ufam mu najbardziej na świecie. Chłopak dał mi wiele rzeczy, tak samo jak ja jemu. Teraz już nawet nie wyobrażałem sobie życia bez niego. Był ze mną przez dwadzieścia lat. Teraz kończąc te dwadzieścia pięć, nic się nie zmieniło. Nadal jesteśmy tacy sami, nadal się wszystkim dzielimy i dzielić będziemy.
-Widziałeś to?- zapytałem siedzącego przy stoliku Krisa. Wręczyłem mu do dłoni list, a sam wpakowałem sobie obiad do buzi z jego talerza. Podczas posiłków często jadaliśmy z tego samego talerza.
-Spotkanie klasowe? Ile to już lat minęło?- zapytał, biorąc do buzi łyżkę z jedzeniem.
-Pięć czy sześć. Jestem ciekawy kto tam będzie.- powiedziałem podekscytowany.
-Pewnie cała nasza klasa.- odpowiedział znudzony, przerzucając kanały w telewizji.
-Nie mogę się już doczekać!
Kris miał rację. Na spotkaniu była prawie cała nasza klasa, brakowało tylko paru osób, ale nam to nie przeszkadzało dopóki byliśmy obok siebie. Wciąż nierozłącznie rozmawialiśmy ze wszystkimi, opowiadając co się u nas wydarzyło po tych wszystkich latach. W pewnym momencie mój telefon się rozdzwonił. Spojrzałem na wyświetlacz. Była to moja dziewczyna. Odebrałem szybko telefon, ale przez harmider nic nie słyszałem.
-Yifan, wychodzę na dwór nic nie słyszę.
Kris skinął mi tylko głową, po czym powrócił do rozmowy. Wyszedłem na zewnątrz i oddzwoniłem do Yoon Ri.
-Teraz możesz powiedzieć co się stało.- zacząłem wesołym głosem.
-Ja...Chanyeol...rozstańmy się.
-Dlaczego? O czym Ty mówisz?- zapytałem zdziwiony. Dobry humor nadal jednak nie uleciał.
-Posłuchaj mnie...Zakochałam się w Krisie.
-To chyba dobrze?- zapytałem głupio.
-Nie...To źle...bo kocham tylko jego...
-Jak to? Myślałem, że mnie też.
-Nie...przykro mi Chanyeol...właśnie dlatego chcę się z Tobą rozstać.
-Okej...ale Kris i tak nie będzie Twój.- powiedziałem pewnie.- Trzymaj się Yoon Ri.
Rozłączyłem się. Nie było mi smutno...to nie był pierwszy raz. Praktycznie można rzec, że zawsze się tak działo. Najpierw kochały mnie, a potem zakochiwały się w Krisie. Spojrzałem w bok. Zauważyłem chłopaka samotnie palącego. Po chwili jednak doszło do mnie, że to Byun Baekhyun. Chłopak z mojej klasy.
-Zmieniłeś się.- powiedziałem do chłopaka stojącego naprzeciwko mnie. Spojrzał na mnie zdziwiony i wskazał palcem na siebie, na co parsknąłem śmiechem i pokiwałem twierdząco głową.
-Pamiętasz mnie?- zapytał się cicho. Jego melodyjny głos się nie zmienił.
-Dlaczego miałbym Cię zapomnieć Baekhyunnie?- zadałem pytanie.
-Rzuciłem szkołę już w na początku drugiej klasy, zresztą nie wiele ze sobą rozmawialiśmy.- odpowiedział delikatnie. Był niczym nieskalany motyl.
-Nie zapomniałem Cię.
-Jeśli tak to się cieszę...to mi wystarczy.-powiedział zawracając.
CZYTASZ
Infernal triangle
FanfictionTytuł: Infernal triangle. Tytuł polski: Piekielny trójkąt. Bohaterowie: Kris Wu, Park Chanyeol, Byun Baekhyun. Gatunek: Smut. Paring: KrisYeol, ChanBaek, KrisYeolBaek. Ostrzeżenia: Sceny erotyczne, przekleństwa, zabawy oraz zabawki erotyczne.