Rozdział 28

1K 46 2
                                    

Tym razem postanowiłam, że nie będę  w to wciągała Manon i załatwię to sama.

Camrose Ave, 14. 

Pod ten adres mam się udać, ale co jest dziwne ? To, że skoś go kojarzę, tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd.

Żeby nie rzucać się w oczy ubrałam na siebie mój ulubiony ciemny komplet ^załącznik^ i po cichu wymknęłam się z domu.

Nie musiałam mieć żadnej mapy czy czegoś, ponieważ tak jak wspomniałam skoś kojarzę tą ulicę, więc bez problemu  się tam dostałam.

Rozejrzałam się w około w poszukiwaniu jakiś samochodów czy czegoś, ale otaczały mnie tylko domki jednorodzinne. Gdy miałam już zawrócić poczułam wibracje w kieszeni, okazało się, że to SMS.

Od numer nieznany :  Dom na wprost.

No bardzo wielka podpowiedz, ale mając do wyboru powrót do domu, czy wejście do tego domu, to wolałam opcje numer dwa.

Wolnym krokiem przeszłam dzielącą mnie odległość i pociągnęłam za klamkę, która bez problemu ustąpiła. Gdzieś w głębi domu usłyszałam głosy, więc udałam się w tamtą stronę. Po drodze zauważyłam dużo ramek z zdjęciami, na których był na pewno Drew i...Ja.

Nie pamiętam, że miałam robione takie zdjęcie i w ogóle skąd ono się tu wzięło.

Przeszłam dalej, a tam oświeciło mi światło z jak się zdaję kuchni, ale co jeszcze bardziej mnie wystraszyło to, to że w tej kuchni, spokojnie rozmawiają sobie Manon, Jace i Drew, aaa i... Nathan. Zrobiłam krok w tył, ale niestety zostałam zauważona.

- Ella. - zaczęła Manon, ale ja jej gwałtownie przerwałam

- Bądź cicho Manon, po co miałam tu przyjść ?! - skierowałam się do Drew, którego nie miało być w mieście.

Wszyscy spojrzeli na siebie, jakby zastanawiali się czy mi powiedzieć, czy nie.

- Wiecie ta cisza, jeszcze bardziej utrwala mnie w tym, że jest coś co chcecie mi powiedzieć, więc słucham. - powiedziałam.

- Chodzi o to, że...

- O to, że w naszej szkole jest szpieg, który wszystkie informację przekazuję Rebecce. - powiedział Nathan.

- Dobra, zgaduję, że nie wiecie kto jest tym szpiegiem ?

- Nie ,nie wiemy - odparł cicho Jace, który siedział w najciemniejszym kącie w pomieszczeniu. - Ale się dowiemy, mamy czas do balu.

Coś mi się zdaję, że szpieg nie jest w naszej szkole, on jest w naszej paczce. - pomyślałam i dokładanie przyglądnęłam się każdej osobie w pomieszczeniu. - Tylko kto to jest ?

......................................................................................................................................

Hej :)

Ten rozdział jest taki sobie, już teraz informuję, że w :

- poniedziałek, wtorek, środę, czwartek. - rozdziału nie będzie. Z prostej przyczyny : szkoła. Następny tydzień będzie dla mnie trochę ciężki, więc niestety, ale wszystko mam nadzieję wróci do normy już 18 września :)))

Jutro , w sobotę i niedzielę - rozdziały będą normalnie dodawanie około godziny 21.





Stop with you ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz