Gdy profesor zaczyna wolnym głosem prowadzić godzinny wykład, na temat wojny secesyjnej, rozkładając na czynniki pierwsze wszystkie jej przyczyny, telefon w moich spodniach wibruje. Wyjmuję aparat, z jeansów, uprzednio upewniając się, że profesor Stone tego nie widzi. Wpisuję kod zabezpieczający i klikam na ikonę nowej wiadomości.
Anonymuos: Jestem zawiedziony, że nie dostałem odpowiedzi :((
Me: Myślę, że pomyliłeś numer.
Odpowiadam, nie oczekując na następną wiadomość, w końcu każdy może się pomylić, czyż nie? Jak wielkie jest moje zdziwienie, kiedy po niecałej minucie, przychodzi następna wiadomość.
Anonymuos: Nie, Blair Eastwood, drugi rok anglistyki, numer telefonu; 03-99 20 38 74, zgadza się, racja?
Mój oddech przyśpiesza, tak samo jak moje serce, jestem przerażona, ponieważ obca osoba, wie trochę za dużo o mnie. Z tego co mówił mi Beau, jest to stalking, który w naszym kraju jest karany, lecz policja nie daję rady sobie z tym i jedna na ósmą sprawę kończy się szczęśliwie dla poszkodowanego, co mówiąc w skrócie, oznacza, że mam przejebane. Trzęsącymi dłońmi, wpisuję wiadomość do anonima.
Me: Nie wiem skąd wiesz o mnie tyle rzeczy, ale dla twojego dobra, radzę ci, abyś przestał grać w tą gierkę, no niby, że jesteś jedenastolatkiem, który nie ma życia.
Chowam swój telefon do kieszeni spodni, nie zwracając uwagi, że wibruje minimum 3 razy, owszem jestem lekko przerażona, ale jeśli, jest to jakiś dzieciak, który nie ma co robić, to będę wściekła. Zapisuję wszystko co pojawiło się na wielkiej tablicy, jest to zaledwie kilka informacji, które zajmują niecałą jedną stronę, z czego jestem zadowolona. Gdy pan Stone, otwiera usta, aby powiedzieć kolejne słowo, przerywa mu dzwonek więc machając tylko ręką i życząc wszystkim miłego dnia, zdejmuje swoje okulary i przeciera zmęczoną twarz, opuszczam sale. Szybkim krokiem udaję się na parking, gdzie z daleka widzę tam Beau, który macha do mnie jak szalony, co sprawia, że w małym stopniu rozluźniam się i nie myślę o anonimie. Podchodzę do bruneta i zawieszam się na jego szyi, z daleka może to wyglądać jakbyśmy byli parą, ale nie, absolutnie nią nie jesteśmy, owszem często dziewczyny z uczelni pytali mnie czy jestem z Beau, ale odpowiadam im wtedy śmiechem i mówię, że to po prostu przyjacielskie okazywanie sobie miłości, niektórym z nich trzeba dość mocno podkreślić słowo przyjaciele ale to całkiem, w porządku, nie każdy łapie od razu.
-Jak tam- pyta brunet kiedy odsuwam się od niego, gdy otwieram usta, aby coś powiedzieć, przerywa mi dźwięk nowej wiadomości i automatycznie się spinam, ale przybieram na swoją twarz fałszywy uśmiech, aby niepokoić przyjaciela.
-Całkiem w porządku, a tobie?- posyłając mu uśmiech ignoruje nową wiadomość, lecz Beau zdaje się myśleć inaczej.
-Nie przeczytasz?
-To pewnie mama, piszę kiedy wróci z pracy i prosi, abym zrobiła sobie coś do jedzenia, codziennie to pisze- kłamie, brunet jedynie przytakuje i wzruszając ramionami wsiada do mojego auta. Śpiewając razem, w czasie drogi jedną z radiowych piosenek podrzucam zielonookiego pod jego dom, a sama wracam do swojego. Po piętnastu minutach jazdy parkuje pod swoim domem. Wchodząc do środka, zastaję ciszę i jest to, co kocham. Gdy rozsiadam się wygodnie na kanapie w salonie, przypominam sobie o wiadomościach i wyciągając białego iphone biorę głęboki wdech. Wpisuję kod zabezpieczający i kolejny już raz tego dnia klikam na ikonkę wiadomości.
Anonymous: Mam nadzieje, że to nie jest groźba ;)
Anonymous: Więc nie masz zamiaru mi odpisywać?
Anonymous: Nie udawaj, że wykład profesora Stone o wojnie secesyjnej tak bardzo cię ciekawi?
Anonymous: Zaczynam być zazdrosny o tego pedałka..
Me: Odczep się ode mnie i od moich przyjaciół, posrany stalkerze!
A/N: Więc jest drugi rozdział i bardzo was przepraszam, że pojawił się dopiero teraz, mogę powiedzieć, tylko tyle, że jestem teraz chora, co oznacza więcej czasu i nowy rozdział. Btw, udało się komuś zobaczyć jano? ja muszę się pochwalić, że tak, na żywo są milion razy seksowniejsi niż na zdjęciach.
Pozdrawiam x
CZYTASZ
Fuck off stalker I J.B
Historia CortaWięc tym razem Jai. Blair, pewnego dnia otrzymuje pewną wiadomość i myśli, że to pomyłka, więc nie odpowiada na nią, lecz kilka godzin później ten sam numer pisze kolejną wiadomość, zdając się wiedzieć o wiele więcej niż Blair by tego chciała.