list drugi

745 134 10
                                    

                                                                                                                                   Fort Lewis, WA. 16.10.2013r.

      Drogi Luke'u,

Pamiętasz, kiedy obiecałem Ci, że nikt i nic nas nigdy nie rozdzieli? Jak bardzo się myliłem. Nigdy bym nie sądził, że to właśnie wojsko nas rozdzieli i to nie wiadomo jeszcze na ile.

Wiesz, że chcieli ściąć mi włosy? Nie pozwoliłem im, za bardzo je lubię. Kazali mi je przefarbować, podobno zielony za bardzo rzuca się w oczy. Tak oto utknąłem tutaj z brązowymi włosami. Brakuje mi tych szalonych kolorów.

Nie masz pojęcia, jak się ucieszyłem, kiedy dostałem list z odpowiedzią od Ciebie. Błagam nie płacz, Lukey, nie warto. Jesteś cudowną osobą, musisz to zapamiętać.

Przepraszam, że tak skacze po tematach, ale chciałbym Ci wszystko opowiedzieć, a nie mam dużo czasu.

Jeśli tylko znajdę chwilę to od razu coś nabazgrolę i wyślę Ci. Postaram się, żeby było to przynajmniej raz w miesiącu.

Mam nadzieję, że jakoś sobie wszystko układasz i nie zamartwiasz się za bardzo. Nie chciałbym, żebyś to robił. Mimo wszystko jakoś sobie tu poradzę, dobrze?

Pamiętaj, że nie warto płakać za kimś takim, jak ja, i że Cię kocham,

Michael.

lost • mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz