Dylan pov's
Siedzę w poczekalni wraz z Frankiem w ramionach. Niedawno zasnął. Jest mi go tak szkoda, że musiał oglądać to co tam się działo. Gdybym mógł to zabiłbym tego jebanego gnoja. Jesteśmy tutaj już 2 godziny, pieprzone 2 godziny. Gdy tu dojechaliśmy nie mogłem się uspokoić, dopiero małe rączki mojego braciszka mnie uspokoiły. Usiadłem wtedy pod ścianą, a on na mnie i siedzieliśmy tak. Po pewnym czasie wziął telefon Ann, który nadal miał w swojej kieszeni i wybrał numer Natana.
- Trzeba ich powiadomić- oznajmił. Jak to jest, że 6 letnie dziecko jest bardziej opanowane ? Wziąłem od niego telefon i przyłożyłem do ucha. Po chwili w słuchawce usłyszałem wesoły głos mojego brata.
- Słucham moją kochaną szwagierkę- na te słowa jeszcze bardziej się załamałem.
- Natan- powiedziałem łkając.
- Dylan ?- zapytał zaskoczony- Co się stało ?- teraz jego głos wydawał się wystraszony.
- A... Ann jest w szpitalu.
- Już jedziemy.
Po około 30 minutach usłyszałem jak ktoś biegnie. Odwróciłem głowę w prawo i zobaczyłem biegnącą Nate i mojego brata. Byli wystraszeni. Poczułem na moich polikach łzy. Przykucnęli obok mnie.
- Dylan, gdzie jest Ann ?- usłyszałem spokojny głos Nate. Wskazałem na drzwi przede mną. Popatrzyli się w tą stronę i usiedli obok mnie na ziemi. Jeszcze bardziej wtuliłem się do śpiącego Franka. Po pewnym czasie, nie wiem ile czasu minęło bo straciłem poczucie czasu, z drzwi na wprost mnie wyszedł lekarz. Nate szybko poderwała się i podeszła do niego.
- Jestem siostrą Ann. Co z nią ?- zapytała. Lekarz odpowiedział na jej pytanie. Nic nie słyszałem, ale widziałem pojawiające się łzy w oczach Nate, gdy zasłaniała usta ręką. Po pewnym czasie pokiwała głową i weszła do pokoju. Siedziałem wraz z moimi braćmi i czekałem. Sam nie wiem na co. Gdy miałem zamknięte oczy poczułem czyjąś dłoń na ramieniu. Otworzyłem oczy. Przede mną klęczała Nate.
- Chcesz do niej wejść ?- zapytała zapłakana. Pokiwałem głową. Natan odebrał ode mnie Franka, który nadal spał. Wstałem i udałem się do jej pokoju.
Zanim nacisnąłem na klamkę zawahałem się. Po kilku sekundach otworzyłem drzwi. Ona leżała na łóżku, była podpięta do różnych maszyn, które wydawały ciche pikanie. Usiadłem na krześle obok łóżka i złapałem za jej bladą rękę. Oparłem głowę o łóżko i siedziałem tak przez pewien czas. Nagle poczułem jak jej ręka zaciska się na mojej. Podniosłem szybko głowę. Patrzyła się na mnie lekko otwartymi oczami.
- Hej- powiedziałem cicho uśmiechając się. Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. Po chwili się odezwała.
- Kim jesteś ?- słowa te sprawiły, że zatrzymało mi się serce z przerażenia. Nie pamięta mnie.
- Jestem Dylan. Brat narzeczonego twojej siostry. Poznaliśmy się na początku wakacji.
- Jakiego narzeczonego ? Przecież Nate nie ma narzeczonego ?
- Ann. Jaki mamy dziś dzień ?- zapytałem. Nie wiem dlaczego.
- 22 września 2012 roku, a co ?
Że co ? Nie pamięta nic na przestrzeni prawie trzech lat ? Otworzyłem szeroko oczy.
- Co ty tu robisz ?- zapytała po chwili.
- Ja... No... Eee... Tak jakby Cię uratowałem i przywiozłem do szpitala.
- A co się takiego stało ?- zapytała zdziwiona.
- To wyjaśni Ci twoja siostra. Ja już pójdę- mówiąc to wstałem i udałem się do drzwi. Gdy miałem łapać za klamkę usłyszałem ciche słowa "Dziękuję, Dylan". Spuściłem głowę i wyszedłem na korytarz. Usiadłem pod ścianą, zakryłem twarz dłońmi i zacząłem płakać. Najzwyczajniej w życiu zacząłem płakać.
Nie wiem jak, ale właśnie leżałem w łóżku, w pokoju, w którym spędziłem tylko kilka nocy. Spojrzałem w lewo, gdyż usłyszałem ciche łkanie. Stał tam Frank. Zauważyłem, że na dworze jest już ciemno.
- Dylan, mogę z tobą spać ? Boję się.
- Wskakuj mały- posunąłem się i zrobiłem mu miejsce. Młody szybko wdrapał się na łóżko i położył obok. Po chwili jednak przytulił się do mnie. Objąłem go rękoma i przytuliłem mocniej do siebie.
- Też chcę kiedyś kochać tak mocno jak ty.
Z tymi słowami zasnął. Lecz ja nie potrafiłem. Musiałem pomyśleć nad tymi słowami. To aż tak widać, że ją kocham ? Tylko czy kiedykolwiek będzie ona moją dziewczyną, narzeczoną, żoną ? Nie, stop. Nie myśl o tym. Ale ja i tak ją kocham. Z tą myślą zasnąłem.
CZYTASZ
To nie tak mój koszmarze...
JugendliteraturCzy życie normalnej nastolatki może odmieniać się z każdym kolejnym dniem ? Czy upora się ze swoim największym koszmarem ? Czy Anabell będzie potrafiła odgadnąć swoje uczucia ?