5.

1.2K 43 3
                                    

Dotarłam dziś do pracy w wyjatkowo dobrym humorze. Może to zasługa zadziwiająco ładnej pogody, a może wczorajszego wieczora.

- Dzień dobry. - weszłam do biura Harrego z gazeta i dzisiajszą pocztą. Siedział nad jakimiś dokumentami. Całkowicie pochłonięty nie zauważył, że weszłam. - Coś się stało?

Drgnął spłoszony.

- Rose. - uśmiechnął się - Umowa Malika. - wskazał papiery z przepraszającym uśmiechem.

- Rozumiem. - pokiwałam głową - Chcesz kawy?

- Poproszę dwie. On zaraz tu będzie. - nie odrywał ode mnie wzroku.

Zamarłam. To zbyt szybko. Nie spodziewałam się, że to tak ekspresowo się potoczy.

- Ja...

- Wiem. Spokojnie...- podniósł się i podszedł do mnie, położył dłonie na ramionach. - Pamiętaj, że pomogę ci jeśli będziesz tego potrzebowała, ale musisz się z nim spotkać i porozmawiać.

Pukanie.

Wlepiłam w Harrego przerażone spojrzenie. Chciałam uciekać stąd byle dalej i szybciej. Ale on stał za drzwiami nie miałam gdzie iść.

- Proszę.

Zamknełam oczy i odetchnełam głęboko.

Drzwi się otworzyły się, a do środka wszedł... Zayn Malik we własnej osobie. Kolana mi się ugieły, a serce przestało bić.

Szybko przybrałam kamienny wyraz twarzy.

- Styles. - jego głos nadal sprawiał, że dostawałam gęsiej skórki.

- Malik, przyjacielu.

Przywitali się.

- Podać coś? - spytałam, a on przeniósł na mnie obojętne spojrzenie. On mnie nie poznał! Posłałam Harremu przed wyjściem porozumiewawcze spojrzenie. To jest mi na rękę, łatwiej się przygotuję.

- Uuu... Niezła lala Styles.

Usłyszałam jeszcze głos Malika zza drzwi.

____________

No i co myślicie? :)
Pozdrawiam,

~ Hazza-22

Daddy || Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz