Ashley wstała z łóżka i pokierowała się w stronę komputera. Na ekranie wyświetliło się zdjęcie jej ulubionego zespołu. Ona była tu, w małym domku na obrzeżach Paryża, a oni? Mieli kilka dużych domów. Bardzo często bywali w Londynie, a ona? Nigdy nie wyjechała poza granice Paryża. Nawet nie zwiedziła reszty Francji.
Ashley nie było łatwo przyznawać się, że jest Directionerką. Miała już 19 lat. Gdy mówiła innym o swoim guście muzycznym, oni, albo się śmiali, albo rzucali tekst typu "Tych pedałów!?", ale powoli się do tego przyzwyczajała. Uśmiechnęła się do siebie na widok, że Lou dodał nowego Tweeta. To był jej ulubieniec, który pokazał jej, że warto wierzyć w marzenia. I tylko dzięki temu, jest jeszcze przy myśli, że kiedyś wreszcie go zobaczy, jak i cały zespół śpiewający jej ulubione kawałki...~~~
Prolog krótki, ale jest! Witam w moim pierwszym Fanfiction! Już się zabierałam na to od dawna. Tak, ledwo co się wyrabiam z moimi innymi książkami, ale taka już jestem, ciągle chcę spróbować nowych rzeczy. Planuje by opowiadanie było podzielone na dwie części, każda po 25 rozdziałów, ale jak wyjdzie dalej, to się zobaczy. Dodatkowo jeszcze trzy ważne info!
1. Następne rozdziały będą już z perspektywy bohaterki :)
2. Ashley, możecie sobie wyobrażać jak chcecie. Nie wybrałam żadnej celebrytki :)
3. Rozdziały będą miały po około 300 słów. Czasem więcej, czasem mniej.
+ zapraszam na moje inne opowiadania, które znajdziecie na moim profilu!!!!
Tradycyjnie: czytajcie, komentujcie, głosujcie ❤️