Wieczorem byłam już całkiem załamana. Nie wiedziałam co powinnam zrobić w związku z Tanith. Była na mnie obrażona, a gdy ona jest obrażona to tak szybko jej niestety nie mija.
Włączyłam laptopa i od razu weszłam na portal, z którego znałam Luke'a. Potrzebowałam z kimś porozmawiać. Tanith odpadała już na starcie, zatem postanowiłam napisać do chłopaka.
Pheobe95: Rozpaczam T.T
lucas692: Co się stało?
Pheobe95: Pokłóciłam się z przyjaciółką *ryczy*
lucas692: *pociesza* będzie dobrze x
Pheobe95: No nie wiem... Tanith jak się obrazi to nie odpuści tak szybko
lucas692: Może po prostu ją przeproś?
Pheobe95: Oj to nic nie pomoże
lucas692: To ja już nie wiem
*Pheobe95 jest offline*
______________________________
Nie sądziłam, że te ff tak dobrze pójdzie na starcie. Heh zawsze muszę się starać, aby to ktoś czytał, a tu proszę od razu mam czytelników. Trochę mnie to przeraża bo to ff ma chwilami więcej vote pod rozdziałami niż "hej". Dziwneeeeee hahaha. Nie żeby mi to przeszkadzało bo oczywiście tak nie jest.Do następnego x