Ćma wśród Motyli

Chapter Three - "Help mommy!"

Jak wam się podoba mój nowy nick?   

 Siedziałam na sofie, oglądając jakąś bajkę o samochodzikach z Harrym. Naszą sielankę przerwał rozrzalony głos córki [...]

     -Mamuś, możemy porozmawiać? - Zaczęła miętosząc koniec jej wełnianego swetra. Już na pierwszy żut oka można poznać, że czymś się niepokoi.
     -No jasne cukiereczku. -Odpowiedziałam ściągając z kolan synka.
     Weszłyśmy po schodach do pokoju córki i usiadłyśmy na parapecie. Zawsze tak rozmawiamy, można to już nazwać tradycją, ale teraz nie o tym...
     -Co się stało, Toffie? -Spytałam, spodziewałam się najgorszego. Nidgy nie zachowywała się w ten sposób.
     -No-no bo ja... -Przeciągała, a w koncikach jej oczu pojawiły się łzy. Szczerze nie byłam przygotowana na tą rozmowę, więc improwizowałam. W celach dodania otuchy głaskałam ją delikatnie po kolanach. - Bo ja jestem za gruba. Kaśka dzisiaj mi powiedziała, że nie chce się ze mną przyjaźnić, bo się mnie wstydzi. -Powiedziała na jednym tchu. Powtarza się moja historia... Tego się najbardziej bałam. Fakt Toffs nie była jakoś strasznie chuda. 65 kilogramów przy wzroście 172 cm, to dobra waga.
    -Kochanie, wiem, że to może być dla ciebie trudne, -Prubowałam trzymać nerwy na wodzy. - ale jak wiesz ja też to przeżyłam. Najwyraźniej Kaśka nie była ciebie warta.
    
     Nasza rozmowa była trudna, ale jakoś daliśmy radę. Mam nadzieję, że jakoś uda się zapobiec moich błędów.
    
     Powoli nadchodzi jedenasta w nocy, Luke właśnie wyszedł z łazienki, a ja leżałam w łóżku, zaatanawiając się nad sytuacją z córką.
      -Nad czym tak myślisz? - Zaczął mąż całując mnie w policzek. Gdyby on wiedział.
      -Chodzi o Toffs... -Powiedziałam, a obok mnie położył się blondyn. -Kaśka powiedziała jej, że jest za-gruba, a biedna się przejmuje [...] Boje się, żeby nie popełniła mojego błędu. - Mówiąc to kątem oka zerkałam na moje pocięte nadgarstki.

---
Biedna Toffs ;( Każdy komu podobał się ten rozdział piszę komentarz!     
D

o jutra ♡