Wycieczka po śmierć...

1.5K 38 25
                                    

Jestem Andrzej, mam 20 lat i siedzę sobie moim szanownym dupskiem na pniu pod dębem w parku i czytam książkę pt. "Jeździec", czytam i...zasnołem. Po nwm jakim czasie czuje, że ktoś mnie szarpie za ramie więc się budzę i odwracam, a moim oczom ukazuje sie mój 20 letni kumpel Michał i przemawia...: - Andzrzej wstawaj jest 21 w nocy a ty śpisz w parku z książką w ręku ! - dobra, dobra już wstaje... a tak wogóle to co ty tu robisz o 21 w nocy ?! - a więc mój szanowny przyjacielu, idę parkiem do lasu na wycieczkę. -do kąd idziesz o tak późnej poże ?. - A ty co , moja matka ?, Mam 20 lat i moge chodzie gdzie chcę, ale jeśli mojego kumpla to ciekawi to idę poszukać slendermana, żeby go udusic, HAHAHA,  ale tak na serio to ide poszukać tego opuszczonego psychiatry....- tego psychiatryka tam głęboko w lesie ?...tego tam no... przy stawie, i drzewie zmarłych ?, jak tak to idę z tobą !. - wiesz gdzie to jest, i nic mi nie muwisz ?!. - Tak wiem gdzie to jest i cie tam zaprowadze, zresztom sam godziny byś tam nie przeżył HAHA. - zobaczymy...

30 minut później

-Stary ile jeszcze będziemy szli.... - Niby taki twardziel a po 6 kilometrach drogi pęka, Pfff. - No przepraszam cię bardzo, ale po 1. Idziemy 1 godzinę tępem prawie, że sprintującym i ani minuty przerwy, po 2. nie wźołem picia i chce mi sie cholernie pić , po 3. jestem diabelnie głodny i po 4. jest 22.00. - to znaczy, że za jakieś 10 minut dojdziemy do celu. 

Przedzieraliśmy się przez krzewy i drogi pełne pokrzyw, pozostawialiśmy za sobą ślady podartych ubrań. Szliśmy jakieś 10 minut po których zobaczyłem kawałek budynku. - Michał zobacz już prawie jesteśmy na miejscu.- No na reszcie, gdybyśmy mieli tak jeszcze przez 5 minut maszerować to chyba bym walną się plackiem na ziemi i nie wstaną przez jakieś 30minut. - A więc chodz bo nas dzień zastanie...

1 godzina później

Kiedy skończyliśmy siedzieć bezczynnie na starej, spróchniałej i lekko wilgotnej ławce, z której dosłownie farba zdzierała się sama z siebie na moich oczach, odwróciłem sie do Michała, w którym strach i adrenaline było widać gołym okiem, powiedziałem. - Gotowy na noc pełnom wrażeń ?!. - TAK !!!. - to w drogę. Wstałem, odwróciłem się w stronę starego jak świat budynku, z którego tynk i ściana schodziły  w trybie natychmiastowym, i zdecydowanym krokiem weszłem na spróchniałe, skrzypiace schody. Wchodziłem po nich dość szybko. Gdy weszłem, lekko popchnołem stare drzwi, które z każdym ruchem bardzo skrzypiały, kiedy otworzyły się w pełni możliwości, moim oczom ukazało się pomieszczenie gościnne, w którym znajdowały się dwa biurka, przed biurkami było kilka krzesełek, większość popekanych, była tam też ogromna szafa, w której znajdowało się kilka toreb z ubraniami, gdy wziołem jedno z nich do ręki, dosłownie się rozleciało, część kawałków rozleciała się po pomieszczeniu a część zamieniła się w pył i poleciała na moje buty, energicznym ruchem otrzepałem się z pyłu i poszłem obok biurek. Na jednym z nich stał komputer z powyciąganymi klawiszami, a na drugim biurku komputer nie miał ekranu. Kiedy otworzyłem jedną z szuflad zobaczyłem strzykawkę z jakomś zielono, czarno,srebrną substancją a obok strzykawki leżała karteczka z wpisem :

Nazwa ogiektu : Wailla Rose

Wiek obiektu : 12 lat

Nr obiektu :1888

Dalsza część kartki była porwana, więc postanowiłem dołączyć do Michała. - Michał chodz tu ! idziemy do piwnicy ! odpowiedziała mi cisza, po chwili jednak usłyszałem wrzask mojego przyjaciela, który dochodził z piwnicy. - MICHAŁ !!! MICHAŁ GDZIE JESYEŚ ODEZWIJ SIĘ !!!. - Andrzej !!! chodz tu szybko !!!!!!. Jak poparzony zbiegłem na dół do Michała i Nie patrząc na nic wbiegłem do sali w której zobaczyłem, przypiętego Michała do stołu operacyjnego. Wokół niego było mnustwo krwi, a sam michał był posikany ze strachu, oczy miał puste i bez uczuć jakby ktoś wyciągną z niego całą chęć do życia i co warzne radość. - Michał co tu się stało...jakim cudem ty tu leżysz przywiązany ?!. - kiedy oglądałem przyżądy do torturowania, chociaż sam nie wiem do czego one dokładnie służą, zobaczyłam cień i...ciemność, obudziłem się przypięty i zobaczyłem ciebie w fartuchu chirurgicznym z nożem w ręce i po chwili to mineło i teraz z tobą gadam....- Michał, chodz idziemy z tąd. - NIE !!, dopuki nie zwedze całęgo budynku z tąd nie wyjdę !. - Spokojnie, cicho już zaraz cie z tąd wyciągne i ójdziemy na 8 piętro. - Dobra.... Uwolniłem Michała i szybkim krokiem wyszłem z sali, skierowałem się w strone schodów, gdy nagle tajemniczy chłód przeszedł moje ciało, wzdrygnąłem się i wybiegłem z tamtąt, a Michał dopiero jakieś 5 minut po mnie z tamtąd wyszedł. Zobaczyłem na zegarek, była 00.01, razem z Miłchałem poszliśmy na góre, a dokładniej to na 8 piętro, Michał poszedł do pokoju nr 8, a ja do pokoju nr 9, gdy tam weszłem zobaczyłem zeszyt z rysunkami podpisany jako "moje sny i koszmary" a rysowała... Wallia Rose...no nie powiem zatkałomnie jak na 12 latke rysowała prze pjęknie. 

Nazwa :Zalgo  Data : 12.12.1888

Nazwa :Mickey Mouse : 12.12.1888

Nazwa :Mój KOszmar : 12.8.1889

Nazwa :On :12.12.2015 rok

...Jak to 15.12.2015 rok... obrazek faktycznie był jakby narysowany wczoraj...Mich... - Andrzej do mnie, na tychmiast !. Pobiegłem do michała z zeszycikiem w ręce. - CO ?!. - Zobacz, system kamer znalazłem, zamknij drzwi, i podłącz ten kabel do kontaktu. - Ok. Zrobiłem co powiedział mi Michał, zamknołem szczelnie drzwi i podłączyłem kabel. O dziwo gdy to zeobiłem w pokoju zapaliło się światło a na monitorach rozjaśnił się obraz z kamery 12,13,14 i 18, dziwne, kamery zapisały wszystko od momentu wejścia mojego i Michała do tego budynku.- Michał pokarz to na chwilę. - ok pokazuję. Gdy usiadłem na krześle włączyłem nagranie z kamery w przed pokoju. Nagranie pokazywało mnie szperającego po szafkach, Michała wchodzącego do piwnic i... cień który przez chwile stał w kącie a po chwili poszedł za Michałem. Nagranie nr 2 pochodziło z kamery 13, kamera znajduje się w pokoju w piwnicy który przeszukiwał Michał.Kamera nagrała Michała, który grzebie po szufladach... ciemność gdy znowu światło się apaliło michał był przypiety a w rogu pokoju ruszała się jakaś postać, nagranie się urwało, teraz czas na następny filmik z kamery, z kamery nr 14, kamera nagrałą mnie przeglądającego ten zeszyt i... oczy pod łużkiem, które wpatrywały się we mnie. - STOP ! przerwa !, Michał zobacz to znalazłęm w pokoju nr 9. Podarowałem mu zeszycik, powoli przeglądał rysunki w nim. Był tam "Zalgo", "Miki", "Ten sen", "On" i..."ja i mój przyjaciel przeglądający ten zeszycik w pokoju z kamerami". Została kamera 18, nagrała ona postać przed pokojem w którym jestem ja i mój przyjaciel, posteć jest coraz bliżej. Światło zgasło...Michał sika a ja mdleje ze strachu... ciemność...Ktoś puka, nie przepraszam WALI !!! w drzwi ja wyskakuje przez okno i ląduje w lodowatym stawie "zmarłych" patrze ale widze tylko w oknie wnętrznąści mojego towarzysza i jeszcze przed wszystkim słysze pisk, krzyk , wrzask i okropny jęk, widze w oknie oczy czarne jak noc, włosy ciemne jak węgiel w ręku trzymała kartke z napisem "Twoja kolej", otrząsnołem się i pobiegłem przed siebie biegłem i biegłem, kiedy w końcu wybiegłem z lasu zobaczyłem Dziewczyne Michała...Nie miała oczu. 

rok później

Minoł rok od tamtego zdarzenia, a ja cały czas sobie powtarzam to była Wycieczka po śmierć...

Koniec

Creepypasta mojego autorstwa, myślę, że się podobała :)  Do nastepnej :D


CreepypastyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz