Po owych fajerwerkach para narzeczonych postanowiła wrócić do reszty przyjaciół. Podczas spacerku Hinata spytała
- Naruto-kun zastanawia mnie czym byłeś tak zdenerwowany??
- No jak to czym?? Tymi oświadczynami-odparł już spokojny chłopak
- Ale przecież już raz prosiłeś mnie o rękę
- No tak ale chciałem by te oświadczyny były idealne w porównaniu z tamtymi- kunoichi nic nie odpowiedziała tylko wtuliła się w ukochanego. Nagle nim przed nimi pojawiła się postać. Zdziwiony błękitnooki spytał
- Ojcze co ty tu robisz???
- Jak to co?? Musiałem zobaczyć wasze zaręczyny a przy okazji muszę wam kogoś przedstawić- i w tym momencie obok staruszka pojawił się mężczyzna łudząco podobny do Kyubiego w ludzkiej formie. Różnica była taka że ów mężczyzna miał białe jak mleko włosy i nie miał dwuręcznego miecza. Zaskoczony blondyn spytał
- Kim on jest??
- To Pegaz(podoba mi się nazwa a nigdzie nie znalazłem jak to brzmi po japońsku)- odparł mędrzec i zwrócił się do przybysza
- Pegazie oto Kage-sama i jego żona Hinata- słysząc to białowłosy ukłonił się a blondyn spytał
- Czemu nigdy nie widziałem w wiosce światła??
- Ponieważ mój syn był na wieloletniej misji-odparł starzec
- Syn??? Czy on wie??-spytał Uzumaki ciekawie??
- Nie-odparł z uśmiechem najstarszy z grona
- Rozumiem. Pegazie mniemam że jesteś bratem Kyubiego??
- Hai Kage-sama dokładnie bratem bliźniakiem
- Aha a chciałbyś go zobaczyć??
- Pewnie-odpowiedział głośniej chłopak i zaraz smutno dodał- ale on przecież jest demonem. Na to Naruto nic się odezwał tylko krzyknął
- Kyubi do mnie!!- i w tym momencie pojawił się lis w ludzkiej postaci z ukochaną mówiąc z pretensją
- Naruto miałeś nam dać wol...- zaciął się gdy zobaczył brata który również patrzył na niego zszokowany. Po chwili milczenia bracia się uściskali a białowłosy spytał
- Jak to się stało że jesteś z nami??
- to wszystko zasługa naszego kage zresztą kiedyś ci wszystko opowiem-stwierdził lis i przytulając do siebie ukochaną spytał- pamiętasz Akarę??
- Hai ale przecież ona nie żyła
- Zyła tyle że staciła pamięć naszczęście Naruto zna parę medycznych sztuczek i dzięki temu została moją żoną
- Zoną??- niemal krzyknął zaskoczony Pegaz a potem z uśmiechem dodał- ostatnio jak rozmawialiśmy na temat ślubów to stwierdziłeś że nie dasz się usiedlić żadnej kobiecie
- Czasy się zmieniają- i w tym momencie odezwał sie staruszek
- Pegazie musimy wracać
- Hai- i pożegnali się zresztą. Zwierzęta gdzieś zniknęły a para wracała na impreze. Gdy dotarli w krąg świateł goście zaczęli wiwatować.Oboje myśleli że będą mieli czas dla siebie lecz dziewczyny zaraz porwały Hinatę i biedny Naruto został sam. Idąc tak przez tłum zdeżył się z kimś a tym kimś był Shino. Widząc władcę (much) robaków rzekł
- Shino mam prośbę
- Słucham
- Bo widzisz Kiba zakochał się w Hinacie a na jakąkolwiek z jej odmowy reaguje agresywnie. Czy mógłbyś pilnować go podczas misji i trenignów a jak nie ty to chociaż jeden z twoich robaków bo kto wie co może mu strzelić do łba
- Dobrze Naruto. Hinata jest dla mnie jak siostra i nie pozwole by coś jej sie stało. Moja robaki będą pilnować Kiby i życze powodzenia na wspólnej drodze(zabrzmiało jakby Naruto i Hinata już się pobrali). Tymczasem u dziewczyn Ino odezwała się pierwsza
- No Hinata spowiadaj się
- Ale z czego??
- Jak to z czego z oświadczyn-odezwała się Sakura-jak bylo
- Narmalnie Naruto ukleknął z kwiatami w rękach i spytał czy za niego wyjdę
- Jakie to romantyczne. Chciałabym żeby mnie też tak chłopak poprosił o rękę-rozmarzyła się kunoichi a po chwili otrząsając sie dodała-nieważne pokaż pierścionek-na to biało oka uniosła dłoń na której znajdował się pierścionek. Dziewczyny jak na komende zachwyciły się jego pięknem. Nagle Tenten spytała
- Kiedy zamierzacie się pobrać??
- yyy..jeszcze nie ustaliliśmy daty...- w tym momencie usłyszały głos
- Pobierzemy się jak najszybciej się da-rzekł blondyn wychodzący zza krzaków. Sakura stwierdziła w myślach że pierwszy raz widzi Uzumakiego w białej koszuli. Tymczasem chłopak przytulił granatowo włosą do siebie. Kunoichi o białych oczach lekko się uśmiechnęła i polożyła dłoń między jego łopatkami gdy wyczuła że to miejsce jest mokre. Niezauważalnie odchyliła głowę i zobaczyła szkarłatną plamę krwi. Nie chamując emocji krzyknęła
- Naruto-kun ty krwawisz!!!- w tym momencie pojawiła sie Tsunade wraz z asystentką i nakazującym tonem powiedziała
- Naruto zdejmij koszulę
- Ale nie trzeba- odparł chłopak
- Nic mnie to nie obchodzi masz zdjąc i już-no cóż błękintooki nie miał wyboru i zdjął ów ubranie. Okazało się że na plecach ma świeżą ranę która dość mocna krawiła. Hokag zaczęła ją zaleczać. Tymczasem biało oka przyglądająca się temu zoabaczyła że szrama na szyi jest jedną z trzech a na brzuchu ma jedną podłużną i wąską bliznę. Przywołała do siebie Akarę ale tak by wilczyca nie pojawiła się przy nich tylko w niej i wypytała ją o wszystko ponieważ wilczyca była w wiosce. okazało się że gdy był drugi atak służebnych demonów Naruto wziął 4 wojwników i ruszył na 80 osoby oddział wroga. No cóż Hyuga była nie co wkurzona tym faktem i jednocześnie zmartwiona kiedy z zamyślenia wyrwał ją głos wielmożnej
- Naruto zabieramy cię do szpitala bo tu nie mogę cię uleczyć
- Ale Tsunade-sama ty i tak nie dasz rady. Jedyną osobą która może mnie uleczyć jest Hinata
- Czemu ja??-spytała przyszła(oficjalnie!!) pani Uzumaki
- Bo tylko ty możesz użyć wiesz czego??
- Hai. Tsunade-sama ja to zrobiea- i patrząc na stających obok chłopaków powiedziała
- Połóżcie go na stole- po paru sekundach jeden ze stołów został uprzątnięty i na nim wylądował plecami do góry blondyn. Widząc że ukochana chce zabrać sie do pracy spytał
- Chcesz to zrobić tutaj??
- A niby gdzie?? Przecież nie w domu bo tam jest mało miejsca zresztą mogłabym coś zniszczyć
- Ale w taki sposób wszyscy się dowiedzą...
- Wiem-przerwała mu dziewczyna i zaraz dodała-zresztą i tak by się dowiedzieli
- No dobrze to do dzieła
- Hai- kunoichi stojąc przy stole złożyła znak barana. Nagle przez całą polanę przelaciał potężny wiatr który zaczął otaczać dziewczynę. Tylko Naruto podczas szumu liści i potężnej wichury usłyszał
-*sztuka światłosci poswstańcie skrzydła archanioła*-a na plecach dziewczyny ukształotowały się jej skrzydła zaś ciało pokryła błękinta zbroja. Nagle wiatr ucichł a Hinata wyciągnęła ręcę nad raną narzeczonego z których wystrzeliła biało-zielona poświata a rana zaczęła znikać. Gdy rana się zasklepiła nie pozstawiając żadnej blizny jej skrzydła również zniknęły a blondyn wstał ze stału i przytulając się do dziewczyny rzekł z usmiechem
- Jak zawsze najlepsza-w tym momencie pojawił się lis podając chłopakowi koszulę a z zaskocznego tłumu odezwał się głos wielmożnej
- Mam do was dwa pytania. Po pierwsze Naruto skąd masz tą ranę i po drugie skąd Hinata ma skrzydła??- na to z uśmiechem odparł chłopak
- Rany?? No cóż miałem małe starcie w wiosce Kyubiego a skrzydła na cóż czyżbyś Hokage nie wiedziała że miłość uskrzydla i uczy latać???- przyjaciele pary szybko rozponazli słowa i zaczęłi śmiać a potem impreza trwała aż do rana. Dwa tygodnie później odbyło się uroczyste wesele a państwo Uzumaki byli bardzo szczęśliwi w Konoha a potem przez wieczność w wiosce światła.
CZYTASZ
Przyjaźń i miłość [W Trakcie Przeróbek]
FanfictionOpowiadanie by Raiga. Tytuł jest taki sam jak oryginalny. Opowiadanie skupia się na paringu NaruHina♡ Reszty dowiecie się czytając^^