Minęło zakończenie roku szkolnego. Wszyscy zaczęli wychodzić ze szkoły. Grupka dziewczyn stojąca przed szkołą chichotała na widok ucznia, który doszedł do nich w styczniu.
-A więc to on jest ten " nowy "?
-Tak, jestem pewna! Nazywa się Doku. Przystojny, no nie?
" Czy tylko ja nie wiem o co im chodzi? A zresztą, co takiego jest ekscytującego w nowym koledze z klasy? Owszem, jest przystojny..Err..To znaczy..No ładny jest i wogóle ale nic poza tym, no nie...?"Aiko myślała wychodząc ze szkoły i przyglądała się chłopakowi. Jest bardzo przystojny. Jego piękne, białe włosy spadały mu na lśniące, błękitne oczy. Rzadko się uśmiecha, ale jak tylko podnosi kąciki ust dziewczyny zaczynają mdleć. Ubiera się schludnie, a oceny ma zdumiewające. Jest tak zwanym " Przystojnym Pupilkiem Nauczycieli " . Nawet najsurowsi nauczyciele w tej szkole go doceniają. Powiadają , że ma niezwykłą wyobraźnię. Lecz podobno chodzą plotki, że wychowuje się u kolegi , ponieważ jego bliscy zmarli.
"Nie sądzę, że to prawda. Przecież wcale nie wygląda na sierotę! Jest bardzo mądry, wychowany... Nie , to niemożliwe."Aiko potrząsnęła głową i zaczęła iść w kierunku swojego domu. W związku z tym, że zaczęły się wakacje Aiko zastanie w domu... Pustkę. Jej rodzice usłyszawszy informację, że wujek podróżnik Aiko jest ciężko chory , natychmiast polecieli do jego domu w Stanach Zjednoczonych. Wrócą najprawdobodobniej półtora tygodniu przed powrotem do szkoły. Natomiast brat Aiko , Ryuji , wyjechał na bardzo ważne spotkanie Armii Rewolwera. Pełni tam ważną rolę : walczy na froncie oddziału 1 jako Główny strzelec. Armia Rewolwera została utworzona niedawno , ale Ryuji bardzo walczył o to stanowisko. AR została stworzona też po to , żeby wspomóc Armię Srebrnych Mieczy , która jako najstarsza działała w tym państwie. Działała już w XVIII w. , ale w pewnym momencie Demony , zwane też jako One-Eyed Demons , w nie wiadomy sposób stały się potężniejsze i zwyciężyły pewną bitwę. Naukowcy nie umią wytłumaczyć , jak to się stało , ponieważ to było bardzo dawno temu informując , że mamy teraz 2065 rok. Demony to naturalni wrogowie Armii Srebrnych Mieczy , Armii Rewolwera itd. Mają parę oczu , ale , jak nazwa twierdzi , tylko w jednym pozostają wspomnienia przed pozostaniem demonem. Pozabijali wszystkich żołnierzy , co do jednego. Jednak pewna osoba pragnęła przywrócić ASM , gdyż chaos dalej panował , już nie tylko w naszym państwie , ale i w sąsiadujących narodowościach. Podobno był bardzo młody. Mianował siebie dowódcą, a ludzie słysząc jego wzruszające przemówienia , zaczęli dołączać do Armii Srebrnych Mieczy. I tak oto na nowo narodziła się w potężna ASM , która razem z AR i innymi wspomagającymi armiami walczy teraz z odwiecznymi wrogami i broni nasz kraj i inne państwa , które zostały zaatakowane przez Demony. Ryuji bardzo polubił tego dowódcę. Dużo o nim opowiadał w domu , zawsze pragnął go spotkać i podziękować mu za walkę za nasz kraj. Może będzie miał okazję go spotkać podczas tego ważnego szkolenia?
"Bardzo mu tego życzę" Aiko uśmiechnęła się do siebie , jednak gdy tylko spostrzegła , że potykając się o próg , leci w dół , nie było już czasu na reakcję.
"Nie...!" Pojedyncze słowo przemykało jej przez głowę miliony razy. Czuła , że leci w dół... Ale chwila, tak długo się nie spada, co nie? Nagle poczuła ciępłą dłoń , ściskającą jej delikatne palce.
-Nic ci nie jest?- ciepły, melodyjny głos odezwał się. Zaraz, ten ktoś mówi do Aiko,czy...?
Otworzyła oczy. Przed sobą miała dosyć znajomą figurę. Och, nie... Co za wstyd...
-Ja... Um...- Aiko wybełkotała , powoli dochodząc do siebie." Kto to? Czuję jakbym słyszała już gdzieś ten głos..." Aiko , trzymając dłoń pomocnej osoby, powoli wyprostowała się. Znów otwierając oczy , spróbowała się lepiej przyjrzeć. Gdy spostrzegła , że przed nią stoi Doku , chłopak , który niedawno doszedł do niej do klasy , wstrzymała oddech.
"To on! Ah , jaki wstyd..! No już , wyduś coś z siebie! Cały czas z otworzoną gębą nie będziesz stać!"
-Ah! Ja przepraszam... Zamyśliłam się i...- Aiko urwała , nie wiedząc , co powiedzieć. Lecz chłopak tylko się roześmiał , patrząc , jak dziewczyna cała dygocze.
-Zachowujesz się , jakby cię dotknął jakiś wariat lub demon. Wszystko w porządku? Jak coś cię boli, to mów. Mogę cię odprowadzić.- Melodyjny głos sprawiał, że Aiko zaczęła się rumienić. Rzeczywiście , boli ją głowa i chętnie potrzebowałaby pomocy. Ale czy jest w stanie poprosić o pomoc kogoś takiego?
-Naprawdę , byłoby miło..- Aiko nie wiedziała już , co mówi , jednak szybko się zorientowała , że to nie było to , co chciała powirdzieć.
-Err, to znaczy , jak chcesz... Jak nie możesz lub nie masz ochoty , to , wiesz... Dam radę.- Aiko słodko się uśmiechnęła. Zauważyła , że chłopak lekko się zarumienił.
-Ah, nie... Naprawdę , bardzo chętnie ci pomogę. Nalegam..! - Zarumieniony chłopak zaczął się jąkać. Aiko się roześmiała.
-Hahaha! No skoro nalegasz! - Aiko spojrzała na chłopaka. Jej oczy zalśniły zza okularów.
-W takim razie chodźmy. - Rzekł Doku , spoglądając na dziewczynę. - Pokaż mi drogę.
- Okej - Aiko zaczęła iść w kierunku , w który zmierzała dziesięć minut temu.
- Tędy!- Dodała , idąc przed siebie. Doku zauważył , że brązowowłosa lekko się kołysała.
" Coś jest z nią nie tak. Może dalej boli ją głowa..? Może powinienem chwycić ją za rękę? Jak zemdleje , to nie upadnie na chodnik..." Doku spoglądał na swobodną dłoń Aiko. Jej palce wisiały w powietrzu. Nagle dziewczyna poczuła ciepło dotykające jej zimnej dłoni. Wstrzymała oddech. Cała czerwona odwróciła się w kierunku chłopaka , który niedawno szedł za jej plecami. Spojrzała na niego. Wyglądał , jakby nic się nie stało. W pewnym momencie spostrzegł , że Aiko , cała czerwona , spogląda raz to na niego , raz na dłoń , która ją dotykała.
-Jak zauważyłem , że ledwo się poruszasz , pomyślałem , że lepiej będzie , jak cię złapię... No wiesz , w razie , gdybyś zemdlała...- Doku wybełkotał zza szalika. Wydało mu się , że stała się jeszcze bardziej czerwona niż wcześniej.
"On...On się aż tak o mnie martwi..?"
-Ja... Dziękuję. Gdyby nie ty... Nie wiem, czy dałabym radę przynajmniej dojść do domu.- Aiko roześmiała się.
"Jest bardzo ładna, kiedy się uśmiecha. Gdybym tylko ja umiał się tak uśmiechać..." Doku zachmurzył się. Szli w milczeniu. Ta grobowa cisza była tak dłauga , że Aiko w końcu nie mogła tego znieść i spytała.
-Doku , gdzie mieszkasz?
Odpowiedziała jej cisza. Aiko odwróciła się w jego stronę.
" Co ja zrobiłam źle? To tylko proste pytanie. Mam nadzieję , że nie uznał mnie za jakiegoś złodzieja!"Koniec Prologu
CZYTASZ
Stairs
FantasyTo jest moje pierwsze , wymyślone opowiadanie :) Mam nadzieję, że wam się spodoba ^^