Roździał 2 Lord

187 3 0
                                    

Na dworze Lorda Timoti wszystko kpsztowało tyle co dom . Nawet wycieraczki wyglądały na drogie .
Sam Lord był wytwórnie odziany w garnitur i schludnie uczesany , jego buty aż lśniły od pastowania . Choć z pewnością to nie on je pastował .
U jego boku stała żona Lorda , ciepła i gustownie ubrana kobieta o bladej skurze i brązowych włosach , sczesanych w koka na czubku jej głowy.
Lord zmierzył mnie wzrokiem i uśmiechną się .
- Jak się panienka nazywa . - spytał ciepło .
- Katy , jaśnie panie .
- Katy , zatem twój podkuj jest na górze tuż przy sypialni moich dzieci . Jeśli dzwonek na twojej ścianie zadzwoni to znaczy że cię wzywają do swojej sypialni , różowy jest Eleny a niebieski Williama , za to fioletowy jest nasz .
Jeśli zobaczysz żyjesz brudno sprzątasz i nie możesz nikomu muwić o nas . Media nic nie mogą wiedzieć .
- Tak jest jaśnie panie .
- O i na twoim łużku leżą cztery czarne krótkie sukienki i dwa białe fartuszki . - dodała żona Lorda .
- Tak jest jaśnie pani .
- Świetnie , pochwalam twoje zwracanie się do mnie i do mojej małrzonki .
- To naturalne , panie .
- Tak , więc wnieś swoje bazarze na górę i rozgość się . Jak się przybierzesz pościel łużku moich dzieci i obejrzyj dom .
- Dziękuje państwu . - odparłem i poszłam na górę mój pokój był średnich rozmiarów , miał 5 na 4 metry .
Rozpakowałem się do szafy i przebrałem w strój ,,służbowy ".
Następnie usiadłam na miękkim łużku i zaczęłam rozmyślać.

Służąca z dworu TimotiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz