Rozdział 13 - Kapłanka

587 85 11
                                    

Rano nie mieliśmy sił by wstać z łóżka.Było chyba już południe zanim  wygramoliłem się z łóżka.Specjalnie spadłem z łóżka, żeby moje ciało się ogarnęło i zaczęło żyć. Jak zoombie powlokłem się do kuchni z samych bokserkach.Idąc po talerz walnąłem się głową o szafkę. Usiadłem na krześle i ledwo co mrugałem oczami jadłem sobie tosta.Po skończonym posiłku wrzuciłem brudne naczynia do kubła, ale nie trafiłem do niego tylko w ścianę na co talerz roztrzaskał się na kawałeczki. Popatrzyłem się obojętnym wzrokiem i ruszyłem ramionami, po czym udałem się nie przytomny na górę. Gdy się ubrałem kilka razy wywalając się na ziemie. Zszedłem do łazienki i umyłem kilka razy lodowatą wodą moją zmęczoną twarz. Otworzyłem okno i ujrzałem duży tłum przed moim domem ; same kobiety.

- Fanki przyszły - powiedziałem do siebie sarkastycznie, po czym poszedłem otworzyć drzwi.

Stanąłem jak wryty i kobiety zaczęły coś krzyczeć między sobą.

- Spokojnie , spokojnie. Po kolei podchodzić już daję autografy - powiedziałem nie przytomnie opierając się o drzwi.

- TY KRETYNIE ! ILE CHCESZ ZA KRYSZTAŁY ?! - wykrzyczała jakaś kobieta w tłumie.

W moim mózgu zaczęły się powoli zbierać myśli.

- Jakie kryształy ? - odpowiedziałem już trochę ocudzony.

- PODOBNO MASZ JAKIEŚ PRADAWNE KRYSZTAŁY, KTÓRE DAJĄ MOC ! - zakrzyczała znowu inna kobieta i znowu zaczął się gwar.

Właśnie sobie przypomniałem o moim znalezisku. O KTÓRYM POWIEDZIAŁEM TYLKO SALES'OWI! - pomyślałem gniewnie.

- Od kogo to wiecie ? Bo gdybym miał to by o tym już cały świat wiedział i bym teraz spał na bogactwach - uśmiechnąłem się i czekałem na odpowiedz. Nastała cisza i jakaś kobieta zabrała głós :

- Od Sales'a - powiedziała na co ja już wiedziałem co zrobić.

- Sales nawymyślał różnych bzdur i wy mu uwierzyłyście ? - zapytałem śmiejąc się w duchu.

Kobiety spoglądały po sobie i coś szeptały.

- NIE DAJCIE SIĘ TAK OSZUKIWAĆ ! PÓJDZMY RAZEM DO NIEGO I DAJMY MU NAUCZKĘ ! - zakrzyczałem głośno !

I nagle cała armia kobiet uniosła jakieś patyki i kamienie i zaczęła krzyczeć.

- POPROWADZĘ WAS KU CHWALE - mówiąc to zamknąłem drzwi z całej pety i poszedłem na górę mając w dupie cały tłum.

Nie chciało mi się dzisiaj nic robić, ale myślałem o BIEDNYM Sales'ie i o kobietach z patykami, które zapewne go teraz ścigają. Nie musiał mówić całej wiosce, że mam pradawne kamienie - pomyślałem na co się trochę zaśmiałem ale potem zmarszczyłem brwi.Leżąc na łóżku sięgnąłem do sakwy i wyjąłem z niej kilka małych kryształków i zacząłem je dokładnie oglądać.Mieniły się żółtym światełkiem, które odbijały się w moich niebieskich oczach. Chciałem się o nich dowiedzieć jak najwięcej.

- Może kapłanka wioski mi coś o nich powie ? - pomyślałem.

Spojrzałem na Shiro, który spał na plecach i miał do góry wystawione, drętwe łapki. Wyglądało to komicznie na co się zaśmiałem. Wziąłem sakwę i pochwę oraz miecz i cicho udałem się ku wyjściu.

Poszedłem w stronę gór gdzie miała swój mały domek.Była to starsza, uboga kobieta. Pełniła ona ważną rolę na naszej wyspie ; gdy ktoś poważnie zachorował, leczyła go swoimi wywarami z Thor wie tam czego, potrafiła przewidzieć przyszłość, ale nie dokładną, i ogółem była najmądrzejszą osobą na naszej wyspie. Byłem już wysoko w górach, zaczął wiać silny wiatr. W końcu w oddali ujrzałem małą drewnianą chatkę przy której było małe wyorane pole. Zapukałem w drzwi. Kobieta otworzyła i gestem zaprosiła do środka.

Czarna Krew  - Inny  TOM I   ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz