W głębi duszy nie chciałam, aby przestawał, jednak wiedziałam, że po tak krótkiej znajomości nie mogę mu na zbyt wiele pozwolić. Nie chciałam wyjść na jakąś łatwą laskę, którą można mieć już na drugim spotkaniu. Gdy tylko znalazłam okazję odsunęłam się od niego na bezpieczną odległość.
-Luke nie wyobrażaj sobie, że od tak możesz sobie mnie całować. Może i dałam ci szansę, ale to nie oznacza, że możesz sobie na tyle pozwalać.
-Ale... myślałem, że ci się podoba. Ja... ja przepraszam Pheobe.
Westchnęłam. Zrobiło mi się go trochę żal. Może niepotrzebnie tak na niego naskoczyłam. Owszem czasem byłam dość wybuchowa.
Spojrzałam wprost w jego oczy. Był w nich smutek. Zrezygnowana podeszłam do niego trochę bliżej.
-Luke proszę zrozum mnie. To wszystko jest dla mnie za szybko. Znamy się bardzo krótko, a ty... dobra nie ważne.- Powiedziałam zrezygnowana.
-Ważne, proszę powiedz.
-Po prostu jest za szybko i nie chcę, abyś pomyślał sobie, że jestem łatwa. Przy tobie ulegam chwili, po prostu ugh...
_________________________________
Wybaczcie mi, że wczoraj nic nie dodałam, ale kompletnie wypadło mi z głowy. Obiecuje, że dzisiaj to nadrobimy i już teraz biorę się za pisanie nexta xDo później x