Miłego czytania.
-----------Miesiąc później ---------------
-----------Początek Wakacji------------Ally Wilson POV
Jestem na lotnisku gdzie zaraz odleci Michael i jego koledzy (wśród nich Luke).
Nadal nie wiem który to jest.- Ally. - mówi. Clifford mocno smutny tym że się rozstaniemy.
- Michael i wy chłopaki. Życzę powodzenia na nowej drodze do sławy. - Jest mi smutno. Pojedyńcze, słone łzy spływają po moich policzkach.
- Ally spokojnie jeszcze się kiedyś spotkamy. Mamy też od tego Skype'a i Messenger'a.
- Wiem. Ale.... - nie zdążyłam dokończyć ponieważ głos z głośników oznajmił
- Lot 362 do stanów zjednoczonych. Odbędzie się za 16 minut. Proszę o podejście do bramek. - Chłopaki już biegną w stronę wyznaczonego miejsca. Ja mogę tylko im pomachać.Wilson: Pa. Lukey. Powodzenia w Stanach. :-(
Hemmings: Pa, Alley. Już brakuje mi twojego uśmiechu.
Muszę wyłączyć telefon pa. Napiszę do Ciebie jak będziemy w hotelu.
Wilson: Okey.Wychodzę z lotniska. Kierując się do mojego samochodu.
- Będzie mi Cię brakowało. Mikey. - mówię do siebie. - Wróć do mnie za niedługo.Trzy godziny później
Hemmings: Cześć już jesteśmy na miejscu.
Wilson: Jak tam przeżyliście?
Hemmings: Tak.
A ty przeżyjesz bez Michael'a?
Wilson: Nie. :-( :-( :-( :-( :-( :-(
Hemmings: Zrobię grupę o nazwie *Najlepsi*. Będziesz tam ty, ja, Michael, Ashton i Calum. Ok?!
Wilson: Spk.Luke Hemmings dodał/a Cię Do grupy *Najlepsi*.
Hemmings: Cześć.
Wilson: Hej.
Clifford: Witam.
Hood: Em.. Kto to Wilson?
Irwin: Nwm.
Clifford: To moja siostra cioteczna. :-)
Hood: To ty masz siostrę?!
Ooooo.
Irwin: Nigdy nie mówiłeś nam o niej.
Wilson: Nie ładne Clifford. :-(
Hemmings: Ja wam o niej mówiłem idioci dwaj. =°^°=
Hood: Seryjnie?!
Hemmings: Tak.
Clifford: Ehe.
Irwin: Mam spam'a!!!!!
Wilson: Dobrze Ci tak.
Hemmings: Bardzo dobrze.
Clifford: Najlepiej. Na świecie.
Hood: Mogę zrobić spam.
Hemmings: Calum nie bierz się za nic ty nawet spamienie źle zrobisz.
Clifford: Racja.
Irwin: Nom.
Hood: Co to spam?
Wilson: Ja pierdle Hood serio?!
Hemmings: Jezu.....
Clifford: Idiota.
Irwin: Ciota.
Hood: Co poradzę że jestem nie doinformowany. Co to spam?!
Clifford: To coś takiego co nie chcesz widzieć. Np. Pisze się to samo zdanie. Chyba.
Wilson: Kolejny nie wie.
Hemmings: Za mało czasu spędzali przy Messenger'u.
Wilson: Na to wygląda.
Kiedy macie pierwsze nagrywanie?
Hemmings: Jutro.
Hood: Tak?
Irwin: Tak.
Wilson: Hood nie w temacie jak widać.
Hood: Noi co ?!
Irwin: To że Ci zaraz kurwa przyjebię.
Hood: Nieeeeee.
Irwin: Takkkkk.
Clifford: Tak. :-)
Wilson: Takkk.
Hemmings: Tak.
Hood: Kto mnie obroni?
Wilson: Ty sam.
Hood: Nie dam rady z Irwin'em.
Wilson: Oto chodzi. :-)
Hemmings: Dobrze mówisz Ally.
Clifford: Radzę się wyspać na jutro chłopaki.
Hemmings: Racja.
Dobranoc.
Wilson: Dobranoc. Chłopaki i Hood :-P.
Hood: :-\Miło się gawędzi z nimi. Są tacy zabawni. Raczej szybko o mnie zapomną, będą mieli tysiące fanek. Wiele koncertów i wogule. Za parę dni zapomną o chat'cie. (Czytaj. Czacie) i o mnie. Nie będę miała kolegi Luke'a oraz mojego brata ciotecznego Clifford'a.
Będzie zespół 5 Second Of Summer - trzej gitarzyści Calum, Michael i Luke i perkusista Ashton. Niestety nadała nie wiem który to który. :-P---------------Nota od autorki-----------
Pamiętaj jeśli rozdział Ci się podoba zostaw gwiazdkę+ koma.
Jeśli chcecie dłuższe rozdziały napiszcie. Aktualnie mają po 500 słów. Proszę też o nową okładkę. Chętni proszę w komentarzu lub na wiadomości prywatnej.
Do next
L.L.H.
❤❤❤ ❤❤❤ ❤❤❤ ❤❤❤
CZYTASZ
✔>>Messenger with L. H.<<✔
FanfictionWarto przeczytać! Nie jest to długie opowiadanie więc tym bardziej zapraszam! By: Hi_Mistery Miejsce⏩ 160 w ff! (03.03.2016) Miejsce 120 w ff (06.03.2016) Miejsce 100! w ff (08.03.2016) Miejsce 80 w ff (11.03.2016)