Messenge 14

1.7K 105 0
                                    

⭐⭐Vote's⭐ ⭐.

Ally Wilson POV.

Rozbrzmiewa już ostatnia piosenka chłopaków. Podskakuje do niej jak nastolatki o parę metrów przede mną. Znałam tylko niektóre teksty piosenek. Także tej. Muzyka nagle cichnie.
- Mamy nadzieję że się podobało!!!- krzyczy Hood idiota na Maxa (którym jest nadal). Publika daje z siebie krzyk. Cała czwórka schodzi po schodach sk sektora w którym jestem. A raczej odkładają sprzęt i przeskakują barierę. Ludzie którzy się znajdowali w nim byli naprawdę zdziwieni co oni robią. Głowie te trzy przeklęte dziewczyny. Podbiegam do nich i ściskam jak najmocniej tylko mogę.
- Tęskiłam, bardzo.
- A myślisz że my nie?! - odpowiadają churkiem.
- Cieszę się jednak najbardziej że nie zapomnieliście o mnie. - dodaję.
- Nie ma takiej opcji. - mówi Clifford. - chodź do naszej garderoby. Musimy się trochę ogarnąć są jeszcze autografy do rozdania!
Chłopaki znowu przeskakują barierę i pomagają też mi. Ochroniarz nie chce mnie dalej wpuścić. Moi koledzy cudem przekonali go.

Ich garderoba posiadała kanapę, parę krzeseł i lustro. Od razu rzucam się na kanapę, stałam i skakałam tam dwie i pół godziny. Chłopaki zaraz idą w moje ślady.

- Cieszę się że jesteśmy razem. - mówię.
- My też Ally.
- Czy wytrzymujecie ze sobą?
- Ledwo.
- Ledwo to mało powiedziane - dodaje Ashton. - Hood jest okropnym współlokatorem.
- Może dla Ciebie. Luke ze mną wytrzymałby, prawda?
- Emm... - jąka się Hemmings - nie sądzę.
Calum po tych słowach cały się zrobił czerwony ze złości.
- Ale się fochasz. Kompletnie za nic.
- Mam Focha na Irwin'a. Nie dostrzegacie mojej mądrości.
- Calum pogudź się z tym. Nie jesteś mądry. - kłuci się z nim Ashton.
- A może tak zacznijcie się zbierać mamy jeszcze tysiące autografów i zdjęć.
- To co ja już może pójdę. Na zdjęcia nie jestem wam potrzebna.
- Co?! Oszalałaś? Zostaniesz tu z nami. A jak będziesz chciała to zna mi pojedziesz.
- Że co, mogę z wami jechać w trasę?
- Jako moja dziewczyna oczywiście że możesz. Irwin swoją może wziąć to ty też pojedziesz. - mówi Luke.

Szczerze to niespodziewałam się takiego pytania. Chcę być blisko nich i Luka.
- Ale wy za dwa dni macie kolejny występ w New Castle.
- To za dwa dni możesz jechać z nami.
- Luke bardzo chciałabym. Mam jeszcze nieskończoną szkołę. Niemoge teraz tego zostawić.
Nie ma żadnego dlaczego. Sprężajcie się bo fani się smucął.

Jak na zawołanie wstali i wyszli koło barier żeby zacząć składać podpisy i dać się sfotografować.
Ja cichaczem poszłam spowrotem do ich garderoby. Znalazłam jakiś papier i długopis. Zaczęłam pisać słowami:
"Chłopaki miło było z wami tu posiedzieć. Niestety mam jutro szkołę. Życzę dalszych sukcesów, dalszego zapału w to co robicie i jak najwięcej uśmiechu. Pamiętajcie mamy też Messenger'a.
Do widzenia chłopaki.

Ally Wilxxx"

Położyłam ją na stoliczku przed ich kanapą. Zamknęłam drzwi, spojrzałam się na nich jeszcze ten ostatni raz i szłam w kierunku wyjścia.
-Cieszę się że byliśmy wszyscy razem.

####***####***####***####

Hej zostawcie vote. Rozdział pisany na telefonie przepraszam za błędy.
Części Messenger with Luke Hemmings nie będą regularne. Wszystko przez ciągłe kary i brak Internetu.

Jeśli chcecie dłuższe opowiadanie napiszcie.

Przepraszam że ten rozdział nie ma nic z wiadomościami. :-(
Jakoś tak wyszło.

Czy Ally ma wyjechać z chłopakami?

Czy zostanie częścią zespołu?

Dowiecie się tego w swoim czasie.

Do next'a,

L.L.H.

:-) :-( :-( :-) :-) :-) :-) :-) :-( :-) :-) :-)

✔>>Messenger with L. H.<<✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz