Siedzę na drzewie nad rzeką wpatrując się w wodę, słuchając ciszy. Czuję jak telefon wibruje w mojej kieszeni. To pewnie Peter. Wiem, że się martwi, ale teraz jestem w swoim świecie. Wyjmuje telefon. Odłączam baterię i chowam go spowrotem. Patrząc na wodę widzę dwie małe dziewczynki. Jedną z nich jestem ja drugą moja siostra. Słyszę jej głośny, radosny śmiech. Widzę jej uśmiechniętą twarz. Łzy napływają mi do oczu. Wracam do teraźniejszości. Zaczyna padać deszcz.
CZYTASZ
Krótka historia o rutynie
DiversosCześć :) Jest to moja druga książka. O czym będzie? Będzie o życiu. O tym jak ludzie gnają przed siebie i nic nie widzą.