- Jesteś dla niego stanowczo za dobra - szepnęła mi do ucha Amber, udając się do drzwi wyjściowych.
Miała rację. Zdrady nie powinno się tak łatwo wybaczyć, a ja zmiękłam. Nie umiałam powiedzieć mu prosto w jego brązowe, oczy "zrywam z tobą, nie nawidzę cię".
Zakochałam się w nim po uszy.Wstałam z krzesła i wyszłam z kawiarni.
Miałam w głowie mętlik.
Co jeśli mnie ponownie zrani?
Jeśli wróci do tej suki, Rosie?
Załamię się psychicznie.Moje rozmyślanie, przerwał dźwięk silnika. Przedemną, zatrzymał się czarny BMW.
Wysiadł z niego brunet, z bukietem róż w ręce.Przepraszam że rozdział jest taki krótki. Następne będą dłuższe :). Mam nadzieję że się spodoba!