Rozdział II

132 3 0
                                    

Na początku chciałabym bym Was przeprosić za to , że rozdział ukazuje się tak późno. Ale sami wiecie . Za dużo nauki, jeszcze treningi.
****************************
Kiedy się obudziła, rozejrzała się do o koła. Wszystko było białe , dosłownie białe. Nie wiedziała gdzie jest i jak tu się znalazła . Spojrzała na prawą rękę i zobaczyła , jest podłączona do kroplówki .
C:Co się dzieje? Czemu ja tu jestem? Nic nie pamiętam z wczorajszego dnia - pomyślała.
Tyle pytań brak jakiej kolwiek odpowiedzi. Po jakiś kilku minutach do jej sali weszła pielęgniarka z tabletkami. Podała dziewczynie . Połknęła, po czym powiedziała
C:Mogła by Pani zawołać lekarza i moją mamę jeśli jest .
P:Dobrze - odpowiedziała i wyszła
Po jakiś kilkunastu minutach do jej sali weszła jej mama z lekarzem . Odrazu kobieta podeszła i przytulila córkę.
L:Jak się czujesz? - zapytał się
C:Klatka mnie boli i nic nie pamiętam z wczorajszego dnia . I jak się tu znalazłam? - odpowiedziała pytajaco
Ma:Wczoraj jak wróciłam znalazłam Cię w kortarzu leżałaś nie przytomna , nie wiem czy długo ale od razu zadzwoniłam po pogotowie - odpowiedziała jej mama smutna
C:Wie Pan już co mi jest i jak się to potoczy? - spytała się lekarza
L:Masz chore serce , jak narazie szukamy dawcy i mamy nadzieję, że za kilka dni już będzie po wszystkim. - odpowiedział
C:A jak się nie znajdzie? - spytała smutna
L:Jestem dobrej myśli i Ty również bądź - odpowiedziała
C:Dziękuję . A kiedy będę mogła wrócić do domu? - spytała
L:Pobierzemy krew i będziesz mogła wrócić do domu - odpowiedział i wyszedł z sali .
Casandra nie wiedziała co teraz będzie , jak się wszystko potoczy i czy będzie dalej żyła .
C:Mamuś kupisz mi coś do picia i jakąś bułkę - spytała
Ma:Dobrze zaraz wrócę - odpowiedziała i wyszła
Dziewczyna wzięła telefon do ręki i zobaczyła , że ma trzy nie odebrane połączenia i pięć wiadomości. Kiedy zobaczyła kto dzwonił i pisał . Zdziwiła się . Przecież on jest z Mileną . Miała już do niego dzwonić ale on ja wyprzedził . Odebrała
C:Hallo? - spytała
Mic:Cześć Casi - odpowiedział uroczo
C:Cześć Michał - odpowiedziała trochę zdziwiona
Mic:Czemu nie ma Cię dzisiaj w szkole? - spytał z troską
C:Źle się czułam - odpowiedziala klamiac
Mic:Mogę odwiedzić Cię dzisiaj? - spytał z nadzieją
C:Jeśli chcesz, to dzisiaj o 17 - odpowiedziała
Mic:Dobrze będę , ja już muszę kończyć. To do zobaczenia o 17 - odpowiedział
C:Cześć - odpowiedziała po czym usłyszała dźwięk kończącej się rozmowy.
Nie wiedziała czemu się zgodziła.
Po jakiś 5 minutach do jej sali weszła pielęgniarka i pobrała jej krew , po czym wyszła . Do jej sali weszła mama i dała jej jogurt i bułkę.
C:Dziękuję - powiedziała
Ma:Możemy już jechać do domu - odpowiedziała
Casandra nic nie odpowiedziała tylko wstała , wzięła bluzę z wieszaka i z mamą wyszła z sali . Kierując się do drzwi dziewczyna wpadła na nie chcąco na małą dziewczynkę i ta upadła.
C:Przepraszam - powiedziała i pomogła jej wstać - Boli Cię coś? - spytała
N:Nie. Nic się nie stało - odpowiedziała
C:Casandra , ale mow mi Casi - powiedziała
N:Natalia - odpowiedziała
C:Jeszcze raz przepraszam. Cześć Natalia - powiedziała i poszła
Wyszła z mamą ze szpitala i kierowały się w stronę samochodu . Wsiadły i odjechał . Po drodze wstapily jeszcze do apteki . Kiedy już zatrzymały się koło domu wysiadły i skierowały się do domu . Ccasandra spojrzała na zegarek dochodziła 14 . Weszła do domu . Poszła wziąść prysznic , po czym poszła do pokoju ogarnąć się . Ubrana w spodnie jeansowe i koszule w kratkę poszła zjeść przygotowany posiłek przez mamę . Usiadła na krześle przy stole .
C:Smacznego mamuś - powiedziała
Ma:Dziękuję córuś - odpowiedziała
Po zjedzonym posiłku Casandra spojrzała na zegarek wskazywał godzinę 16:30 . Poszła do pokoju . Wyprostowala włosy i wypsikala się perfumami. Po kilku nastu minutach usłyszała dzwonek do drzwi . Gdy je otworzyła zaniemówiła .
C:Wchodź - powiedziała
Mic:To dla Ciebie - powiedział wręczając jej różę i pocałował w policzek
C:Dziękuję. Chcesz coś do picia ? - spytała się kierując się do kuchni
Mic:A co proponujesz ? - odpowiedział pytaniem na pytanie
C:Herbatę, Pepsi czy może Sok ? - spytała
Mic:Poproszę pepsi - odpowiedział
C:Dobrze - odpowiedziała sięgając szklanki z szafki , po czym skierowała się do pokoju wraz z Michałem. Weszli do pokoju .
C:Rozgoszcz się - powiedziała stawiając szklanki na biurku , po czym podeszła do barku i wyciągnęła z niego pepsi , ciastka i żelki i położyła je na biurku . Poczuła jak kogoś ręce znajdują się na jej biodrach . Odwróciła się i zobaczyła uśmięchnietego chłopaka od ucha do ucha . Nie wiedziała co ma zrobić. Michał nachylił się i ją pocalowal . Casandra trochę się zdziwiła z początku ale po chwili się ocknęła i odepchnela go .
Mic:Co się stało? Wiem , że tego chcesz - powiedział
C:Może i chcę ale nie mogę - odpowiedziała
Mic:Czemu? Nikt przecież Nam nie zabroni . Oboje tego chcemy - powiedział
C:Jesteś przecież z Mileną - odpowiedziała
Mic:Nie jestem z Nią i dobrze o tym wiesz - odpowiedział
C:Nie pamiętam nic z wczoraj dlatego tak zaragowałam - odpowiedziała smutna
Mic:Nic się nie stało - odpowiedział i przytulił dziewczynę
Po oderwaniu od Siebie , chłopak usiadł na łóżku i obserwołał każdy jej ruch . Casi w tym czasie nalała sobie i Michałowi pepsi . Podała mu picie po czym otworzyła ciastka . Usiadła na łóżku koło Niego . Chłopak cały czas się na nią patrzył
C:Czemu mi się tak przyglądasz ? - spytała
Mic:Śliczniejszej dziewczyny nie widziałem - odpowiedział
Casandra na te słowa się zarumieniła
Mic:A te rumience dodają , że jesteś jeszcze piękniejsza - odpowiedział
C:Przestań mi tak mówić, bo przez Ciebie będę wyglądać jak burak - odpowiedziała
Mic:Mój buraczek - odpowiedział
C:Kto powiedział , że Twój? - spytała zdziwiona
Michał nic nie odpowiedział tylko wstał i podał Casi rękę. Ona ja złapała i również wstała. Casandra wstała i spojrzała na chłopaka, który klęknął przed nią z pierścionkiem w ręku
Mic:Casandro , czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na całym świecie i zostaniesz moją dziewczyną ? - spytał
C:Ja ... - nie wiedziała co odpowiedzieć
Mic:Wiedziałem... - nie dokończył , bo przerwała mu dziewczyna
C:Nic nie wiesz . To jest dla mnie trudno . Nie chodzi tu o Ciebie tylko o mnie . Przepraszam - powiedziała
Mic:Nie przepraszaj. Rozumiem Cię - odpowiedział
C:Nie mów , że rozumiesz , bo nie rozumiesz - odpowiedziała płacząc
Mic:To powiedz mi - opowiedział przytulajac dziewczynę
Mic:Proszę powiedz mi , chcę Ci pomóc - powiedział
C:Przepraszam ale nie mogę Ci powiedzieć - odpowiedziała
Mic:Czemu? - spytał
C:Nie chcę Cię stracić - odpowiedziała
Mic:Nie stracisz mnie obiecuję - powiedział
C:Zostaniesz u Mnie na noc? - spytała z nadzieją
Mic:Oczywiście. Ale ja mam też do Ciebie sprawę - odpowiedział z nadzieją
C:Mam się bać? - spytała
Mic:Nie - odpowiedział
C:No to , więc o co chodzi? - spytała
Mic:Pójdziesz ze mną jutro odwiedzić moją kuzynke do szpitala? - spytał
C:Dobrze - odpowiedziała - A jak się nazywa? - spytała
Mic:Natalia - odpowiedział
Casnadra odrazu pomyślała o dziewczynce ze szpitala ale , może to tylko zbieg okoliczności. Nie wiedziała. Dowie się jutro . Spojrzała na zegarek dochodziła godzina 20 .
C:Zaraz wrócę - powiedziała
Mic:Dobrze - odpowiedział smutny
Casandra pocalowala go w policzek ale chłopak ja przechytrzyl i wylądowała na Jego kolanach i położył swoje ręce na jej biodrach
C:I co zamierzasz teraz zrobić? - spytała kładąc ręce na Jego szyję
Michał nic nie odpowiedział tylko pocalowal namietnie dziewczynę. Ta odwzajemnila pocałunek . Po jakimś czasie oderwali się od Siebie. Casi miała już wstać, ale nie chciał jej puścić .
C:Puścisz mnie? - spytała z nadzieją
Mic:Nie chcę - odpowiedział
C:Zaraz wrócę i jeszcze nie raz mnie pocalujesz. Nie zabraknie Ci tego - odpowiedziała
Mic:Ale wróć szybko - odpowiedział
C:Dobrze - pocalowala chłopaka i wyszła
Poszła zobaczyć , czy jest mama . Zamiast niej zobaczyła kartkę "Wrócę jutro . Przepraszam, że zostawiłam Cię ale niedługo już zrozumiesz dlaczego . Kocham Cię Mama " .
C:O co , może jej chodzi?? - powiedziała na głos
Poszła do łazienki. Ogarnęła się . Ubrana w krótkie spodenki do spania i koszulkę na ramiączka wróciła do pokoju . Wchodząc do pokoju zobaczyła, że Michał siedzi smutny. Usiadła obok niego.
C:Co się stało? - spytała
Nic nie odpowiedział tylko przytulił dziewczynę. Po jakimś czasie oderwali się od Siebie .
Mic:Przepraszam - powiedział
C:Za co mnie przepraszasz? - spytała zdzwiona
Mic:Za to , że mnie nie było jak mnie potrzebowalas - odpowiedział i pokazał na rękę Casi
C:Nic się nie stało - odpowiedziała smutna
Mic:Stało się. Ja zamiast Cię wspierać to mnie nie było i cierpiałaś . Przepraszam - odpowiedział
C:Idziemy spać? - spytała
Mic:Tak . A będzie Ci przeszkadzać jeśli będę spał w samych bokserkach ? - spytał
C:Nie - odpowiedziała kładąc się na łóżku
Michał położył się obok niej . Casandra położyła swoją głowę na Jego klatkę piersiową
C:Dobranoc Michaś - powiedziała
Mic:Dobranoc Księżniczko - odpowiedział
Nawet nie wiedzą kiedy usunęli ...
****************************
Przepraszam za jakie kolwiek błędy. Rozdział pisany na telefonie . Następny rozdział nie wiem kiedy się pojawi ale mam nadzieję , że szybko.
Do następnego!! :) :*

Historia CasandryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz