Rozdział 19 - Plany

502 62 5
                                    

(...) Smok mierzył wzrokiem Dagura i jego rękę, która się trzęsła.

- Chyba się nie boisz ? - zapytałem z uśmieszkiem.

- Ja ? A czego ? STOI SE PRZEDE MNĄ 3 METROWY SMOK! CZEGO SIĘ TU BAĆ?! - powiedział zdenerwowanym głosem.

- Shiro spokojnie - poklepałem smoczka po grzbiecie.

Smok już praktycznie dotykał swoim pyszczkiem jego ręki. Dagur odwrócił swoją głowę.Smok widząc zdenerwowanie wikinga nie wahał się już tylko dotknął mordką jego ręki i lekko zamruczał. Dagur z niedowierzaniem odwrócił głowę i zaczął się śmiać.

- Noi co ? Proste ? Proste. - podsumowałem.

- Dobra robota Shiro - pogłaskałem smoka za uszami.

- Ej ty na nim latasz ? - zapytał Dagur nie przestając głaskać smoka pod szyją.

- No ba ! Już lataliśmy nad oceanem - uśmiechnąłem się i popatrzyłem na zadowolonego smoka.

- Chyba Cię polubił. Pierwszy raz ma kontakt z obcym człowiekiem, któremu dał się pogłaskać - powiedziałem obserwując ich razem.

- Jaka to rasa ? - zapytał Dagur obchodząc smoka dookoła.

- Nie mam pojęcia, ale od kowala wiem, że jest niesamowicie rzadki - powiedziałem patrząc na Shiro, który stał jak posąg.

- To znaczy,że ktoś go już widział ? I nie zabił ? - zapytał nie dowierzając.

- To znaczy.... Tak jakby, ale nie wiedział, że to jest prawdziwy smok. Długa historiaa - powiedziałem drapiąc się za głowę.

Dagur się trochę skrzywił.

- Słuchaj a,kto teraz będzie rządzić twoją wyspą ?- zapytałem wracając do poprzedniego tematu.

- Siostra z matką, ponieważ ja się wyrzekłem tronu. Mam w dupie tą rodzinę, nie zamierzam mieć nic do czynienia z moim ojcem i pozostałymi ! - powiedział patrząc w ziemie i nagle zaczął schodzić po drabinie na dół.

- Aha... - powiedziałem.

- A u ciebie ? - zapytał spoglądając na mnie i na smoka z dołu.

- No... chyba ja... Ale nie jestem jeszcze gotowy... ,a ludzie z wyspy chyba nic jeszcze nie wiedzą - powiedziałem i od razu posmutniałem.

- Tak czy tak, szybko się dowiedzą - powiedział po czym wziął swój ulubiony topór, kuszę i już chciał wychodzić.

- A ty gdzie ? - zapytałem.

- Odchodzę. - powiedział i już otwierał drzwi.

- GDZIE ?! - krzyknąłem z całej siły, aż Shiro zleciał na dół.

- Nooo... Jeszcze nie wiem - powiedział i trzasnął drzwiami.

Szybko pobiegłem za nim.

- Shiro chodz ! - zakrzyczałem i wybiegłem na dwór. Powoli zapadał zmrok.

Wsiadłem na Shiro i wzbiliśmy się w powietrze, z góry szukając uciekiniera. Ujrzeliśmy czarną sylwetkę,która zwinnie poruszała się wśród zarośli.

- Łapiemy kretyna ? - zapytałem z uśmiechem na twarzy.

Smok jak strzała zniżył lot i dzięki czemu byliśmy już prawie koło celu. Shiro wystrzelił jak strzała i złapał swoimi pazurkami Dagura.

- OOOO KURWAAAAA ! - zaczął się drzeć Dagur.

- Nie panikuj... Wdrap się na grzbiet - powiedziałem podając mu rękę.

Czarna Krew  - Inny  TOM I   ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz