Lecieliśmy nad aurą płomieni. Gorąco biło nam w twarz. Postanowiliśmy zbadać zródło tego zamieszania.
- Ale to zajebiste... - powiedział Dagur wpatrując się w płomienie jak w jakiś święty obraz.
- Też mi coś (:_:).., ogień.....- powiedziałem z sarkazmem.
- Ale mały smok nie potrafiłby spalić tą część lasu - powiedział z ekscytacją.
- Skąd wiesz, że to smok ? - zapytałem z podejrzliwością.
- Intuicja.. ( ͡° ͜ ʖ ͡° ) - uśmiechnął się do mnie.
Ignorując intuicję Dagura zniżyłem lot i uważnie obserwowałem każdy skrawek lasu, by dostrzec co spowodowało ten pożar. Wyspa była średnia, pokrywał ją gęsty las, a na środku był potężny klif. Gdy podlecieliśmy bliżej klifu, Shiro zaczął nerwowo wierzgać w powietrzu.
- Co ten smok robi - zaczął krzyczeć do mnie Dagur.
- A bo ja wiem ? Może coś zauważył co go zaniepokoiło ?- powiedziałem próbując utrzymać smoka w linii prostej.
- Spokojnie Shiro - poklepałem go po szyi.
Smok niespodziewanie plunął plazmą w klif, dzięki czemu kilka skał zleciało z hukiem na dół.
- Co ty robisz ?! - zakrzyczałem do zdezorientowanego smoka.
- To było.... ZAJEBISTE ! - zaczął się drzeć Dagur z tyłu.
- ZAMKNIJ SIĘ ! Tu się dzieje coś dziwnego... - zamyśliłem się.
Shiro na chwilę się uspokoił,ale po kilku minutach wiszenia w powietrzu, zaczął znów latać jakby był dosłownie pijany. Coś go dyskoncentrowało. Źrenice Shiro co chwile zmieniały się w pionowe.
- Co się dzieje ? - zapytałem się samego siebie.
- TAM! - Dagur wskazał palcem na klif.
Szybko odwróciłem głowę by zobaczyć to co mi pokazywał, ale tam niczego nie było....
- Nic tam nie ma..... - powiedziałem odwracając głowę.
- Chłopie ! TO BYŁ SMOK ! chyba... Gdy tylko skierowałem wzrok na klif coś od razu schowało się za skałą..... - powiedział rozgorączkowany Dagur.
- Ty coś rano zjadłeś ? - zapytałem Dagura.
On popatrzył się na mnie krzywo. I ZESKOCZYŁ Z SHIRO, po czym ześlizgnął się z samej korony drzewa i zaczął z doły krzyczeć :
- BĘDĘ GO MIEĆ!!
Chciałem go złapać, ale nie miałem szans, ponieważ las był za gęsty.
- STÓJ! - zakrzyczałem.
To co on tam zobaczył na pewno nie było normalne. Nie słyszałem nigdy o takim smoku, którego ludzkie oko a co najgorsze smocze oko nie potrafiło zobaczyć. Jak tak jest na prawdę jak go opisał to, to coś zabije go w oka mgnieniu. Kojarząc sobie fakty poleciałem pod klif. Gdy się tam znalezliśmy Shiro dosłownie zaczął wariować. Z hukiem spadliśmy na ziemie.
- Co się z tobą dzieje ! - powiedziałem zbierając swoje ciało z ziemi.
Smok zaczął kręcić narwanie głową, jakby chciał się czegoś pozbyć. Podbiegłem do niego i go przytuliłem.
- Chodz, bo nam zabiją Dagura- powiedziałem biegnąc w stronę klifu na, które wejście było tylko po skałach.
Shiro nic nie słyszał, ale widząc, że się oddalam, resztkami sił pobiegł za mną. Gdy zacząłem się wspinać po klifie nad sobą zauważyłem Dagura, która podtrzymywał się swoimi nożami.
- No siema - powiedziałem z dołu.
- Chyba masz smoka, to po co na piechotę ? - zapytał wspinając się w górę.
- Bo Shiro coś zaczyna wariować odkąd tu przylecieliśmy - powiedziałem ze smutkiem.
- Może to wina obecności tego bydlaka ? - zapytał Dagur podciągając się nieustannie na nożach.
Chwilę się zamyśliłem. Do góry było już całkiem nie daleko, ale do ziemi było JUŻ CAŁKIEM DALEKO! Dziwne, że teraz poczułem strach, a nie jak latam na smoku. Shiro został na dole. Zmęczony wspinałem się na górę , co nie było lada wyzwaniem. Gdy Dagur już wszedł, ja powoli dochodziłem za nim o własnych rękach. Już byłem u góry gdy nagle ręka mi się ześlizgnęła, a moje ciało powoli przechylało się ku przepaści.
- Aaaaaa- zacząłem się drzeć.
W ostatniej chwili Dagur złapał mnie za koszule i przyciągnął do siebie, tak, że prawie stykaliśmy się twarzami.
- Dzięki - powiedziałem wzdychając.
- Nie ma za co - powiedział uśmiechając się dumnie i wyciągając moje zwłoki na górę.
Gdy popatrzyłem w dół od razu zrobiło mi się nie dobrze. Może dlatego, że nie miałem koło siebie smoka ?
- Idziesz ? - zapytał Dagur wyciągając swój ostry miecz z pochwy. Zrobiłem to samo.
Zaczęliśmy się zbliżać do szczytu klifu, wiał zimny wiatr. Gdy zrobiliśmy kilka kroków przed sobą ujrzeliśmy kości... kości smoków, a może też ludzi ? I dużo krwi, multum krwi... Ten widok Dagura podekscytował, a mnie trochę obrzydził. Dagur podbiegł do czaszek i zaczął w nich grzebać.
- Co ty robisz ? - powiedziałem z obrzydzeniem.
- Se szukam - odpowiedział przewalając kości.
- A co ? - odpowiedziałem i nagle zaczął wiać gwałtowny wiatr.
Nagle zaczął padać deszcz.
- Burza ? - powiedziałem zakładając kaptur.
Gdy Dagur spojrzał w moją stronę jego oczy przepełniły się zdziwieniem i trochę obawą ? Miał buzię otworzoną szeroko.
Wystawiłem rękę w celu sprawdzenia, czy pada. Zamiast czystych kropli wody, na mojej ręce i ogólnie na mnie znajdowała się krew, krople krwi, które ciągle KAPAŁY na mnie. Obejrzałem się za szybko za siebie, ale nikogo nie zobaczyłem. Deszcz krwi ustał. Gwałtownie zacząłem zcierać z siebie krople krwi.
- Skąd to się tu wzięło ? - zapytałem Dagura.
Ten stał nieruchomo patrząc się w moją stronę, z szeroko otwartymi oczami.
- ODSUŃ SIĘ! - krzyknął na co ja gwałtownie podjąłem się biegu, ale coś mnie podcięło dzięki czemu wywaliłem się. Zacząłem na czworaka biegnąć w stronę Dagur'a, który z podniesionym mieczem wpatrywał się dookoła siebie.
- CO JEST?! - zakrzyczałem stojąc do Dagura plecami i oboje obracaliśmy się w koło.
- Bestia.... - powiedział do mnie cicho.
Gorączkowo obracaliśmy się w około do siebie plecami, żeby stwór nas nie zaskoczył.
Na słowo bestia moje zmysły się wyostrzyły, a oczy nabrały czerwonego koloru. Coś nas okrążało z dużą prędkością. Nagle usłyszeliśmy hałas. Jedna z czaszek potoczyła się w naszym kierunku. Szybko się odsunęliśmy. A potem całe kupki kości zaczęły spadać na dół, jakby ktoś je wszystkie strącał.
- On tu jest - powiedziałem cicho do Dagura.
- Wiem - odpowiedział mierząc każdy kamień wzrokiem z największą uwagą.
___________________________________________________________________
Buhahha C.D.N :P
Napisałam dziś rozdział dlatego, że dostałam 4 ze spr z histy xD ! MEGA SIĘ CIESZĘ! xD !
A co do tego rozdziału to myślę, że wam się spodobał. jak tak to czk na komy i gwiazdki an zaczęte :D
Do zoba ! :}
CZYTASZ
Czarna Krew - Inny TOM I ✓
Fantasía16 - letni chłopak mieszka wraz z rodziną na dużej wyspie znajdującej się na Archipelagu. Spokojnie czasy wikingów zakłócają niebezpieczne stworzenia. Po tragicznym wypadku siostry zamierza wziąć się w garść. Ucieka z wyspy, wraz ze swoim kolegą zos...