Sarah
Spoglądam z okna mojego pokoju na Randy'ego, jak pakuje walizki do bagażnika.
Obok niego stoi mama. Jest cała rozpromieniona. Pęka z dumy, że jej dorosły już syn wyjeżdża na uniwersytet i rozpoczyna nowy etap swojego życia.
Jestem rozgoryczona.
Wypełnia mnie gniew i żal, zdecydowanie zbyt wielki jak na dziewięciolatkę. Mam ochotę ze złości tupać i skakać, krzyczeć, płakać...
Jestem absolutnie bezradna w tej chwili. Nie mogę już nic zrobić.
To chyba koniec. Ostatni raz przytulają się w chwili rozłąki. Mama ociera łzy z policzków.
Randy spogląda na mnie z podjazdu przed domem, mając nadzieję, że jednak zdecyduję się z nim pożegnać. Nic z tego.
Zaciągam zasłonę na okno i chowam się.
Słyszę jak samochód rusza i odjeżdża. Moja buzia zalewa się łzami.
Od tej chwili zostałam sama, a Randy nie jest już moim bratem.
Randolph
Wiem, że to ją rani. Ja ją ranię. Ale ona nic nie rozumie. Nic nie poradzę, że jest jeszcze za mała.
Chciałbym ją ostatni raz przytulić, moją małą kruszynkę.
Sarah nie wie o wielu rzeczach, o moich problemach i tym co może ją spotkać z mojego powodu. Wybieram mniejsze zło, chcąc ją uchronić. Uważam, że wyjdzie to na dobre całej naszej rodzinie.
Z jakiej racji oni mają płacić za moje błędy?
Sam nie wybrałem sobie roli starszego brata, los mi ją przypisał. Gdy to już się stało chciałem być najlepszy jak tylko potrafię, umilić jej dzieciństwo, zrekompensować jakoś dorastanie w niepełnej rodzinie, brak ojca. W pewnym sensie przeze mnie nie ma go z nami. Albo dzięki mnie...
Obiecywałem, że zawsze będę nad nią czuwać, że nikt jej nie skrzywdzi.
Wyjeżdżając, nie opuszczam jej i nie łamię mojej obietnicy, wręcz przeciwnie - zapewniam jej bezpieczeństwo.
Zamykam bagażnik, głośno trzaskając klapą.
Żegnam się z matką. Gdy na nią patrzę dosłownie pęka mi serce. Ona jest taka szczęśliwa i dumna. Ze mnie. Nie zna prawdziwego powodu mojego wyjazdu, jedynie bajkę o studiach. Moje kłamstwo jest podłe, lecz tego wymaga ta chwila.
Spoglądam na okno mojej młodszej siostry. Wiem, że mnie obserwuje. Gdy widzi, że na nią patrzę znika za zasłoną.
Wzdycham ze smutkiem.
Wsiadam do auta i powoli odjeżdżam, żegnając się z okolicą. Wiem, że prędko tu nie wrócę.
Ucieczka nie jest dobra, ale są sytuacje, gdy to jedyne wyjście.
Kiedyś tu wrócę, a wtedy wierzę, że mi wybaczy.
One obie, wszystko mi wybaczą.
CZYTASZ
Sarah's missing || H. S.
FanfictionFunkcjonariusze miejscowej policji donoszą o zaginięciu 16-letniej Sary Scofield. Ostatni raz nastolatka widziana była pod szkołą, tydzień temu. Prawdopodobnie została ona uprowadzona. Osoby posiadające informacje o aktualnym miejscu pobytu dziewczy...