- .. Mnie?! Słyszysz mnie?! - Usłyszałem cichy oddalający się głos. - Żyje! Dzwońcie po karetke! - Po tych słowach zemdlałem.
Obudziłem się podpięty do różnych urządzeń, leżałem na łóżku.. Ach.. Jestem w szpitalu.. No tak, przypominam sobie co się działo. Jak zwykle kłóciłem się z rodzicami. Mam ich już dość! Ciągle gadają jaki to ja nie jestem!
- Obudziłeś się! - Nagle usłyszałem.
Odwróciłem się i zobaczyłem obcą mi twarz. Dlaczego patrzył na mnie z troską? Znam go?
- Kim jesteś? - Odezwałem się oschle.
- Och! Znalazłem cię na plaży. Pamiętasz? Skoczyłeś z klifu.
No tak. Chciałem się zabić. Mam dość tego cholernego życia!
- Yhm. - Przytaknąłem.
Hmm.. Czarne włosy, szczupły, bardzo ciemne oczy,niemal czarne, jednym słowem idealny..
- No tak. Zapomniałem się przedstawić. Jestem Aki! A ty? - Zapytał się.
- Y-Yuki..
Te jego oczy mnie onieśmielają..
Aki:
To stało się tak szybko. Zobaczyłem jak ktoś skacze z klifu. Gdy pobiegłem znalazłem nieprzytomnego chłopaka na brzegu plaży. Strasznie wychudzony, blond włosy, błękitne oczy, 16 lat? Pojechałem z nim do szpitala. Gdy podłączali mu te wszystkie urządzenia moim oczom ukazały się jego.. okaleczone.. ręce.. Do tego miał pełno siniaków. Był bity? Okalecza się? Mam tyle pytań, ale wiem, że nie powinienem pytać.. Potem zobaczyłem jak chłopak otwiera te hipnotyzujące oczy i spogląda na mnie. Jaki on słodki..!
- Yuki..? - Zapytałem niepewnie.
- Hm? - Odparł.
- N-Nieważne! - Nie no nie będę pytał o te jego rany, nie teraz.. - Ile masz lat?
- 16. - Tak myślałem. - A-A ty? - Na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec.
- 18. - Uśmiechnąłem się.
Yuki:
A więc ma 18 lat. Jest taki przystojny.. Nie, nie, nie! O czym ja myśle! Ciekawe ile będzie jeszcze tu przy mnie.. Pewnie będzie to takie ulotne, tak jak wszystko..
- Słodziak.. - Nagle usłyszałem.
- C-Co..?
- Ops.. - Chłopak uśmiechnął się. - No nic nie poradzę.. Jesteś słodki!
- N-Nie jestem słodki! - Słodki!? Chyba chciał powiedzieć przystojny.. Phy! - Przykro mi, że mam dziewczęcą urodę! - Odwróciłem się oburzony.
- Oj no cukiereczku.. Nie obrażaj się.
- C-Cukiereczku!? Jeszcze lepiej..
- No nic nie poradzę. - Zaśmiał się.
Nagle zasnąłem. Gdy się obudziłem już go nie było.. Poczułem ukłucie w klatce piersiowej.. Nikt tam nie siedział, nie trzymał mnie za rękę..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto moja pierwsza historia. Mam nadzieje, że się podoba. :3 Ciąg dalszy niedługo! ♥
CZYTASZ
Nieznajomy | Yaoi
RandomYuki jest dość niskim blondynem o błękitnych oczach. Gdy próbował popełnić samobójstwo uratował go Aki. Wysoki, wysportowany o czarnych włosach oraz oczach chłopak. Jak potoczą sie ich losy?