Rozdział 23 - Budowa

452 57 2
                                    

(...) Smok głośno zaryczał i cisnął ogonem w Kenaya, który ku zdziwieniu bestii ominął przeszkodę wysokim skokiem. Kenay nie rezygnował z zemsty i z szybkością błyskawicy dobiegał do celu. Smok natychmiast znikł, ... rozpłynął się w powietrzu.

- CO TY ROBISZ ?! - wrzasnął rozwścieczony Dagur idący w stronę Kenaya.

- NO MOŻE CI KUźWA RATUJE ŻYCIE ?! - odpowiedziałem zdezorientowany.

- CZŁOWIEKU TO JEST MÓJ PRZYJACIEL ! Urato... Znalazłem go w dzieciństwie - odpowiedział Dagur wahając się.

- ....- niezręczna minuta ciszy.

Wtem na górę przyleciał Shiro, który najwidoczniej wyczuwał innego smoka i szczerzył zęby.

- Shiro spokojnie, nic Ci nie jest ?- zapytałem gładząc smoka po mordce.

Smoczek polizał mnie i szukał oczami innego smoka.

-Cip Ciiiiiip!!! Do nooogi! - zaczął krzyczeć Dagur.

Popatrzyłem się na niego i klepnąłem się ręką w czoło.

- NOI WIDZISZ ?! przestraszyłeś go - powiedział oburzony Dagur.

- AHA ?! to teraz wszystko na mnie ?! - zakrzyczałem obrażony.

- Pomóż mi go lepiej znalezć - powiedział Dagur.

- Shiro umiesz go wyczaić ? - zapytałem smoka.

Smok ryknął i zaczął "nawoływać" innego smoka. Co chwile nastawiając uszy. Po wielu próbach Shiro zrezygnował. Wtem usłyszeliśmy głośny ryk i za Dagur'em z powietrza wylądował duży czarny smok z czerwonymi pręgami na grzebiecie. Wszyscy wgapiliśmy w niego nasze ślepia. Był ogromny i piękny. Oburzony Shiro walnął mnie skrzydłem w głowę.

- Co jest ?! - powiedziałem masując rękami głowę.

Shiro obrażony obrócił głowę.

- Ale i tak Ciebie kocham najbardziej - powiedziałem rzucając się na smoka, który zaczął ze mną " walczyć" na ziemi. Gdy się ogarnęliśmy, że wszyscy się na nas gapią , od razu wróciliśmy do rzeczywistości.

Dagur niepewnie podszedł do dzikiego smoka, który bacznie obserwował każdy jego ruch. I delikatnie dotknął jego czarnego pyszczka. Bestia lekko zamruczała.

- Pasowało by Ci dać jakieś imię - powiedział Dagur patrząc na smoka.

- Możemy wspólnie dla niego jakieś wymyślić - powiedziałem podchodząc bliżej do Dagura.

Dziki smok wyszczerzył swoje ostre białe zęby.

- Spokojnie - powiedział Dagur, klepiąc go po szyi.

- Wiem ! Może Krwawa Śmierć ? - powiedział Dagur groznym głosem.

Wybuchnąłem śmiechem. Dagur popatrzył na mnie sarkastycznym wzrokiem.

- Noto może... Viper ? (czyt. Wajper )- zapytał Dagur patrząc w moje oczy.

- No ładne. Mi się podoba, a  smokowi ? - powiedziałem, wskazując na smoczysko.

Dagur odwrócił się do smoka i zaczął coś tam do niego szeptać, po czym smok stanął na dwóch łapach, rozpiął skrzydła i zaryczał.

- Tak, podoba się - powiedział Dagur, odwracając się do mnie.

- Lekcje latania masz już za sobą - powiedziałem uśmiechając się do Dagura.

Wsiadłem na Shiro i pomachałem ręką do Dagur'a w geście pośpieszenia się.

Czarna Krew  - Inny  TOM I   ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz