Jęki bólu i prośby o litość tych ludzi są niczym muzyka dla moich uszu. Kocham patrzeć na nich, gdy błagają bym ich nie zabijał. Miałem właśnie wyssać krew z młodej blondynki, kiedy wielkie, dębowe drzwi wejściowe otworzyły się i wszedł przez nie mój brat.
-Witaj, mój drogi - rzekł - Nie podzielisz się kolacją z bratem?
Natychmiast upuściłem dziewczynę na chłodną posadzkę
.-Częstuj się. - odparłem.
Próbowała uciekać w głąb domu, ale Robert był od niej szybszy. Wbił kły w jej szyję i napawał się słodkim smakiem świeżej krwi, a kiedy skończył udaliśmy się razem na cmentarz koło mojego domu i wrzuciliśmy blondynkę i jej brata do grobu, który zasypaliśmy ziemią.
-No, no jak za starych dobrych lat braciszku - powiedział.
-Chodź, Robercie. Myślę, że mamy kilka spraw do obgadania.
--------------
No to prolog mam już za sobą.
Do następnego! :*
CZYTASZ
Boys never cry
VampireMam na imię Christian Henderson, mam 374 lata i jestem największym dupkiem świata. Niestety nie z własnego wyboru. Nie mam uczuć.