Rozdział 1

22 1 3
                                    

Padły słowa:
- ,,Ona się w Tobie zakochała..." Kiedy ze snu wybudził ją budzik. Była spocona, nie potrafiła sobie wyobrazić żadnych słów w jego ustach. Chciała by ten sen trwał nadal, ale musiała iść do szkoły, znów go zobaczyć. Był dla niej jak powietrze - bezcenny.
Po chwili wstała i zabrała się za malowanie rzęs, nie mogła przestać o nim myśleć.
Również przez całą drogę do szkoły zastanawiała się co by było gdyby...zawsze miała nadzieję, że on jednak coś do niej czuje, że jednak ma trochę powagi i rozumie.
Jej przyjaciółka powtarzała
-,,on się tylko Tobą bawi, zrozum to...odpuść nim będziesz żałować".
Niestety była zbyt zakochana by to rozumieć. Była w stanie zrobić wszystko dla niego.
Kiedy dotarła do szkoły, on już tam był jak zawsze, gdy lekcje rozpoczynały się dopiero o 7:30, a była 7. Siedział na krześle trzymając w rękach zeszyt, od czasu do czasu spoglądając kto idzie. Lubił czasem z kimś pogadać, ale to zwykle inni rozpoczynali rozmowę.
Sara obserwowała go już od kilku tygodni i wiedziała o nim niemal wszystko od koloru oczów po charakter. Miał takie cudowne oczy- niebieskie, niczym morze nadziei. Za każdym jej spojrzeniem, on wydawał się bardziej ją rozumieć. Ale może to złudzenie...może tylko ona tak myślała.
Z namysłu wyrwał ją dzwonek - pierwsza lekcja język polski, minął na męczarniach. Sara mogła jedynie o nim pomarzyć, żeby nikt nie zauważył, że patrzy w jego stronę i sprawiać pozór myślącej o tym co się dzieje na lekcji chociaż ciężko jej było cokolwiek zrozumieć. Po dzwonku wszyscy zaczęli wychodzić z klasy, on jednak wychodził jakby na kogoś czekał, na końcu. Sara nie wiedziała co o tym myśleć, więc stwierdziła, że spróbuje przebić się przez tłum, uciec przed nim...nie chciała by z nią rozmawiał, przynajmniej nie teraz przy osobach z klasy, ponieważ i tak była poniekąd ,,spalona" swoimi wymysłami.
Udało jej się co oznaczało, że znów będzie gapić się na niego myśląc i jednocześnie słuchając koleżanek. Usiadła więc na ławce obok Ali, a chwilę później dosiadła się Marta. Obie wymieniały zdania między sobą po czym Marta wstała mówiąc:

- Czy Ty mnie słuchasz Sara? Ja od kilku minut próbuje Ci wytłumaczyć, jak zrobić zadanie z matematyki...

- Tak słucham was, tylko nie mogę zrozumieć dlaczego on woli patrzeć w podłogę niż na kogokolwiek obok siebie- odpowiedziała.

- Bo to totalny idiota i z pewnością nie chce by ktoś patrzył mu w oczy.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 26, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kojąca nadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz