Królowa

Wycieczka

Dziś postanowiłam , że razem z Jagiellem pójdę nad jezioro . Wzięliśmy konie i pojechaliśmy .
Po drodze jechaliśmy tuż obok siebie i trzymaliśmy się za ręce . Rozmawialiśmy o wszystkim .
W myślach dziękowałam Bogu .
Modliłam się o naszą miłość .
Już dojechaliśmy nad jezioro . Udawałam , że nie umiem pływać i żeby mnie nauczył .
-Nie. Ja nie wchodze , nie umiem pływać . On wyciągnął dłoń w moją stronę i powiedział.
-Zaufaj .- przytaknełam złapałam za dłoń i powoli wchodziłam do wody . on mnie objął dwoma rękoma i powoli prowadził na głębsze wody .
-Na chwile Cię puszczę .-powiedział lekko poluzowując .
-Nie ! - przerażona patrzyłam na niego chodź się nie bałam .
Jak on mnie puścił to objęłam go nogami w pasie . On się uśmiechnął i dodał .
-Ufasz czy nie ?
-Ufam.
-To teraz spróbujemy jeszcze raz , dobrze ?
-Dobrze.
Poczym on mnie pościł a ja zanurkowałam i odpłynełam .
On poczym zaczął panikować i nurkować i tak na zmianę . Podpłynęłam do niego od tyłu . Od razu jak go dotknęłam w plecy to się obrócił i przytulił mnie z całych sił i odparł .
-Już nigdy Cię nie puszczę .
-Ale ja potrafię pływać .
-I tak nigdy Cię nie opuszcze .
-Ja Ciebie też ! - Wtedy go też przytuliłam .