11

1.4K 59 16
                                    

*Harry*

- Chodź... - pomogłem jej się podnieść - Powinnaś się położyć spać. Jutro pomyślimy co z tym wszystkim zrobić.

Przytakneła tylko głową.

Wyglądała jak siedem nieszczęść, to co się stało naprawdę musiało nie dawać jej spokoju. Właściwie nic dziwnego, w końcu Malik ją perfidnie oszukał i wykorzystał.

Powinienem z nim pogadać...

Położyła się na łóżku i zwineła jak małe dziecko, chciałej jej jakoś ulżyć, ale nic nie przychodziło mi na myśl, bo jakie słowa ukoiły by jej ból?

- Rose... a co z Helen? - spytałem, a ona zamruczała coś niezrozumiale i niemal, natychmiast zasneła.

Przykryłem ją kocem i usłyszałem, że ktoś wchodzi do środka.

Poszedłem do salonu, gdzie stala młoda kobieta o blond włosach, z czarnowłosą dziewczynką.

- Czy to Helen? - pytam od razu.

Ta zaśmiała się cicho

- Nie Helen przeszukuje lodówkę. - Głową wskazała na otwarte drzwi urządzenia. - To moja córka Lili.

- Cześć Lili.

Poszedłem w stronę lodówki, które akurat z głośnym trzaskiem zamknął mały brązowowłosy diabeł. Jej oburzona twarz sprawiła, że chciałem parsknąć śmiechem. Wyglądała zabójczo.

Odgarneła loki z czoła i przyjrzała mi się uważnie.

- Cześć Harry. - odezwała się ni z tego ni z owego, co całkiem mnie zdziwiło, bo przecież nigdy dotąd się nie widzieliśmy.

- Cześć Helen. Skąd znasz moje imię?

- Mama mi powiedziała. - Wzruszyła ramionami - Nie kupiła... - zatrzęsła jej się broda

- Czego?

- Ciasta! obiecała mi, że zjemy razem wielki tort czekoladowy! - rozpłakała się głośno, a ja nie miałem pojęcia co zrobić.

Owszem Rob płakał, gdy był mały, ale później mu się to nie zdarzało. Nawet w czasie cgoroby, był spokojny. A teraz byłem przerażony, posłałem kobiecie błagalne spojrzenie.

- Helen, kochanie... - zaczeła z uśmiechem - Mama napewno zapomniała, ma teraz dużo problemów, jutro jej przypomnisz.

Zastanawiała się nad tym przez chwilę.

- Nooo dobra...

Razem z Lili usiadła na kanapie w salonie i włączyła telewizor. Co dziwne nie oglądała bajek tylko program o ochronie tygrysów.

- Jestem Julia. - Podała mi dłoń i usiedliśmy w kuchni przy stole. - Powiedziała ci?

Przytaknąłem tylko bez słowa.

- Pomożesz jej? - Spytała jakby rozpaczliwie - Proszę. Dowiedzialam się dopiero dzisiaj, ale nie mogę patrzeć jak ją to męczy.

- Tak, wiem. Oczywiście... - odchrząknąłem - Ale teraz muszę iść Rob został z moją mamą. Nie chcę jej wykorzystywać. Jutro przyjadę. Znajdziemy dobrego detektywa i prawnika.

Uśmiechneła się z ulgą.

- Dzięki, ratujesz jej życie.

- Nie martw się - położyłem jej rękę na ramieniu. - Powiedz Rose że przyjdę jutro.

Pożegnałem się i szybko ruszyłem do domu.

###

no__hope

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 16, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Daddy || Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz