Blaine
Kurt
Rachel
Niedziela 21 grudnia
(8:30) Kurt?
(8:45) Dzień dobry, Blaine.
(8:46) Hi. :)
(8:48) Jest dosyć wcześnie.
(8:50) Tak sądzisz?
(8:51) Może trochę. Bradshaw i ja lubimy chodzić do Central Parku o poranku.
(8:53) Więc... chciałem coś powiedzieć. Czekaj. Obudziłem cię??
(8:56) Więc cię obudziłem?
(8:59) Nie.
(8:59) Co chciałeś powiedzieć?
(9:01) Tylko, że powinieneś przestać, bo nic nie przebije wczorajszego dnia.
(9:02) Dlaczego chciałbym "przebijać" własne misje?
(9:03) Naprawdę chcesz, żebym przestał?
(9:05) Nie. Nigdy.
(9:07) Ale pomyślałem o tym, że już prawie koniec świąt i jeżeli to naprawdę musi się skończyć, to ta sobota byłaby idealnym zwieńczeniem wszystkiego.
(9:09) A kto mówi, że to musi się skończyć?
(9:10) Chodziło o to bym polubił święta, nieprawdaż?
(9:11) Na początku nie.
(9:12) Pomyśl o kawie, ona zawsze będzie.
(9:14) 'Zawsze'. Uważaj na swoje słowa. ;)
(9:14) Uważam.
(9:16) I bardzo dobrze, bo jedyne czego mi nigdy za mało to kawa.
(9:19) Nadal jesteś w NY?
(9:20) Tak, ale wyjeżdzam jutro.
(9:21) A ty nadal chcesz tu zostać?
(9:21) Tak.
(9:22) Czy ty... Znaczy się, czy... Jakie masz plany na święta?
(9:25) Będę sam? Nie.
(9:25) W wigilię będę na kolacji u przyjaciela.
(9:26) A potem?
(9:29) Z rana wyprowadzę psa. Przyjdę do domu i otworzę prezenty, które pamiętali mi przysłać rodzice.Usiądę przed moim nie istniejącym kominkiem i będę się delektował dobrą książką i herbatą. (Tak piję herbatę.) A potem znów wyprowadzę psa, bo pan Donovan (mój sąsiad) niezbyt sobie radzi ze śniegiem i "Ciągle zapominasz Blainie Theodorze, że mam już słabe nogi i kręgosłup." A potem pójdę spać.
(9:31) Blaine Theodore?
(9:32) Kiedy się poznaliśmy zażądał mojego drugiego imienia i od tej pory tam mnie nazywa. Próbowałem go przekonać, by przestał, ale jest uparty jak osioł.
(9:33) Mmh.
(9:33) Blaine?
(9:34) Tak?
(9:35) Chociaż trochę cię rozweseliłem?
(9:36) A może tylko głupio myślałem, że moje misje mogą coś zmienić.
(9:37) Nigdy tak nie myśl. Byłeś niesamowity.
(9:37) Jesteś.
(9:38) Ale?
(9:40) Może mam jeden z tych dni.
(9:41) Blaine.
(9:42) Blaaaaaine. Nie pierdol.
(9:44) Kurt. Kurt! Powiedziałeś "pierdol".
(9:44) Na to wygląda.
(9:47) Okej, okej, może po prostu wróciłem wczoraj do domu i zastałem te wszystkie prezenty od rodziców.
(9:48) I?
(9:48) I może myślałem, że w tym roku będzie inaczej.
(9:49) Słucham.
(9:51) Cóż, skoro już mam prezenty, to nie zaskoczą mnie wizytą, prawda? Byłem taki głupi, że pomyślałem, że w tym roku może być inaczej. Tak bardzo głupi.
(9:53) Przepraszam. Chciałem tylko powiedzieć jak bardzo mi się podobał wczorajszy dzień i patrz co z tego wyszło.
(9:54) Nie martw się. Pamiętasz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć?
(9:55) 'Wszystkim'. Znowu nie uważasz na swoje słowa.
(9:56) 'Zawsze uważam.
(9:57) Okej.
(9:58) Nie będę ci więcej przeszkadzał. Kawa na mnie czeka.
(9:59) Blaine. Chyba nie chcesz, żebym był zły!
(10:01) Co? Dlaczego?!
(10:03) Nigdy mi nie przeszkadzasz.
(10:05) Okej.
(10:06) A teraz leć zanim Bradshaw się wścieknie. Trzymasz go z daleka od jego kawy!
(10:09) Tak, proszę pana.
~~~
(10:45) Zgadnij kto właśnie przyszedł?
(10:47) Mikołaj?
(10:48) Powinieneś tutaj przytaszczyć swój mały tyłeczek!
(10:48) A to dlaczego?
(10:50) Jest tutaj.
(10:51) Kto? Mikołaj? Ale on już ma moją listę życzeń.
(10:53) Bardzo zabawne. Sam wiesz kto.
(10:55) Nie, Rachel. Naprawdę nie wiem.
(10:56) Samotny chłopak. Twój tajemniczy facet. Ten o którym nie gadały. Twój Blaine.
(10:59) Nie jest moim Blainem. Przestań tak mówić.
(10:59) Czekaj... co on tam robi???
(11:02) Piję kawę. A cóż by innego? ;)
(11:04) Ale jest niedziela.
(11:05) Chyba może być spontaniczny.
(11:06) Powinnaś wracać do roboty.
(11:06) A ty mnie odwiedzić. Dotrzymać towarzystwa. Bajgle są dzisiaj wyjątkowo dobre.
(11:08) Rachel.
(11:09) Spokojnie, nic mu nie powiem. Przecież mamy umowę.
(11:10) Tak, ale wiem jak dobra jesteś w trzymaniu języka za zębami.
(11:12) Zresztą idę na obiad.
(11:13) Z Ethanem?
(11:14) Tak z nim.
(11:17) Dobrze.
(11:25) Nie mówiłeś mi, że ma psa. Albo chłopaka.
(11:25) Nie ma chłopaka.
(11:26) Jesteś pewny?
(11:27) Tak, dlaczego?
(11:29) Jest tutaj z kimś.
(11:30) I co o tym myślisz, Kurt?
(11:31) Kurt.
(11:33) Rachel.
(11:34) Kurt.
(11:34) Rachel.
(11:35) Okej, idź na ten swój głupi obiad. Ale to jeszcze nie koniec.
(11:37) Też cię kocham, Rachel.
(11:43) Jest uroczy.
(11:44) Kto?
(11:45) Ten drugi chłopak.
(11:47) Na miłość boską... po prostu przestań.
(11:48) Miłego obiadku, Kurt! :)
~~~
(14:45) Może trochę późno mówię, ale dasz radę zajść do kawiarni, skoro jutro wyjeżdzasz?
(14:59) Po co?
(15:01) Zastawiłem tam coś dla ciebie i chcę, żebyś to dostał przed świętami.
(15:05) Nie kupiłeś mi prezentu, prawda? Bo nie musiałeś.
(15:06) To nie prezent. Tylko... taka mała drobnostka. Trochę głupia.
(15:08) Okej.
~~~
(15:16) Przyniesiesz mi to co ci zostawił?
(15:19) Kto, co mi zostawił?
(15:21) Rachel, daj spokój.
(15:23) Dlaczego sam po to nie przyjdziesz?
(15:25) Nadal tam jest?
(15:28) Tajemniczy Blaine? Jasne, że nie.
(15:30) Możesz to przynieść? Właśnie się pakuję.
(3:32) Tylko dlatego, że są święta.
~~~
(18:33) Nigdy nie mówiłeś, że jesteś dobry w składaniu wiewiórek - origami!
(18:39) Talent, o którym nie wiedziałem. Poza tym mam sekrety. ;)
(18:40) Oczywiście.
(18:41) Przecież wiesz, że miałem pomoc.
(18:43) Jasne.
(18:44) Dziękuję.
(18:46) Nie ma za co.
******
Poniedziałek 22 grudnia
(11:45) Nie wiem czy już lecisz, ale udanej podróży! :)
~~~
(14:30) Właśnie wylądowałem.
(14:33) I Blaine?
(14:45) Tak?
(14:47) Jutro około 16.15, Most Brooklyński.
(14:49) Czego mam szukać?
(14:50) Zobaczysz światła.
(14:51) Dosłownie, czy w przenośni?
(14:53) Kto wie?
(14:55) Jak zwykle jestem zaintrygowany.
******
Wtorek 23 grudnia
(16:01) Jestem za wcześnie i jest tak zimno.
(16:06) 1) Po co przyszedłeś tak wcześnie? 2) Nie masz na sobie odpowiednich ciuchów?
(16:08) 1) Bo tak. 2) Mam.
(16:09) Jaki wylewny.
(16:11) Jest naprawdę zimno, okej? Trudno mi się pisze.
(16:13) Możesz potańczyć.
(16:13) Nie będę tańczył na moście Brooklyńskim.
(16:16) Twoja strata.
(16:19) Kurt. Kurt, dlaczego tu jestem?
(16:21) Domyśl się.
(16:24) Oh... okej.
(16:25) Wiesz już o co chodzi?
(16:26) Chyba tak.
(16:30) Okej, już wiem dlaczego kazałeś mi tu przyjść. Jest pięknie.
(16:33) Dlaczego o jest takie piękne?
(16:35) Cieszę się, że tak myślisz.
(16:36) A kto by tak nie myślał?
(16:38) Ludzie.
(16:39) Mam nadzieję, że się nie zawiodłeś. Sam powiedziałeś, że nie przebiję soboty, ale mam nadzieję, że doceniasz takie małe rzeczy.(16:40) Żartujesz sobie?
(16:45) Wiem, że te misje były o świętach, ale po części też o Nowym Jorku. Czasami zapominam, że to miasto potrafi zapierać dech w piersiach. A ty mi ciągle o tym przypominasz.
(16:46) Teraz nie wiem co mam powiedzieć...
(16:47) Nie musisz nic mówić.
(16:47) Przyjmij tylko moje podziękowania.
(16:50) Blaine?
(16:51) Tak?
(16:51) Wesołych świąt.
(16:52) Wesołych świąt, Kurt.
CZYTASZ
Little Numbers | Tłumaczenie PL
FanfictionJak jeden sms może być początkiem pięknej historii?