Rozdział 12

2.6K 210 16
                                    

Jest niedziela. Urodziny Kasa. Obudziłam się o 11, a w głowie wciąż miałam to, co się wydarzyło w parku. Zeszłam na śniadanie. Zjadłam jajecznice, poszłam się umyć i ubrać. Usiadłam na sofie zastanawiając się, co podarować Kastielowi na urodziny. Uświadomiłam sobie, że nie chcę dłużej trzymać tego w tajemnicy... Od razu poszłam do pokoju i zaczęłam szukać naszych zdjęć z dzieciństwa. Po paru minutach znalazłam wszystkie. Było ich 27. Pomyślałam, że przydałoby się schować je do albumu. Wyszłam więc do sklepu i kupiłam potrzebną rzecz, oczywiście z logo W.S. W domu mam jeszcze jekieś ozdobne torebki, więc w sumie to wszystko. Gdy wróciłam, pochowałam zdjęcia do albumu. Była już 12.30, a więc miałam jeszcze 1,5 godziny, aby się przygotować. Przybliżyłam się do szafy i zaczęłam przymierzać wszystkie bluzki, spódnice i sukienki. Zeszło mi na to 30 minut, ale w końcu znalazłam. Była to krótka, poszarpana, czarna sukienka. Do tego ciemnoczerwone szpilki. Weszłam do łazienki, aby jeszcze się pomalować. Kiedy byłam już gotowa miałam jeszcze 40 minut. Nie chciałam tyle czekać, więc wziełam prezent i ruszyłam w stronę domu Kastiela. Nie powinien się obrazić, jeżeli przyjdę 20 minut wcześniej. Stnęłam pod drzwiami i zapukałam. Usłyszałam prosze, wiec weszłam. Będąc w przedpokoju ujrzałam salon.
- Hej - powiedziałam
Nagle chłopak zerwał się z kanapy na równe nogi i powiedział:
- O, już jesteś. Cześć.
Zrobiłam się cała czerwona, bo Kas był bez bluzki. Wyglądał zabujczo przystojnie.
- Heh... widać, że jestem pierwsza.- wyjąkałam
- Pierwsza i ostatnia. Zaprosiłem tylko ciebie. Wejdź do pokoju. - powiedział i się uśmiechnął.
Byłam zdziwiona. Zaprosił tylko mnie? Mi to tam się podoba. Myślałam o tym idąc do pokoju. Usiadłam, a Kas obok mnie. Wyciągnęłam prezent zza pleców. Dałam mu buziaka w policzek i torebkę z albumem.
- Najlepszego. - dodałam
- Dzięki, ale nie musiałaś.
- Oj uwież... musiałam.
- Czemu?
- Zobacz, to zrozumiesz. - puściłam mu oczko.
Czerwonowłosy wyjął prezent i powiedział zdziwiony:
- Album?
- To tylko taka oprawa, ważniejsze jest to, co włożyłam do środka Wilczku.
- Czekaj, jak ty mnie nazwałaś? - był bardzo zdziwiony.
- Nie gadaj, tylko otwieraj. - zaśmiałam się
Spojrzał na pierwszą stronę, a potem przewrócił na drugą. Robił to w ciszy, a po chwili dodał:
- T-to nie możliwe, przecież tylko ona miała te zdjęcia.
Spojrzał na mnie.
- W końcu cię znalazłam...-powiedziałam i zaczęłam płakać ze szczęścia.
- Alice... - wyszeptał i żucił się, aby mnie przytulić. - Tyle lat minęło, a ja...
Nawet nie zdążył dokończyć, ale ja to zrobiłam:
- Wciąż cię kocham.
- Na prawdę? - chłopak był bardzo szczęśliwy mówiąc to - Wiesz, zawsze kochałem Alice, ale teraz zakochałem się w kimś innym.
- Jak to? W kim? - byłam przerażona
- W tej odmienionej dziewczynie ze zdjęcia. Bardziej niegrzecznej i podobnej do mnie. W tobie Kassi.
Wtedy z naszym wspaniałym fartem spadliśmy z kanapy na ziemie. Wylądowałam na Kastielu i nie miałam zamiaru z niego schodzić.
- Nie strasz mnie tak więcej - powiedziałam
- Przepraszam...
Kas zbliżył swoją twarz do mojej. Nasze czoła stykały się, a my patrzyliśmy sobie w oczy.
- Teraz ty spełnij moje życzenie urodzinowe. - powiedział czerwonowłosy
- Co tylko zechcesz.
- Zostań moją dziewczyną.
Byłam tak szczęśliwa, że od razu odpowiedziałam:
- Oczywiście
- Kocham cię.
- Tak jak dawniej? - zapytałam
- Nie... kocham cię jeszcze bardziej
Po tych słowach, od razu przeszliśmy do pocałunków. Trwały chyba z 5 minut. Następnie Kastiel usiadł na sofie, a ja na nim. Opowiadaliśmy sobie wszystko, co się działo od naszego rozstania. Kiedy skończyliśmy, była już 23.
- Ej Kassi, jest już późno, może zostaniesz na noc?
- Z wielką chęcią, tylko nie mam żadnych ciuchów.
- To będziesz spała w jakiejś mojej bluzce. Co ty na to?
- Oki.
Poszliśmy do pokoju. Był on w czerwono-białym kolorze. Chłopak podszedł do szafy i wyjął czarny podkoszulek. Dał mi go oraz wskazał łazienkę, żebym mogła się umyć i przebrać. Zobiłam co powinnam, a na koniec ubrałam majtki i koszulkę Kasa. Wyszłam z łazienki i udałam się do pokoju.

Słodki flirt-Moja historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz