Cześć.
Powinnam się chyba przedstawić...
A więc, jestem Patrycja.
Pewnie każdy uznałby ten opis siebie za zbyt skromny, muszę coś dodać, tak?No dobrze.
Mam dziewiętnaście lat. Jestem stara, prawda? Wiem, że jestem...
Do rzeczy, Patrycja!
Obecnie jestem w czwartej klasie technikum. Nic nadzwyczajnego? Nadal tak będzie gdy dodam, że do technikum leśniczego? Ot co, noszę sobie mundur i jestem z tego dumna.
Mieszkam w internacie pośrodku wielkiego lasu.Klimatycznie.
Co mnie skłoniło do wybrania akurat tej szkoły? Poniekąd miałam na uwadze fakt, iż chyba mało kto widział leśniczego, który byłby kobietą. Wiąże się z tym pewna proporcja.
Jaka?
Na jedną dziewczynę w tej szkole przypada około trzynastu chłopców. Nieźle, nie?
Jednak głównym powodem była ( i jest) moja miłość do natury i wszystkiego co żyje.
No, może pomijając ludzi, bo to zawistne istoty są.Coś więcej o mnie?
Mam starszego brata.
Zapewne teraz w głowie każdego krążą myśli: ,,O jeny! Pewnie jest super wkurzony, że wokół niej kręci się tylu chłopaków! OMGFG, TA TO MA PRZERĄBANE!"Jak jest naprawdę? Mój brat ma kompletnie między nogami, że żyję
w świecie mężczyzn. Nie każdy starszy brat jest w końcu super - szpiegiem i terminatorem w jednym!
Dla mnie i dla mojego potencjalnego chłopaka to raczej dobrze. Jednak, jak na życiową ofiarę przystało, nie mam chłopaka. Ironia losu, zwłaszcza gdy wokoło kręci się pełno tych kreatur.- Pati! - z zamyślenia wyrwał mnie czyjś głos.
Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam Klaudię, moją przyjaciółkę i jednocześnie współlokatorkę.
- Co? - zapytałam rozkojarzona. Uważnie przyjrzałam się wyrazowi twarzy szatynki, a nastepnie kątem oka spojrzałam na lekko przymknięte, zezłoszczone zielone oczy. Chyba jestem w dupie.
- Co ty robisz, że nie reagujesz na moje pytania, hm?
W sumie to sama nie wiem,
co robiłam. Może... myślałam?- Przepraszam, odleciałam lekko -wyszczerzyłam się jak głupia, żeby odwrócić uwagę dziewczyny od tego tematu. A co jeśli zapytałaby, o czym myślałam? - Powtórz, co mówiłaś.
Na moje słowa Klaudia przewróciła oczami.
- Kiedy się masz zamiar spakować? Za godzinę przyjedzie twój brat. - jeśli ktoś się nie spotkał z internatem, powinien wiedzieć,że na weekend przyjeżdża się do domu. Teraz, piątek,
godzina 17:30, muszę schować do torby sportowej rzeczy do prania.- Ale kiedy mnie się nie chce... -odpowiedziałam z jękiem.
- Wstawaj z tego łóżka albo cię zrzucę! - krzyknęła.
- Nie boję się ciebie!
- A powinnaś!
- Nie masz siły! -droczyłam się z nią.
- Zawołam chłopaków!
- Ich też się nie boję!
- Ty nienormalny leniu!
- Sama jesteś nienormalna! - przekomarzamy się jak dzieci w podstawówce, typowe.
- Idę po Karola i Wojtka!
- Idź! Oni nie dość, że mnie nie zrzucą z łóżka, to jeszcze mnie spakują! - cmoknęłam w stronę zielonookiej.
Klaudia stanęła jak wryta i zmarszczyła czoło. Ewidentne się nad czymś zastanawiała. Po chwili rozszerzyła oczy i podniosła brwi.
- Ty jesteś genialna! - Zaczęła skakać w miejscu. - Idę po nich!
I co? I wybiegła z pokoju trzaskając drzwiami, a ja pokręciłam głową z rozbawienia i chwyciłam swój telefon, po czym zaczęłam grać w jakąś grę.
*
Nie było jej już dobre dziesięć minut, więc z nudów sama włożyłam wszystko do torby. Po pięciu minutach usłyszałam pisk i głośne kroki na korytarzu. Co do diaska?!
Do pokoju wskoczyła Klaudia i z hukiem zamykając drzwi, oparła się o nie plecami.- Czy z tobą aby na pewno jest wszystko w porządku? - spytałam spokojnie podnosząc jedną brew.
- ONI ZAMKNĘLI MNIE W SZAFIE!
- Domyślam się, po co. - poruszyłam zabawnie brwiami, na co dziewczyna tylko machnęła ręką.
Gdy na korytarzu zrobiło się cicho szatynka odepchnęła się od drzwi, lecz po chwili spojrzała na torbę, potem na mnie, jeszcze raz na torbę i parsknęła śmiechem.
- Czemu cię tak długo nie było? A, zapomniałam, chcieli cię zgwałcić. - Powiedziałam z bananem na twarzy.
- Kretynko,nie dlatego.
- A dlaczego? - zadałam pytanie rozbawiona.
-Będziemy miały nowego kolegę w klasie.
CZYTASZ
School
Teen FictionWe can't love without believe. We can't believe without love. We can't live like that. We can change this. How? Just let me know. Know what? Know that you love me. Czy jedna piosenka może zmienić czyjeś życie? Czy miłość ma granicę? Czy odkochać si...