Szary metalowy obiekt

9 4 0
                                    

Gdy Wisadło wstało miało ochotę sprawdzić czym jest tajemniczy szary obiekt. Podleciało tam i stwierdziło, że to zwykły śmietnik.
- Zwykły śmietnik? Taki głupi metalowy kubeł? Ha!- Zaśmiało się Wisadło, a śmietnik prychnął.
- Zwykły śmietnik? Głupi metalowy kubeł? I kto to mówi?
- Ja no, nie chcia ciałem ci cię o obrazić.- Jąkało się zakłopotane Wisadło.- Niech pan śmietnik nie będzie zły...
- Jaki tam ze mnie śmietnik?- Parsknął śmiechem śmietnik.
- Ależ nie... Najprawdziwszy!
Wtedy śmietnik zaczął się trząść, przewrucił się i znieruchomiał. Wisadło chciało właśnie prysnąć (jak to miało w zwyczaju), ale śmietnik znów zaczął się trząćć, a ze środka wyszedł pies. Duży owczarek niemiecki, może pdobny do niego, bo miał też trochę wygląd owczarka kaukaskiego.
- Hej.- Powiedział pies.
- Hej
- Burek jestem. A ty?
- Nie wiem.
- Dobra to... Dam ci przezwisko. Co lubisz najbardziej robić?
- Nie mam ulubionej czynności. Lubię latać, gadać, wisieć...
- Może być jedna z nich.
- To... Wiszenie.
- Ok... Wisi... Nie wisa. Wisa... Dło. Heh. Wiem, Wisadło!
- Ok, może być nawet fajne!
- To co robimy Wisadło?
- Nie wiem.
- Wisadło, lubisz grzebać w śmieciach?
- A fajne?
- Czadowe!
- To dawaj

Co się kryje w ciemności?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz