*3st person*
Lato tego roku było na prawdę piękne, ale też cholernie gorące.
Cztery dziewczyny siedziały pod wielkim drzewem Sakury i śmiały się tak, że bogu ducha winni przechodnie omijali je dużym łukiem.- Sofia, nie śpij! - krzyknęła jedna z nich i rzuciła się na leżącą na trawie czarnowłosą.
- Nanami, złaź ze mnie! Ja chcę spać! - powiedziała dziewczyna i zrzuciła z siebie czerwonowłosą.
- Ej dziewczyny, ludzie się na nas dziwnie patrzą - stwierdziła brunetka.
- No i co? - zapytała jedna z nich z kłakami jak Rainbow Dash.
- Nico. - Brunetka wyszczerzyła się do reszty.
- Ej, dziewczyny pomóżcie mi obudzić Sofii! Ten leń ma zamiar przespać cały ostatni dzień wakacji!
- Dobra, Nana, daj ją obudzić Noce.
Tęczowa podeszła do czarnowłosej, nachyliła się nad nią i wyszeptała jej do ucha:
- Sofii, pobudka. Podobno koło F21* otworzyli nowy sklep z elektroniką.
Dziewczyna podniosła się do pozycji siedzącej w ekspresowym tempie. Brunetka zaczęła się z niej śmiać.
- Ha. Ha. Ha. Bardzo śmieszne, Nako.
- No, bo to jest śmieszne - stwierdziła Nanami i wszystkie wybuchły śmiechem, oprócz Sofii, która strzeliła focha i wykorzystując nieuwagę koleżanek, weszła jak Tarzan na drzewo.
- Oi, Sofaczu gdzieś się podziała! - zawołała Noka.
- Znowu strzeliła focha - stwierdziła mądrze Nanami.
- Brawo, Nana, po prostu powinnaś Nobla dostać - powiedziała Nako, bijąc brawo przyjaciółce.
- Wiem.
- Dobra, dziewczyny chodźmy jej poszukać, bo jak widać znowu ją zgubiłyśmy.
- Ona jest nieobliczalna.
- Dobra, to ja sprawdzę stoiska ze słodyczami, Noka idzie nad jezioro, a Nanami jak chcesz to możesz sprawdzić miejsca z bishami.
- YAY!
I rudej już nie było. Jej przyjaciółki westchnęły i rozeszły się szukać Sofii. Ta przyglądała się ich poczynaniom przez gałęzie Sakury i cicho się śmiała.
Kiedy tylko dziewczyny się rozeszły, ona niczym ninja ześliznęła się z drzewa. Podeszła do swojej torby, wyjęła z niej lustrzankę, kilka lizaków Chup'a-Chup's i poszła robić zdjęcia.Tymczasem Nako poszukiwała swej przyjaciółki przy stoiskach ze słodyczami.
- Nosz, gdzie mogła się ta dziewczyna podziać! - powiedziała do siebie już lekko wkurzona. Obeszła już wszystkie stoiska, a Sofii jak nie było, tak nie ma. Idąc, wpadła na kogoś.
- Przepraszam.
Mruknęła i chciała pójść dalej, jednak głos nieznajomego ją zatrzymał.
- Zobacz, co zrobiłaś!
Odwróciła się i spojrzała się na bardzo wysokiego, fioletowowłosego chłopaka, który mordował ją wzrokiem.
- Co?
- Zobacz, co zrobiłaś!
Chłopak pokazał na paczkę chipsów leżącą na ziemi. Nako trochę pobladła.
- Przepraszam, jak chcesz to odkupię ci te chipsy.
- Idziemy. - Fioletowowłosy pociągnął ją do stoiska z chipsami, a ona kupiła mu jedną paczkę. Chłopak wziął ją, nawet nie zaszczycając Nako spojrzeniem.
- Jeszcze raz przepraszam, a teraz muszę już iść, bo kogoś szukam.
Dziewczyna odeszła od tego dziwnego faceta i zamyślona wróciła pod dużą Sakurę.
W tym samym czasie, Noka, przechadzała się brzegiem jeziorka i przyglądała się dokładnie wszystkim przechodniom. Kto jak kto, ale ona miała dobry wzrok. Szła, szła i rozglądała się za swoją denerwującą przyjaciółką. Nie zauważyła jednak że prosto na nią, biegnie jakiś chłopak.
- Iiii!
Pisnęła i wywaliła się na ziemię, a chłopak poleciał na nią.
- Uważaj jak leziesz, baranie!
- To ty lepiej uważaj.
Powiedział chłopak zboczonym głosem, a Noka zorientowała się że chłopak leży na niej, a ich twarze dzielą milimetry.
- Spierdalaj ode mnie, zboczeńcu!
Krzyknęła mu wprost do ucha i strzeliła go z liścia w twarz.
- Ej! To bolało!
- Bo miało, a teraz złaź ze mnie!
- Nie.
- Dai-chan! Co ty wyprawiasz?! - Noka usłyszała denerwujący, piskliwy głos. Odwróciła głowę w jego stronę i zobaczyła niską różowowłosą dziewczynę.
- Nic, Momoi.
- Złaź z tej biednej dziewczyny!
Ten okropny piszczący głos, tęczowo włosa aż się skrzywiła. Jednak chyba zadziałał, bo chłopak z pewnym ociąganiem zszedł z Noki, ale nie omieszkał przy tym "zahaczyć" ręką o jej cycki.
- Pierdol się, niewyżyty murzynie.
- DAI-CHAN!
- Już, już spokojnie. Dlaczego się tak wkurzacie?
- Może dlatego, mój granatowłosy oprawco, że cały czas starasz się mnie obmacywać.
Po prostu Nana w wersji męskiej. -pomyślała poszkodowana.- Eee...
Chłopak podrapał się po karku, w tym czasie do Noki podeszła różowowłosa i pomogła jej wstać.
- Hej. Jestem Momoi Satsuki, a ten dupek to Aomine Daiki. Bardzo cię za niego przepraszam.
- Oj tam, zawsze coś ciekawego - stwierdziła Noka. Satsuki się uśmiechnęła.
- A ty jak się nazywasz? Jakoś cię nie kojarzę.
- Jestem Usami Noka. Przepraszam bardzo, ale muszę już iść, bo kogoś poszukuję.
- Dobrze Noka-chan. Miło było cię poznać.
Różowowłosa uśmiechnęła się i pomachała do niej. Noka wymusiła uśmiech i powiedziała odchodząc:
- Ciebie też było miło poznać.
Ta dziewczyna, zresztą tak samo jak chłopak, nie zrobiła na niej dobrego wrażenia.CDN
Wita, witam i o zdrowie pytam...
No dobra nie...
O to i jest moje drugie opko.
Pisze je razem z Nokado, Kagehimes i Koszmarną.
Pomysł narodził się w mojej chorej główce o godzinie 3 rano po zjedzeniu talerza babeczek.
Więc razem z dziewczynami nie odpowiadamy za uszczerbki na zdrowiu.
Teraz jak na cywilizowanego człeka przystało...
Co ja pieprze! Nie jestem cywilizowana!
Więc zapraszam was do czytania tego chorego opka.
Sofia_Darkness
CZYTASZ
Cztery pojeby w KuroBasu |ZAKOŃCZONE|
FanfictionShirogane Sofia, Kokoro Nako, Hakuouki Nanami i Usami Noka, pojebane uczennice liceum Seirin. Pewnego pięknego, słonecznego dnia, gdy jechały na rowerach po parku, prawie nie rozjechały gości zwanych "Pokoleniem Cudów" krzycząc "Kuźwa, z drogi debil...